Odp: Aprilia SXV 450 - historia mojego egzemplarza
No teraz już na serio, bez przymiarek. Nitk nie chciał odkupić, to zostawiłem sobie :)
myjka ultradźwiękowa
https://motofreak.waw.pl/
Aprilia SXV 450
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FORUM.SUPERMOTO.PL » Garaż » Aprilia » Aprilia SXV 450 - historia mojego egzemplarza
Strony Poprzednia 1 … 26 27 28 29 30 … 40 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
No teraz już na serio, bez przymiarek. Nitk nie chciał odkupić, to zostawiłem sobie :)
Co Ty klonujesz te Apki? :)
tamta w tle naprawia się i czeka na części :-)
gdzie jest tak dobrze że sprzedający płaci za cześci?
ciężko to wyjaśnić :-) chwilowo czekam na hajs, bo za swoje części nie będę kupował :D
Rozumiem, myślałem że to jakaś akcja gwarancyjna i Aprilia pokrywa czy coś.
założyłem tego Akrapa - miało być zajebiście, a jest chujowo.
Wgrałem dedykowaną mapę i podczas wolnej jazdy i walnięciu manetą, silnik robi buuuu, przyśpiesza, ale powoli, po czym przy 3500-4500 katapultuje koło do góry - innymi słowy, nie da się jechać...
Po wgraniu poprzedniej mapy, efekt katapulty jest taki sam, tylko że zamiast buuuu, silnik szapie w przód i przerywa jakby coś go na smyczy trzymało.
Jak dojeżdżałem do garażu, to przy wolnym toczeniu zgasł. Próbowałem go odpalić bez gazu, z 12% otwartą przepustnicą - nic. Dopiero przy maks otwartej przepustnicy(procedura awaryjna gdy zaleje świece) odpalił w sumie od razu. Wniosek - za bogata mieszanka na wolnych obrotach - w tym sterowniku odpowiadają one za zakres 2000-3500( lub 4000, różnie źródła podają).
Spróbuję zmniejszyć mieszankę.
jedyny plus to taki, że z DB killerem jest naprawdę cichy.
A masz tam jakiś lepszy filtr? Czy seria? Bo może słabo z wydajnościa i brakuje płuca.
Mam twinAIR i wycięte klapy w airboxie. Myślałem o tym, ale to raczej problem byłby na wysokich obrotach, a nie na niskich.
No ale zobaczę - może bez filtra się karnę.
Możliwe że będzie odczuwalny w dolnym zakresie w momencie kiedy jeszcze nie ma na tyle dużego podciśnienia żeby zassać tyle ile mu potrzeba a w górnym paradoksalnie sobie jakoś radzi bo tłoki już naruchają podciśnienie.
Jak mnie ta moja SXV już wkurwia. Daję jej jeszcze jedną szansę. Jeszcze raz wywinie mi taki numer, to ją opierdolę na części.
Na chwilę obecną, muszę wymyć cały silnik z oleju i płynu chłodniczego. Sprawdzić, czy to na pewno leci płyn z pękniętej chłodnicy, czy z innego miejsca. Uszczelnić wyciek oleju. Zestroić go porządnie do Akrapovica.
Jak po tym zabiegu jej nie przejdzie, to będzie źle.
To była kwestia czasu, nawet Ty musiałeś się wkurwić:P
Częściowo oczyszczony. W sumie byłem przekonany, że wyciek był z chłodnicy, ale dzisiaj zwątpiłem, bo przy próbie ciśnieniowej powietrze leciało tylko przy opasce. Całkiem możliwe, że nie wystarczy tylko mocno dokręcić opasek, ale jeszcze bardzo istotne jest ich położenie (na zgrubieniu króćca).
Potem zrobię dokładniejszy test z manometrem.
Oddałem dzisiaj chłodnicę do naprawy na Cyprysową 23. Początkowo chcieli wycinać jedną ścieżkę, ale poprosiłem, żeby dokładnie przyjrzeli się uszkodzeniu, że jest widoczne i nie za duże. Gość poszedł na zaplecze, wrócił i powiedział, że za 120 zeta dzisiaj na fajrant będzie gotowe.
poxylina, 10zł:D
Strony Poprzednia 1 … 26 27 28 29 30 … 40 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FORUM.SUPERMOTO.PL » Garaż » Aprilia » Aprilia SXV 450 - historia mojego egzemplarza
Wygenerowano w 0.056 sekund, wykonano 64 zapytań