Moja dt125 przy maksymalnym katowaniu po zmianie dysz spalała do 10l :P 525 przy powolnym turlaniu się na początku najmniej chyba wyszło lekko ponad 6. Raz w życiu z ciekawości tak zmierzyłem.
Przy "normalnej" dla sm jeździe po mieście to sporo więcej, ale nie mierzyłem ile. Zawsze i tak raz czy dwa trzeba było dolać. A na torze to co kilka sesji trzeba sprawdzać i dolewać bo znika w oczach, ale nie ma co się dziwić ;)
Kilka lat jeżdżę, a jeszcze nie wpadłem na pomysł, żeby sprawdzić ile to pali, ale w sumie po co :P
Mnie strasznie kusi ten duży SM. Pozwala robić jakieś tam małe traski, serwisy inne, ale nie daje tej lekkości i odpada też wiele rzeczy. Najlepiej mieć kilka moto :P
nashman_supermoto napisał/a:Jak SD1290 nazywasz bandziorem jednoosobowym do wściekania to nazwij, zdefiniuj 950Sm do czego to służy.
Jak to do czego? Do zapierdalania :) Tego typu motocykle są mało racjonalne, w sumie to nie mają dokładnego przeznaczenia. Tego typu moto to raczej kupują ludzie tak do szybkiego polatania, zabawy i czasem może jakaś trasa, ale nie wiem jak się tam sprawdza bo nie miałem.
SD1290 tak nazywam bo ja tak uważam i sam bym go tak zrobił, nie mówię, że każdy musi ;) A do wożenia żony, dziewczyny, czy rodziny raczej bym wziął samochód ;)
Yamaha DT125X
KTM EXC 525