16

Odp: 690 smc r a autostrada...

Ja bym chyba nie dałbym rady zrobić 800 km w jeden dzień :/ Poza tym czy nie napotykaliście problemów ze znalezieniem stacji benzynowych na autostradzie (bo czasami są co kilkadziesiąt kilometrów), a motocykl swoje pali, zwłaszcza kiedy się go trzyma na obrotach, tzn. czy odwiedzaliście każdą kolejną stację żeby tak "na zapas" uzupełnić, albo od razu planowaliście rozkład tankowań?

17

Odp: 690 smc r a autostrada...

Nie lepiej przyczepkę do auta, zaciągnąć w okolice po ktorych chcesz polatać i tam na lekko(bez bagażu) z uśmiechniętą i wypoczętą mordą upalać do znudzenia?

Ja swoim SMC-Rem za miasto prawie nie wyjeżdżam a jedyne odstępstwa to krótkie odcinki do miejscówek z winklami... a i tak męczę się na tych przelotówkach.

SPIDI

Subiektywnie o motoryzacji z charakterem
Facebook.com/SpidiFreestyle

18

Odp: 690 smc r a autostrada...

rds napisał/a:

Dzięki za wszystkie uwagi.
Temat o wyprawie przeczytałem - do wytrzymania moim zadaniem, ale podsumowanie nie pozostawia złudzeń :).
Jeśli zdecyduję jechać to chyba rzeczywiście zmienię zębatkę, żeby trochę oszczędzić moto. Generalnie to jednak postaram się namówić któregoś kupla żeby wrzucił ze mną moto na pick-upa to wyjdzie rozsądnie cenowo i wytrzymałościowo. Zobaczymy jak wyjdzie. Napaliłem się, ale przychodzi refleksja, że nawet obecnego 990 SMT mi szkoda na autostradę i gumy strasznie zjedzone na środku - po takim wyjeździe do wyrzucenia.

Nie obraź się, ale kupiłeś motocykl to musisz z tym żyć... Jak może być szkoda opon i motocykla na jazdę nim... ? Moto ma dawać frajdę, a frajda jest tylko wtedy jak zostawiasz wszystko w tyle :).

KTM SMC-R 690 - był :(
Husqvarna FS450  #510  :)

19

Odp: 690 smc r a autostrada...

Żonkil napisał/a:

Nie obraź się, ale kupiłeś motocykl to musisz z tym żyć... Jak może być szkoda opon i motocykla na jazdę nim... ?
Moto ma dawać frajdę, a frajda jest tylko wtedy jak zostawiasz wszystko w tyle :).

Pierwsza część to nadinterpretacja. Szkoda mi motocykla i opon na autostradę, a nie na jazdę w ogóle i wyraźnie to napisałem. Gdybym miał Haykę to pewnie byłoby odwrotnie.
Z ostatnim zdaniem się częściowo zgadzam, ale pałowanie 200 i więcej, żeby zostawić wszystko w tyle to nie dla mnie i nie dla mojego moto. Frajdę mam tylko gdy coś się dzieje, czyli na winklach. Dlatego autostradę traktuję jako zło konieczne i wybieram ją tylko po to, żeby jak najszybciej znaleźć się na przełęczach.

20

Odp: 690 smc r a autostrada...

Mieliśmy ten sam dylemat jadąc w zeszłym roku do szwajcarii. Jedyne sensowne rozwiązanie jest takie:


http://static.pokazywarka.pl/i/6794519/656046/20150905-071615.jpg

FZ6 -> FZ1 -> Daytona 675 -> Tuono V4R APRC -> Street Triple R ->  DRZ400SM -> MT09 Street Rally ->KTM690SM