Są momenty, że tak. Głównie przy próbie ścigania się z jakimś mocniejszym autem, albo na wyższych biegach jak odkręcasz manete a to nie idzie... Brak mocy rekompensuje mi frajda z jazdy w zakrętach gdy mocno odwijam i jadę na torze pełnym ogniem. Lekkość i poręczność tej maszyny. Ja chcę się nauczyć dobrze ogarniać moto, a nie należę do mega "świrów" co wsiadają na litra i cisną aż miło. Stąd ta decyzja. Czuje się pewniej na asfalcie jak i lekkim terenie. W razie gleby mam siłę podnieść moto. Chcę się nauczyć gumować, a duża moc i moment mi nie sprzyjały (kiedyś na innej maszynie [SV650] poleciałem na plecy i teraz ciężko przezwyciężyć strach). Jak to mówią... lepiej mieć mniej KM i wykorzystać potencjał moto na 100% niż mocnym jeździć na pół gwizdka. A mistrzem odwijania na prostej to ja nie jestem... Pozdro!
Honda CB 1 --> Suzuki SV650 --> KTM 690 SM [sprzedam] --> Yamaha wr250x