Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FORUM.SUPERMOTO.PL » Giełda » Sprzedam » Archwium - Sprzedam » WR 425 SM!!! sprzedam/zamienię na crossa
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Nie napisałem że motocykl do dupy, tylko ze był źle poskladany..
Od dłuższego czasu ta rozmowa nie ma sensu i niczemu nie służy, a ja usunę konto skoro za coś co było kiedyś teraz nawet nie mogę sprzedać motocykla. Pokażcie mi w tej cenie lepszy motocykl...
Daro pisałem przecież, że motocykl miał być dla mnie i w serwisie nikt nie mówił że wytrzyma rok, tylko ze za rok fajnie by było go sprawdzić. Mechanik mówił że stan jest przyzwoity i prawdopodobnie wytrzyma dużo dłużej, ale Jeśli chce mieć zajebisty motocykl na lata to warto sprawdzić...mylił się? Chyba nie. Przestańcie szukać dziury w całym i nie oczekujcie nowego motocykla w tej cenie.
mial byc dla ciebie a jest na sprzedaz ;)
mowienie ze fajnie by bylo go sprawdzic bedize zawsze dobre bo przeciez nigdy nie zaszkodzi otqworzyc motor , jak mechanik widzial pelikana ktorego skubnal na 3 tys za niewiedze to od razu sobie nagral klienta na za ok rok
stary w wyczynach jest scisle okreslony czas na wymiane poszczegolych czesci i fajne otwieranie za ok rok bedize mialo swoje zle skutki
mysle ze nikasil moze juz byc do wymiany albo cylinder jajko a ty zebys nie musiec tego robic sprzedajesz poprostu to moto
Miał być dla mnie, ale nie jest bo przesiadam się w teren. Czemu tak nagle to wszystko? Mógłbym napisać, ale nikogo z was to nie obchodzi, bo zaraz napiszecie, że co was obchodzą moje historie życiowe, jak ostatnio. Pisze co jest grane- źle. Nie piszę- źle. Ktoś inny sprzedaje to tak komentujecie jak tutaj? nie, staracie się po prostu żebym się jej nie pozbył, bo nikt z was nie jest zainteresowany i śmiecicie mi tutaj, żebym jej nie sprzedał bo wam podpadłem. Sami zresztą to przyznaliście nie raz. Dzięki wam szybko go nie sprzedam bo już poszła opinia, oczywiście bezpodstawna. Miałem wyświetleń numeru na OLX ponad 20, telefonów może 2 na wymianę. Dziękuję.
Napisałem że zgadzam się na wgląd do silnika, każdy z was zajebistych mechaników może po prostu przyjechać, rozebrać i się przekonać że nie ma żadnych ukrytych wad. Ale mimo wszystko niczym Nostradamus stawiacie teorie, że skoro zrobiłem i sprzedaje, to pewnie bubel..a nie! inni pisza, że nie zrobiłem. A jest ktoś w ogóle zainteresowany? no właśnie.. traktujecie mnie jak gówniarza, który próbuje wszystkich oszukać, a ja po prostu jestem typem ludzi co nie mają czasu na siedzenie w garażu, tylko płacą i wymagają że ktoś to zrobi za nich..
Wieczorem usuwam konto bo nie widzę sensu siedzenia tutaj............
jak taki super wychuhany ten motor to niewidze problemu kupic kola w teren lub wymienic sie z kims i ogien
a jak zrobiles super remont i nagle sprzedajesz bo w teren idziesz to sie niedziw ze podpada to wszystkim
jak dla mnie to slabo wymagasz skoro nieumiesz odpowiedzic na pytania zadawane :)
ja bym na twoim miejscu podjechal do mechanika i popytal poprostu ,pozniej tu napisal i zobaczyl jaki bedize odzew
dla wlasnej wiedzy , zeby przy nastepnym moto niebyc tak samo machniety na kase
Chłopie ale tu nie chodzi o to, że my chcemy kogoś zniechęcić. Wytłumacz mi po co?
Mało tego - nikt nie pisze, że ten motocykl to złom. Poprostu robisz dziwne ruchy...
