1 Ostatnio edytowany przez Havoc (2019-11-13 00:58:43)

Temat: Husqvarna smr570 padlo

Cześć wszystkim, od jakiegoś czasu jestem posiadaczem husqvarny smr570 na gaźniku FCR z 2001r od niezbyt lubianego handlarza "Moto-handel poznań".  Kupilem go trochę w ciemno, moto nie miało iskry, ogólnie nie było prawie całej elektryki został tylko stator z cewkami i moduł (jak się później okazało uszkodzony). Kompresja była, wszystko teoretycznie działało jak należy, płyn chłodniczy był wlany nowy, olej jest nadal zalany stary (ma dziwny zielony kolor). Pozamawiałem brakujące części do uruchomienia samego silnika, czyli cewko-moduł, świece, zestaw plakow, po podłączeniu iskra była, raz coś próbował się odezwać a raz odbijał (szczególnie jak trochę gazu dodałem to myślałem ze mi nogę połamało) Zauważyłem ze magneto jest z innego modelu, zamówiłem używane razem ze statorem z odpalającej huski. po zamontowaniu moto odpaliło po bodajże 2 dniach kopania i rozrywania wszystkich botów :) Wolne obroty trzyma ładnie, wkręca się ładnie, mocy ma sporo (przynajmniej dla mnie jak na pierwsze poważniejsze moto) hamulce działają jak należny. Jak już wiem jak kopać to odpala od pierwszego na zimnym i ciepłym. Aktualnie ogarniam cala wiązkę elektryczna, silnik będę rozbierał jak już przejdzie przegląd i wtedy będę potrzebował pomocy bardziej doświadczonych. Jeśli macie jakieś rady na co zwracać uwagę, co w tych modelach się psuło, jak i wszystkie obelgi skierowane we mnie chętnie wysłucham :) Niedługo postaram się wrzucić jakieś zdjęcia poglądowe

edit. jest jeszcze ogłoszenie:
[url]https://www.olx.pl/oferta/husqvarna-sm-sm570-r-rej-pl-nie-odpala-do-przejrzenia-gwarancja-raty-0-transport-CID5-IDC1Za6.html[/url]

2

Odp: Husqvarna smr570 padlo

Siema.
Mieliśmy w ekipie taką huse. Bardzo lubi się rozkręcać niestety. Więc wszystko co można i się da dawaj na klej do gwintów. U nas dopóki chodziła było spoko. Potem zaczęły się rozkręcać różne podzespoły i zaczęły się problemy. Co kilka wyjazdów była na warsztacie. Wkońcu skręcona tak jak piszę na klej do gwintów i latała. Sprzedana i żadnych zażaleń nie było wiec raczej latała ;)

Xt 125--> RMZ-->SMCR --> EXC, YZF 2k3 --> SMR--> YZF 2k14 -->YZF 2k12

3

Odp: Husqvarna smr570 padlo

cierpliwości życzę ;)

zielony kolor oleju zdradza Motula 300v, więc bądź spokojny. Ale zmieniaj go często, z racji braku papierowego filtra oleju w tym modelu.
Z odpalaniem też jest procedura :) ale jak już umiesz to nie będę się rozpisywać.

SMR 570 '01 ---> YZF 450 '07

4

Odp: Husqvarna smr570 padlo

JohnnyQulaweOkO napisał/a:

Siema.
Mieliśmy w ekipie taką huse. Bardzo lubi się rozkręcać niestety. Więc wszystko co można i się da dawaj na klej do gwintów. U nas dopóki chodziła było spoko. Potem zaczęły się rozkręcać różne podzespoły i zaczęły się problemy. Co kilka wyjazdów była na warsztacie. Wkońcu skręcona tak jak piszę na klej do gwintów i latała. Sprzedana i żadnych zażaleń nie było wiec raczej latała ;)

jaki klej będzie optymalny? czy zaopatrzyć się w cały zestaw?

5

Odp: Husqvarna smr570 padlo

Jakiś tańszy zamiennik motula 300v jest? czy nie ma co na nim oszczędzać?

6

Odp: Husqvarna smr570 padlo

Ipone 10w60 offroad - ale w rfs najlepiej mi się sprawowało 300v

7

Odp: Husqvarna smr570 padlo

Ważne żebyś zmieniał często. A jaki olej to każdy Ci poleci takiego jakiego sam używa więc ..

SMR 570 '01 ---> YZF 450 '07

8

Odp: Husqvarna smr570 padlo

Havoc napisał/a:
JohnnyQulaweOkO napisał/a:

Siema.
Mieliśmy w ekipie taką huse. Bardzo lubi się rozkręcać niestety. Więc wszystko co można i się da dawaj na klej do gwintów. U nas dopóki chodziła było spoko. Potem zaczęły się rozkręcać różne podzespoły i zaczęły się problemy. Co kilka wyjazdów była na warsztacie. Wkońcu skręcona tak jak piszę na klej do gwintów i latała. Sprzedana i żadnych zażaleń nie było wiec raczej latała ;)

jaki klej będzie optymalny? czy zaopatrzyć się w cały zestaw?

Niebieski czyli ten średniej mocy

Xt 125--> RMZ-->SMCR --> EXC, YZF 2k3 --> SMR--> YZF 2k14 -->YZF 2k12

9

Odp: Husqvarna smr570 padlo

Prace nadal trwają, elektryka ogarnięta, co prawda bez ładowania ale to pikuś. Dziś miałem trochę więcej czasu, chwile pojeździłem, rozgrzałem moto, zawory nawalały jak dzwony kościelne wiec spuściłem olej i płyn chłodniczy i zabieram się za przegląd silnika, jeden z poprzednich właścicieli składał wszystko na szary silikon wiec pewnie był świadomy bolączek tego modelu (albo zauważył ze mu śrub brakuje). dalo mi się wszystko z grubsza rozłożyć, silnik leży na stole/ jutro planuje go otworzyć i zobaczyć co i jak tam wygląda. Przy okazji pomaluje i odnowie wszystkie elementy żeby nie było wstydu na miasto wyjechać.
Jeszcze muszę ogarnąć wrzucanie zdjęć tutaj.