Jakie moto na dojazdy do pracy itp (Strona 1 z 3)

Co prawda miałem małą SV ale to nie zmienia faktu że duża tym bardziej jest ciekawszym motocyklem... Piec pięknie bulgocze, szczególnie na przelotach. Ten egzemplarz na pewno był malowany, brak emblematu na zbiorniku i naklejki na plastikach zadupka o tym świadczą ale to jeszcze go nie przekreśla, jak malowanie nie jest zjebane przez "fachowca" to da się wszystko przeżyć. Ważne żeby piec grał jak powinien. Wersja wtryskowa jest już wyleczona z kilku chorób wieku dziecięcego które dotykały gaźnikowe wersje. Kierownica zmieniona, kominy jakieś malowane, tak poza tym to chyba cała w serii. Uważaj na luz na tarczach hamulcowych z przodu, na kosz sprzęgłowy i ewentualnie błędy które mogą się pojawić (typowy to F coś tam). Brałeś pod uwagę np Apkę 1000 Falco albo jej sportową siostrę RSV1000 mille R? :)

Sam nie miałem i też się bałem, pogadałem i chciałbym mieć :) Dużo się podobno zmienia po wgraniu nowej mapy. Powodzenia w zakupie :P Oczywiście zapraszam na forum SV po więcej info. (nie banujcie) :D

Mialem sv1000 i bardzo milo ja wspominam. Swietny sprzet. Ja uzywalem jej przez pol roku dzien w dzien niewazne jaka pogoda. Jako ze Vka to w miescie przy duzym ruchu troche meczyla ale ogolnie pozycja za kierownica bardzo wygodna. Na trase chociaz mini owiewka musi byc jak chcesz robic wieksze przeloty. Brak jakichkolwiek usterek. Jest tylko jedna istotna sprawa. Musisz od razu zalozyc dobre wydechy. Ja mialem yoshi+pc3+k&n i dopiero wtedy moto chodzilo jak nalezy

Nie napisałeś w jakim budżecie szukasz motocykla.

Mój kolega chce zmienić (przynajmniej jeszcze niedawno chciał) swoją Hondę VTR 1000 - zadbana sztuka, od motocyklisty pasjonata w rozsądnych pieniądzach.

Wszystko serwisowane na czas - motocykl używany do wypadów turystycznych z jego żonką.

Jak coś to pisz :-)

kawa er6 najlepszy sprzęt jakim jeździłem na dojazdy itp. Po mieście bajka, poza miastem też da się trzymać prędkość 180km/h bez większych problemów. Jak miałem to nie było dnia abym 200 nie przekroczył:), mimo, że przesiadłem się na kawkę z litrowego sporta to i tak mi się fajnie śmigało. Spalanie też spoko, nawet na torze w poznaniu 8l nie przekroczyło. Przy normalnej, jeździe 6l/100 (140km/h).

Te sv 1000 to niezbyt udany motocykl ani w gazetach ani wśród znajomych (dwóch miało) nie cieszył się jakąś zajebistą opinią. Może tak jak Domier pisze trzeba zrobić jakieś modyfikacje aby odżyła.

Zgadza się miałem sv a później dl 1000. Polecam również wymianę wydechow na przelot i pc.
Po tym zabiegu jest jak granatnik.

Nie wiem jak w większym Sv ale w małym i w każdym DL jest slaby zawias i hebel przód.

do szrapania i tak po 1 cylindrowcu jest przyzwyczajony :-)

Może i rzedóweczka płynniej śmiga ale takiej kupy momentu jak jest od dołu w V to nigdy nie będzie miała.

Na minus rzeczywiście jest to, że pod koniec obrotów słabnie ale czy w mieście często będzie doprowadzał do takich sytuacji?
Poza tym jest lżejsza, węższa, może mieć mniejsze spalanie (nie trzeba mocno kręcić, żeby mieć taki moment jak w rzędówie)
i potrzeba mniej świec ;-)

Jak to w zyciu bywa ideału nie ma, podobnie jak z furami dla jednych dobry diesel a dla innych benzyna.

Polecam spróbować bo warto mieć doświadczenie i z tym i z tym a później zostanie już tylko do sprawdzenia 3 cylindrowy rzędowy silnik z 1050 :-D