Generalnie możesz latać, nic się nie stanie. Za jakiś czas zdejmij sobie pokrywę sprzęgła i poruszaj balancerem przód tył zobacz czy łożysko się rusza, jeżeli tak, to możesz wyciągnąć sam balancer, wyjąć łożysko (i tak jest luźno) wkleić je i, albo zakręcić, albo te blaszki zabezpieczające przerobić. Chodzi o to, że oryginalnie pomiędzy łożyskiem, a tymi blaszkami jest(+/-) z dycha lekko luzu(gdy poruszasz łozyskiem przód-tył, więc przydałoby się to skompensować tak, żeby one dopychały łożysko do karteru. Idealnym rozwiązaniem byłoby żeby w łożysku były nacięte dwa rowki szerokości w.w blaszek tak, ażeby nie mogło się ono obracać w gnieździe - wtedy klej by wytrzymał dłużej i całość by hulała możliwie dłużej. Taki patent będę robił u siebie na zimę bo też gniazdo jest wyrobione.