1 Ostatnio edytowany przez Jamaj (2010-06-05 17:38:55)

Temat: Emocje,przygody,spotkania z niebieskimi

Pomysł zaporzyczony z innego forum. Wpisujcie tu swoje pamiętne przygody, emocje z nimi związane  no i oczywiście ciekawe spotkania ze strórzami. :D
To ja zaczne:
Pewnego dnia był festym z okazji dnia dziecka.Urwaliśmy się z niego ciut wcześniej, wzieliśmy bańkę i w 5-cio osobowej grupie poszliśmy na CPN. Kupiliśmy 2 literki-jeden do skutera drugi do Ogara. Ja po drodze zostałem w domu a oni poszli po skuter i pojechali na oddaloną o 2 kilosy wieś. Umówiliśmy się na pierwszą więc ja w spokoju zjadłem obiad i poszedłem szykować Ogiera, w którym miałem własne paliwo. No więc kita, po drodze odwiedziłem babcię i dalej w drogę. Po dojechaniu kumpel na drugim Ogarze już czekał, nie było tylko "skutera"(jest w cudysłowiu ponieważ jest rozebrany do remontu i jest rama, silnik, siedzisko no i osłony na nogi)i dwóch typków na nim. W końcu dojechali i pojechaliśmy do lasu pobawić się wykrywaczem metalu. Powiedzieli mi że po tych ulewach droga będzie trudna ale ja nie martfiąc się KITA!!! Pierwszy zakręt nic specjalnego trochę błota. Dalej prosta i trochę większych kałuż-pierwsześlady błota na spodniach i z lekka mokre buty. I tak przez najbliższy kilometr. Przed malutkim laskiem ja i kumpel na Ogarze zatrzymaliśmy się aby poczekać na kumpli na skuterze. Ale były jaja jak my spokojnie czekając widzieliśmy jak oni na tych łysych, asfaltowych oponach męczą się z tymi kałużami. Wyglądało to tak: jazda ze 30km/h, hamulec,spokojnie przez leciuteńkie błotko,gaz na full i mielenie w kałuży. Ja się śmieję a kumpel mówi że to dopiero początek. Ja z kwaśną miną odpalam i jadę dalej. Mineliśmy lasek a tu ostry OFFROAD! Ludzie droga jest wąziutka, po obu stronach wysokie na 1,5 m krzaczory a pośrotku mały błotnisty garbik okrążony przez kałuże głebokości dochodzącej do 40cm!!! "Ja pier**le"-pomyślałem sobie. Zatrzymuję się i rozglądam jak tu przejechać. "Przez środek nie pojadę bo gleba na bank"-no więc nic mi nie pozostało jak kałuże. Jedyneczka i gaz na full. Wjeżdżając w nią zrobiłem wielką falę a koło zapadło się do połowy a w dodatku gaz odkręcony do maxa a ja stoję w miejscu. Niektóre kałuże dało się ominąc wjeżdżając w pszenicę ale ja i tak już mokry i obłocony od stóp do kolan przeprawiałem się przez błoto. Cholernie mnie rzucało no więc nogi na boki i chlup! "chłodzenie cylindra i butów cieczą". I tak przez kolejny kilometr. Szkoda tylko że nie porobiłem zdjęć telefonem jak przeprawiam się ogarem przez te cholerne dwu metrowe, głebokie błocisko. gdy dojechaliśmy prawie do końca zatrzymałem się na trawie i spoglądam na maszynę: błoto było DOSŁOWNIE WSZĘDZIE. Wziołem mój wodny but przystawiłem do kolanka to woda z niego parowała dlatego z kolegą na Ogarach postanowiliśmy poczekać na ochłodzenie i skuter. A oni znowu ale teraz gorzej bo teraz prowadzą skuter i dają gazu w kałuży, czakaliśmy na nich z 15 min. No i teraz spokojnie przez las dojechaliśmy na miejsce. Kolega wyciąga wykryacz i idzemy, zostawiając maszyny na drodze w las."Ciekawe czy baterie wytrzymają"-powiedział. No i padła, szuka drugiej na której wykrywacz raz zapiszczał i kolejna się wyczerpała. Wkurzeni odpalamy obłocone spszęty."My wrócimy asfaltem!"-padł tekst ze skutera. A zapomniałem dodać że oboje byli bez kasków a skuter bez świateł. No a my Ogarowcy z powrotem w te błoto. W drugą stronę było gorzej:przy wyjeździe z lasu poślizg i pierwszy raz zgasł, drugi raz to też poślizg a trzeci raz zgasł przy tym jak zrobiłem redukcje do dwójki i w tylko same błoto które miało ze 20 cm głebokości, gdy zgasł nawet nie mogłem go wypchnąć a w dodatku poślizgnąłem sie i cały w błocie. No w końcu odpaliłem i jakoś z kumplem doczołgaliśmy sie do wioski. Zatrzymujemy się przy jego chacie, spoglądam na siebie a tu do kolan jestem w błocie i to nie jakieś plamki tylko gruba warstwa mokrego jeszcze "gówna". Wyciągneliśmy wąż ogrodowy i oblaliśmy z lekka Ogary a tu słychać skuter."O, chyba ich jeszcze nie aresztowali"-powiedziałem. No na koniec krótka gadka o tym jak było, powrót do domu i ostre mycie Ogara.

