Jeśli chodzi o przygody dwóch aktorów wspomnianych w pierwszym poście polecam ich wyprawę do RPA przez całą Afrykę ("All way Down" jeśli się nie mylę). Film też jest dla tych mniej cierpliwych:))))
Ja w tym roku zrobiłem prawie 500km swoim moto i najgorzej było od 150 do 300 kilometra. Później już się jechało dobrze. Fakt, że nie mam typowego supermociaka (czyt. rzeźnika) :)
Ale mniej się umęczyłem niż na gixxerze, gdzie po 450km bolały nadgarstki i cztery litery:)
Myślę, że jednym z najlepszych moto do turystyki jest XT600, do którego części można znaleźć chyba wszędzie. A cena nie jest zaporowa, bo moto w niezłym stanie można wyrwać za 5000. Ostatnio kolega kupił XTZ 750 Tenere za 4000, do malowania, ale w naprawde przyzwoitym stanie technicznym. Do tego wieksza szyba niz standard i mozna ciąć na Ural.
Jeśli natomiast chodzi o pieniądze. Chyba jest tak, że jak ktoś ma pieniądze, to przeważnie ma mało czasu, bo musi na nie zarabiać (i vice versa):)
Mi się marzy wyprawa w Alpy (widoki+winkle). Ale pewnie ze 3 tysiaki trzeba mieć minimum:)
A to są 3 komplety opon...