Temat: Husqvarna 610 TE Wali z wydechu, nie odpala.
Witam, od kilku tygodni jestem nieszczęśliwym posiadaczem Husqvarny 610 Te z 1999r. Zrobiłem nią zaledwie 350km, miałem już kilka drobniejszych awarii, ale teraz to co się stało to mnie przerosło. Podejrzewam że zaczęło się od tego, gdy po dłuższej przechadzce wrzuciłem luz lub nacisnąłem sprzęgło gasła, nie przejmowałem się tym ponieważ przede mną była wymiana oleju i myślałem że to jest tego wina. Niedawno chcąc przejechać się, wyciągnąłem maszynę z garażu i kopie i kopie i łapie co 4-5 kopnięć, złapie na 2s i gaśnie w końcu się udało dzięki temu że kiedy już łapała dodałem delikatnie gazu, myślałem że syf podszedł do gaźnika, przejechałem się może z 500m (strasznie waliła z wydechu) żeby ją wydmuchać, podjechałem wrzuciłem na luz i zgasła. No więc wziąłem się za gaźnik, rozebrałem przedmuchałem wyczyściłem, przy okazji wyregulowałem zawory i wymieniłem świecę. Poskładałem, problem się nawarstwił już nawet głosu nie dawała przy odpaleniu, no to zacząłem z nią biegać w końcu załapała, przejechałem się (na biegach nie czułem żadnej zmiany) nacisnąłem sprzęgło obroty zmalały i zgasła. Iskra jest z wydechu śmierdzi paliwem, przy pchaniu nic nie łapie tylko strzela z wydechu. Miałem również króciec popękany myślałem że łapie lewe powietrze, porządnie go zakleiłem jednak to nic nie dało. Czytałem że są jakieś magnesy na magnecie które mogą się przestawić. Jednak nie mam nawet ściągacza.
Bardzo proszę o pomoc, na ten motocykl zbierałem kilka lat, strasznie się zawiodłem na nim.
Jestem młody, mam dopiero 18lat chcę z wami tworzyć to piękną motocyklową rodziną jednak często mam pecha do swoich sprzętów.
Z góry dziękuje za pomoc i pozdrawiam.