To Ty nawypisywaleś w poprzednim temacie i tutaj mnóstwo bzdur tym samym tracąc jakakolwiek wiarygodność w naszych oczach i kręcąc na siebie bata. Nic co tutaj piszesz nie trzyma się kupy a Ty ciągle idziesz w zaparte.
Nie ma się co obrażać tylko trzeba uderzyć sie w pierś i zastanowić... Zamiast iść w zaparte.
Najpierw jechałeś po ludziach, że Ci polecili motocykl, który brał olej i wymagał napraw. OK, Twój wybór.
Kłopot w tym, że nie miałeś ku temu podstaw bo Twoje diagnozy(i Twojego mechanika) nazywając rzeczy po imieniu były z dupy. Każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o budowie i eksploatacji tego typu motocykli obali te Teorie, które tu przedstawiłeś w 5 minut konkretnymi argumentami.
Potem nagle robisz kampanie promocyjną jak to włożyłeś 3 tysie w remont i robiłeś moto pod siebie a wszyscy Ci tłumaczą, że to o czym piszesz nie ma nic wspólnego z remontem.
Naprawa tego co się wysrało w trakcie sezonu(uszczelka, głowica) i wymiana elementów eksploatacyjnych(jak napęd czy inne pierdoły). Teraz piszesz, że nigdy nie mówiłeś, że to był zły motocykl czy złom "tylko był źle poskładany" a ja Ci tłumaczę, że taki sprzęt źle złożony złożony nie ma prawa jeździć cały sezon!
Teraz nagle zapragnąłeś zostać MX - spoko, nie mówię, że nie ale sam sie zastanów czy gdybyś Ty był po drugiej stronie i czytał to wszystko czy byś się nie zastanawiał a co temu kolesiowi tak naprawdę chodzi...?
Skoro robiłeś dla siebie to czemu nie wymieniłeś tłoka? Przecież fura i tak była rozgrzebana a to tylko kilka setek więcej i gwarancja spokoju na dłuższy czas.
Tak samo z felgami - dziesięć razy napisałeś "renowacja felg" - ludzie Cię pytają na czym polegała a Ty, dalej wymiana łożysk i renowacja... Czyli co - umyłeś i nasmarowałeś ośki czy może rozplatałeś szprychy, piaskowałeś wszystko i poszły w proszek.
Sam kręcisz na siebie bata dorabiając do całej historii ideologię. Kręcisz, mącisz i zamiast prostować bzdury powtarzasz je i dalej sie pogrążasz.
Jutro pojadę do serwisu i napiszę co i jak..
Zrobimy tak- jutro po prostu pojadę do serwisu i napiszę pod jego okiem co i jak.
Ale jak napiszesz skoro:
Wieczorem usuwam konto bo nie widzę sensu siedzenia tutaj............
Witam serdecznie,
Pozwolę sobie wypowiedzieć nieco na temat pojazdu, który osobiście "remontowałem".
pod koniec sezonu przyjechał do mnie Klient celem weryfikacji pojazdu - narzekał na duże spalanie oleju i liczne wycieki (wycieki w stopniu kapania na posadzkę po minucie postoju, ale jemu to nie przeszkadzało). Kto mniej więcej orientuje się w budowie silnika spalinowego (chociaż ponoć powinienem wyłącznie WSKi naprawiać) od razu zauważyłby ulane połączenie między cylindrem a głowicą, co może wydać się dość podejrzane. Odesłałem Klienta na późniejszy termin, tzn. po sezonie, ponieważ tylko wtedy mam czas i siły na wykonywanie takich usług (w WSKach czasami po podniesieniu głowicy trzeba dalej grzebać, ale na to już szwagra wołam).
