Porównanie Husqvarna SMS 640 vs KTM SMC 690 vs KTM SM 690 (Strona 1 z 2)

Jak masz hajs na SMC to na resztę bym nawet nie spojrzał.

Dzięki za opis.

Potwierdza to moje obawy.... :-). A masz jakieś doświadczenia z awaryjnością Huski  wporównaniu do KTM. Nie chciałbym po każdej jeździe dokręcać wszystkich śrubek i szukać co zgubiłem, albo regularnie stawać w po środku niczego i zastanawiać się jak wrócić.

Huska jest o tyle ciekawa, że za cenę SMC z 2008 roku można mieć Huske z 2012.

Znowu 690 SM skończyło się w 2009. Przymierzałem się do oglądania dwóch, ale po telefonie do salonu i  pytaniu o VIN okazywało się, że podawany przez sprzedającego przebieg był 3 razy mniejszy niż rzeczywisty, zamiast 10k było 30k.

rozumiem...

znalazłem coś takiego

[url]http://allegro.pl/husqvarna-sms-630-supermoto-arrow-ktm-smc-690-i5324915628.html[/url]

pół Polski do przejechania, a nie wiem czy warto. Widzę, że jesteś doświadczony w serwisowych...

Kolega, który sprzedaje sporo latał na kole (są filmy w necie:-)) czy supermoto jest silnikowo (smarowanie) przystosowane do takiego latania, czy ma to katastrofalny wpływ na silnik?

Gratulacje zakupu, SM mają swój urok, choć fakt, najpiękniejsze nie są. Ważne, zeby sie dobrze jeździło :)

Hej,

Natchniony przez długie zimowe wieczory zacząłem rozmyślać nad zmianą sprzęta na nowy sezon. Obecnie mam dwa motocykle: Aprilia Dorsoduro 750 na asfalt i Kawasaki KLX250 do lekkiego endurzenia. Problem w tym, że od czasu narodzin córeczki mam za mało czasu na jazdę jednym motocyklem, a co dopiero dwoma ;) Żal patrzeć jak głównie stoją, więc wymyśliłem sobie zatem, żeby zamienić je na coś bardziej "uniwersalnego" (specjalnie użyłem cudzysłowu, bo wiem że czegoś takiego nie ma ;)).

Założenia co do jazdy są takie:
50% miasto i okolice
30% traski 200-300km po Dolnym Śląsku
20% lekkie szutry i polne ścieżki
Gumowanie, terror, jazda na limicie nie interesuje mnie. Za stary już jestem :D

Póki co grono faworytów ograniczyłem właśnie do KTM 690 SM/SMC oraz Huski SMS 630. Czy te sprzęty będa w stanie sprostać moim założeniom?
Czy SM da sobie radę na szutrze, czy lepiej nie zjeżdżać z czarnego? Czy na SMC da się radę wysiedzieć kilka godzin w trasie?

Czy może nie ma takiego sprzęta, na zasadzie że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego? ;)

Nie masz czasu jeździć motocyklem a wymieniasz założenia jakbyś jeździł codziennie.
Miasto, trasy 300km, szutry...

Według mnie powinieneś pomyśleć o jakimś turystyku albo zostaw sobie Apkę. Bo co Ci da 690 w stosunku do tego Dorsoduro?

Jeździć raz na rok jeżeli pozwoli Ci żona możesz na wszystkim.

Nie wiem czy mieliście okazję jechać Dorsoduro, ale poza wyglądem ten motocykl nie ma wiele wspólnego z SM. Zawieszenie jest stricte szosowe o dużo mniejszym niż w SM skoku (160/155mm), a w mojej wersji Factory jest jeszcze sztywniejsze niż w standardzie. Ponadto wagowo jakieś +40kg w stosunku do KTM 690.
Na asfalcie sprawdza się to naprawdę świetnie, ale porównywanie z SM jest wg mnie nie na miejscu.

PS. Nie wiem jak Wy, ale ja żony o pozwolenie prosić nie muszę :)
I to że mam mniej czasu na jazdę, nie znaczy że jedżę raz do roku. Jakieś 4-5 kkm udało mi się w tym sezonie nakręcić, właśnie w takich proporcjach jak podałem.