raku napisał/a:Tą wypowiedzią pojechałeś sam siebie, najpierw piszesz
radzio napisał/a:Pamiętaj, najwięcej gadają Ci którzy słyszeli od sąsiada, szwagra, brata z gałęzi siostry bo jej chłopak miał, który znowu kupił spod koca od niemca......
A na końcu
radzio napisał/a:Chyba nawet odchodzi łańcuszek rozrządu bo ma wałek o ile dobrze pamiętam, ale to już niech wypowiedzą się Husarze :D
Dziekuje Ci za wychwycenie pozornej rozbierzności, ale...
Różnica jest w tym, że jeśli nie jestem pewien to się do tego przyznaje i pisze chyba oraz zalecam odwołać się do źródła czyli użytkowników Husabergów.
Jeśli jestem czegoś pewien to pisze bez wątpliwości, bo pamiętam kto miał husa (lub inna marke) i co o nim pisał.
Siewcy syfu których na forach jest pełno są wszytkiego pewni jakby objeździli wszystkie maszyny na rynku, a każdą remontowali do najmniejszej śrubki z serwisówkami, a czesto sami jeżdżą najpopularniejszą marką bo innej boją sie spróbować.
Pamiętam kiedy na KTMa mówili górwno i że sie psuje. Yama, yama, yama i tylko Yama było. A sam eksperymentowałem z włochami i uważam to za najlepsze doświadczenie w życiu.
Taka jest mentalność wielu Polaków, na szczęście sie szybko uczymy. ;)
W tej chwili na forum u nas jest identyko sytuacja jak z Katami kiedyś, nawet w 3 przypadkach.
1. Twoja Sucz, stan lalka z papierem
2. Druga Sucz za dyche z 10 roku z prawie nowym piecem
3. TM maneya
Wszystko to zajebiste maszyny w zajebistym stanie. Ale nie idą, bo liczy sie tylko KTM, Yama i Hania. Za kilka lat i te marki będą dużo bardziej chodliwe i przestaną sie "psuć".
Zszedłem troche z tematu, ale sądze ze komuś sie może przydać takie spostrzeżenie.
Pozdrawiam
Osłony silnika do Suzuki DRZ 400, KTM 690, KTM 950/990