zacznijmy "remont" od początku: odkręcenie korka płynu chłodniczego spowodowało ostre "PSSST" więc myślę - będzie się pewnie działo. Żeby nie było niedomówień - na zimnym silniku. Luzy zaworowe niemal prawidłowe, jeden bodajże zawór wymagał na wstępie regulacji i to na poziomie 0,03 czy 0,05 odchyłu poza normą. Gorzej z samą głowicą. W WSKach to chyba jakieś aluminiowe uszczelki były, a tutaj dziwna, farbą pomalowana. Tyle, że tej farby brakuje, to tu, to tam. Nie może to świadczyć o niczym innym niż o ponownym montażu na tej samej uszczelce. Zresztą wypaczenie głowicy było na tyle duże, że było widoczne nawet bez prymitywnego położenia na lustrze. Po prostu gołym okiem i to z daleka. W tej sytuacji nawet montaż na nowej uszczelce nie zapewniłby (moim zdaniem) pełnej szczelności, skoro była po prostu krzywa. płyn chłodzący i ciśnienie sprężania dostawały się do układu olejenia i niewielkie ilości oleju i ciśnienia dostawały się do układu chłodzenia. O efekcie pisać nie trzeba. Kontrola głowicy wykazała duże nieszczelności praktycznie na wszystkich zaworach. Moment dokręcenia głowicy zmuszał do użycia metrowej przedłużki. I nie oczekiwałbym certyfikowanego klucza dynamometrycznego, tylko zachowania logiki i mniej więcej podobnego momentu dokręcenia wszystkich śrub - trochę ta, trochę ta i tak po kolei.
Cylinder posiada niewielkie rysy, które w przypadku NiCaSilowej powłoki nie powodują nigdy uśmiechu na twarzy, stąd zdecydowałem się zawieźć go wraz z tłokiem do warsztatu obróbki na ul. Próchnika w Łodzi. Tam Pan Jarmoliński, znany i ceniony przez poważnych ludzi właściciel firmy powiedział, że może i szału nie ma, ale jeżeli mamy wysyłać do Czech czy Anglii i kolejny raz płakać, to już lepiej złożyć na tym, bo przynajmniej powłoka jest porządnie nałożona i się nie odklei. Cylinder został sprawdzony pod kątem ewentualnej owalizacji i zapadła decyzja o ponownym montażu, zwłaszcza, że dostępność porządnej jakości nowych garnków niestety jest słaba. Co do pierścieni - owszem - potrafią pływać - ale niech zagra w Totolotka ten, który je ułożył co 120 stopni, a ja je zobaczyłem perfidnie w jednej linii. Przy okazji proponuję dowiedzieć się u jakiegoś porządnego źródła jaki wpływ na ewentualne przeciążenia w układzie korbowo-tłokowym ma byle jak zapięte zabezpieczenie sworznia tłokowego. Żadnych luzów na ułożyskowaniu wału(demontaż dekli) i korbowodu nie stwierdziłem, główka i stopka korby jak najbardziej w porządku. Półpanewki głowicy były zatarte w stopniu uniemożliwiającym demontaż szklanek zaworowych, a oglądane przeze mnie używane głowice na allegro wcale nie wyglądały lepiej. Wałki rozrządu zostały dotarte do powierzchni półpanewek głowicy zachowując pasowania zgodne z SM. Dla ciekawskich od razu dodam, że dysponuję urządzeniem do pomiaru luzów pomiędzy czopem wału a korbą, które doskonale sprawdza się w tym wypadku, co prawda jest z BMW, ale chyba inżynierowie Yamahy nie mają mi tego za złe. Zawory zostały wypięte i ręcznie dotarte do gniazd, przy okazji wymieniając uszczelniacze zaworowe. Głowica została splanowana i sprawdzona podciśnieniowo w innym zakładzie, tym razem w Łodzi na ul,. Kilińskiego przy Fabrycznej. Zawory nie były zmieniane, ponieważ nie było takiej potrzeby. Prowadnice zaworowe w porządku.
silnik zmontowałem do kupy, wkręcając nowy korek spustowy (ktoś zamontował o innym skoku gwintu z 1,50 na 1,25) zalałem półsyntetykiem motul 5100 celem wyłącznie dotarcia) i nagle pojawiło się ciśnienie sprężania, zniknęły wycieki i płyn chłodzący przestał ubywać.
reszta usług, z tego co pamiętam, to wymiana zestawu napędowego (łańcuch ZVMX i zdawcza zębatka SUNSTAR, tył miał być SX ale skończyliśmy na JT), wymiana uszczelniaczy przedniego zawieszenia na japońskie NOK( zalecałbym ewentualną wymianę panewek przy następnej obsłudze), wymiana łożysk w kole przednim (2xNachi) oraz tylnym (5xNTN) oczywiście wraz z simeringami. obsługi standardowej typu poskręcanie motocykla do kupy, obsługa filtra powietrza, wyważenie kół przy wymianie łożysk czy innych standardowych czynności nie liczę.
