Temat: Aprilia sxv 550 - ciekawy przypadek gaśnięcia
Przyjechał do mnie pacjent - standardowo, Apka nie odpala.
Po szybkiej analizie, okazało się, że to łożysko jednokierunkowe rozrusznika - wymieniłem. motocykl odpalał.
Zrobiłem delikatną jazdę testową, bo padał deszcz, łysa opona itd - wszystko ok.
Po jakimś czasie trafił się kupiec, wzięli motocykl, ale na stacji benzynowej już nie odpalił - podjechałem, obejrzałem - okazało się, że rozrusznik ma już dosyć.
Wymieniłem rozrusznik, motocykl odpala, ale coś mnie tknęło i jak robiłem jazdę testową, docisnąłem nieco i silnik zgasł, robiąc uprzednio wielkie booom z tłumika.
Myślałem, że to przypadek, ale cały temat powtarza się w granicy 7-8 tys obrotów.
Jak zgaśnie, to odpala od dotknięcia guzika rozrusznika od strzała.
Na pierwsze podejrzenie poszedł czujnik położenia wału - podmieniłem na mój i objaw ten sam.
Posprawdzałem masę, przewody do cewek, świec - wszystko w normie.
Odłączyłem licznik, w celu wyeliminowania kolejnego problemu - nic to samo.
Sprawdzałem ładowanie - na wolnych miał 14V, ale nie sprawdziłem jeszcze na wysokich - może regulator jest walnięty, na wysokich obrotach przeładowuje, ECU wykrywa za wysokie napięcie i się na chwilę wyłącza...
Sprawdzę jeszcze pompę paliwa - może ta nie ma już siły.
Próbowałem 2 różne mapy - efekt ten sam.
Macie jeszcze jakieś pomysły ?
myjka ultradźwiękowa
https://motofreak.waw.pl/
Aprilia SXV 450