Ja jeżdżę Husqvarną SM 610 i.e 2007r. Całkiem przyjemny motocykl, co prawda ma trochę dziwną charakterystykę bo "ciągnie" dopiero od połowy zakresu mniej więcej, ale można się przyzwyczaić. Skrzynia moim zdaniem troszkę źle zestopniowana bo 1-bieg za szybko się kończy. Motocykl w sumie dość lekki, zwinny i daje dużo frajdy. Bardzo dobre zawieszenie oraz hample.
Jeśli chodzi o serwis:
- według serwisówki wymiana oleju co 5k km,
- kontrola oraz ewentualna wymiana łańcuszka rozrządu co 10k km,
- kontrola luzów zaworowych co 5k km,
To takie podstawy. Ja osobiście zalecałbym skrócić sobie te interwały serwisowe, zwłaszcza w kwestii wymiany oleju - te motocykle pracują zazwyczaj w górnym zakresie obrotomierza, w związku z czym warto ten olej trochę częściej zmienić.
Z tego co się dowiedziałem (czytając po zagranicznych forach) to oryginalne korbowody wytrzymują faktycznie +- 30k km.
Trzeba uważać na odkręcające się śruby (ale to w sumie jak w każdym singlu) - mi ostatnio się odkręciło mocowanie przewodu od pompy hamulcowej przedniej i po wciśnięciu dźwigni hamulca w czasie jazdy strzelił płyn i klamka się zapadła. W wersjach i.e praktycznie standardem są pourywane konektory do pompy paliwa.
W sumie miałem swoją sprzedawać, bo mi się wyczynówki jakiejś zachciało (nawet Huska było już wystawione) ale ściągnąłem ogłoszenie, bo się tak cały czas zastanawiam - sprzedać czy może jednak zostawić sobie jeszcze na trochę. Zwłaszcza, że mam ochotę lekko ją zmodyfikować.
Tak podsumowując - motocykl według mnie jest bardzo dobrą (lecz niedocenianą), alternatywą dla LC-klocka - zwłaszcza 640, czy DR-z. Wszędzie widzę, że ludzie polecają KTMy czy DR-z, a o Husce jakoś zapominają. Motocykl jest miarę lekki i mocny, do tego interwały serwisowe są w miarę przystępnie rozłożone w czasie. Można niby narzekać, że słaba dostępność części, ale szczerze mówiąc to nie tak do końca - z ciekawości kiedyś dzwoniłem po allegrowych handlarzach i pytając o części silnikowe to albo słyszałem, że dostępne, albo"do załatwienia". Poza tym jest, Demczuk, Mleczek czy bodajże MotoSeven w Toruniu (choć nie jestem pewien). Jeżeli chodzi o cenę - moim zdaniem te motocykle są trochę jakoś sztucznie zbite z ceny - nieraz za starego grata KTM-a trzeba zapłacić tyle co za Husqvarne 2006 czy 2007 (i.e) rok.
Husqvarna TE/SM 610i.e