Nie wydaje mi się, że składając na nowych materiałach koszt 2500zł jest jakiś kosmiczny, zwłaszcza, że na wszystko Klient dostał fakturę VAT.
Nie wiem i nie wnikam jak sprawa dalej się potoczy, bo ja już swoje (o dziwo, wsko, skutecznie) zrobiłem. Szkoda mi się tylko gościa zrobiło jak zaczął się wypytywać dokładnie co i jak, aż dotarłem do źródła co jest powodem tej serii pytań. Mam nadzieję, że nie będzie miał mi tego za złe.
W razie ewentualnych pytań zapraszam do siebie osobiście, Serwis INVENTEC Pabianice.
pozdrawiam serdecznie, także tych, którzy tak chętnie mnie obsmarowywali :)
Piotr Sz.
gosciu przeczytaj co major wczesniej pisał. to co ty napisałes kupy sie w miare trzyma oprócz uszczelki pod głowica. bo faraba może sie złuszczyć. popłynąc z wodą itp. nigdzie nie użyłeś słowa remont tylko obsługa a tak naprawde sprawdzenie. 2500 razem z napedami i zawieszeniem to nie 3000 w silnik jak napisał major.
aaaa jeszcze jedno jak jestes takim profesjonalistą to jakim cudem przy zakrecaniu tylniej zębatki mogłeś użyc normalnych śrub. ja tego nie pojmuje. dla mnie jest to zrobione na sztuke.
A jak pompy oleju?
Bo cylek to już wiadomo, że na "sztukę" złożony ;)
Nie mam zbyt dużo czasu, żeby czytać wszystkie wypociny wszystkich użytkowników forum w danym temacie. Chciałem jedynie stwierdzić pewne fakty.
Na pytanie odnośnie śrub - założyłem te same, które były, używając pod gwint nieznaczne ilości niebieskiego Loctite`a. W pewnych sytuacjach, do których z całą pewnością nie należy uszczelka głowicy, można zastosować te same materiały. Pewnie część z Was poczuje się jakby dostała piaskiem po oczach, ale nie zawsze przy wymianie oleju wymieniam też podkładkę korka spustowego. I nikt się (jeszcze)przeze mnie nie zabił, przynajmniej z tego powodu. Proponuję jedynie trzeźwo popatrzeć na świat i to co nas otacza, a nie doszukiwać się dziury w całym i bić pianę na forum, po czym większość z "krzykaczy" pójdzie do garażu i posmaruje półksiężyce uszczelki dekla zaworowego silikonem łazienkowym. Co do złuszczonej farby uszczelki głowicy - w przypadku przedostania się wody do układu olejenia, ciśnienia do chłodzenia etc. na poprawnie złożonym silniku odbywa się to wąską ścieżką i w tym to miejscu wyraźnie widać jedno czy dwa miejsca przelotu czynnika. A reszta farby pozostaje na swoim miejscu. Jeżeli podnoszę głowicę i brakuje 10 czy 20% czarnego wyrazistego mazidła, to niestety patrząc w oczy mogę powiedzieć - to nie jest złożone na tej uszczelce po raz pierwszy.
pompy oleju wymiarowo nie sprawdzałem, podłączyłem się jedynie pod magistralę i zmierzyłem ciśnienie. Wartości nie podam, bo nie pamiętam, ale zgodne z SM więc tematu nie drążyłem.
pozdrawiam, Piotr.
Up
Bardzo chętnie zamienię na 2t 250ccm
Widze ze masz ostre ciśnienie na sprzedaż;) narobiliście szumu fest, a i tak naprawdę do końca nie wiadomo o co chodzi. Ale nie martw sie na każdy sprzęt prędzej czy pózniej znajdzie sie jakiś amator:)
Mam ostre ciśnienie na teren po ostatniej rundce na kostce kumpla hehe :D Przejechałem się po torze i zwariowałem :))
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FORUM.SUPERMOTO.PL » Giełda » Sprzedam » Archwium - Sprzedam » WR 425 SM!!! sprzedam/zamienię na crossa
Wygenerowano w 0.064 sekund, wykonano 72 zapytań
