Odp: 450 pobiło mnie na wyłączonym silniku, potrzebne "bezpieczne" podóżnki
Poprostu nie dotykaj moto jak pijesz bo wtedy rożne dziwne rzeczy sie dzieją;))
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FORUM.SUPERMOTO.PL » Garaż » Yamaha » 450 pobiło mnie na wyłączonym silniku, potrzebne "bezpieczne" podóżnki
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Poprostu nie dotykaj moto jak pijesz bo wtedy rożne dziwne rzeczy sie dzieją;))
Kup pół metra szlaucha o odpowiedniej średnicy (żeby pasowała na podnóżki), przetnij na pół, załóż na każdy jedną z połówek i gotowe. Nie zapomnij przymocować jeszcze lanserskich zawieszek "REMOVE BEFORE FLIGHT" i zabierać ich ze sobą do plecaka. Nigdy przecież nie wiadomo kiedy trzeba moto trochę popchać.
niech pierwszy rzuci kamieniem ten kto zakłada Full outfit idąc pogrzebać przy moto :P
nikt nie rzuci kamienia bo nikt nigdy nie pokaleczył się o stojący motocykl:)
zresztą jak raz się pizgł*ś to drugi raz już chyba tego nie zrobisz?
Jestem pod wrażeniem. Nie wkładaj stóp pod motocykl i będzie dobrze.
Kup pół metra szlaucha o odpowiedniej średnicy (żeby pasowała na podnóżki), przetnij na pół, załóż na każdy jedną z połówek i gotowe. Nie zapomnij przymocować jeszcze lanserskich zawieszek "REMOVE BEFORE FLIGHT" i zabierać ich ze sobą do plecaka. Nigdy przecież nie wiadomo kiedy trzeba moto trochę popchać.
albo "termokurczka" :)
Bachu napisał/a:niech pierwszy rzuci kamieniem ten kto zakłada Full outfit idąc pogrzebać przy moto :P
nikt nie rzuci kamienia bo nikt nigdy nie pokaleczył się o stojący motocykl:)
zresztą jak raz się pizgł*ś to drugi raz już chyba tego nie zrobisz?
to już był drugi raz :P
ubierz się Panie w ciuchy porządne albo jeździj chulajnogą, tam nie ma ostrych podnóżków. Nie polecam roweru, bo tam też ostre pedały ...
Oj ja już z 6 lat temu zmieniłem pedały w rowerze z metalowych z pinami na platformowe plastiki :)
jestem zadowolony i tylko zmieniam na nowe jak się wytrą. Też się śmiali jak je zakładałem ale przynajmniej jak poleciał w piszczel to głębokich dziur nie było...:)
A co do ostrych podnóżków to kiedyś chciałem wymienić na bardziej tępe, ale w końcu odpuściłem i po prostu jeżdżę mniej w butach od garnituru... ;)
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FORUM.SUPERMOTO.PL » Garaż » Yamaha » 450 pobiło mnie na wyłączonym silniku, potrzebne "bezpieczne" podóżnki
Wygenerowano w 0.042 sekund, wykonano 85 zapytań