No oczywiście to nie przygoda Supermoto ale Ogarkami też można nieżle poszaleć. I przepraszam z wszystkie błędy. :P

Kocham silniki dwusuwowe. A to dlaczego: http://www.youtube.com/watch?v=8Jki4OQA5D4&feature=related

Hej chcesz mi pomóc i zdobyć fajne nagrody? Wejdź tu: http://www.takeagift.pl/polecam:458653 zarejstruj się, wypełnij ankietę na start i zdobywaj laptopy, pendrivy, konsole.

2

Odp: Emocje,przygody,spotkania z niebieskimi

W tym temacie to bico będzie miał najwięcej do powiedzenia hi hi :D

KTM lc4 640 SM SPRZEDANY :( /// obecnie 100% Retro WSK 125 made in Świdnik na dojazdy do sklepu po bułki:)

3

Odp: Emocje,przygody,spotkania z niebieskimi

Deszczowiec napisał/a:

W tym temacie to bico będzie miał najwięcej do powiedzenia hi hi :D

taa przypał its maj lajf  :cool:

320mm Supermoto Racing rotor orange motomaster flame bitch  :D

4

Odp: Emocje,przygody,spotkania z niebieskimi

hahah tez mam kilka opowiastek kilka ogarniaczy kóre dostałem od losu , ale dzieki temu znam ten moment jak fajnie sie zapier*ala i ni z gruchy ni z pietruchy pojawia sie gleba  :D

motoslide.com

5

Odp: Emocje,przygody,spotkania z niebieskimi

[url]http://wp.tv/i,Gorzow-Wlkp-Szalony-motocyklista,mid,583064,klip.html?ticaid=6a526[/url]

Ale urwał!!! :lol:  :lol:  :lol:
Chłop umie jeżdzić ale ulica to nieodpowiedzie miejsce do treningów.

Kocham silniki dwusuwowe. A to dlaczego: http://www.youtube.com/watch?v=8Jki4OQA5D4&feature=related

Hej chcesz mi pomóc i zdobyć fajne nagrody? Wejdź tu: http://www.takeagift.pl/polecam:458653 zarejstruj się, wypełnij ankietę na start i zdobywaj laptopy, pendrivy, konsole.

6

Odp: Emocje,przygody,spotkania z niebieskimi

Podniecili sie na tej wp.pl jak bo to jeden plastik leciał na gumie po odbwodnicy , a przecież tego jeździ tyle i prawie wszystkie nonstop 299

motoslide.com