SM Terror - Podkarpacie (Strona 64 z 73)

Jestem po dłuższej rozmowie z Marcinem.

Primo - Dlaczego chłopie nie zadzwoniłeś SAM OSOBIŚCIE do Marcina? Po pierwsze, Marcin albo by ci to od reki poprawił, albo zwróciłby pieniądze. Znam go na tyle, i robił tyle przy moich motocyklach(nie jak złosliwi twierdzą tylko oleje i filtry, bo od dawna serwisował mi w motocyklach wszystko czego ja sie nie dotykałem, a olej i filtry sam sobie zmienie), że nigdy z nim nie byłoby problemu.

Po drugie - przywiozłeś mu motocykl nie palący. Gdy zadzwonił do ciebie, i powiedział ze napierdala jak już go odpalił, to powiedziałeś że jeździłeś z tak napierdalającym, i że jest ok, to stwierdził ze ok.

Po trzecie - motocykl robił jeden z dwóch pracowników Marcina, nowy(bo drugiego, znam od 7 lat i od wielu lat z nim nawet latałem) i Marcin niestety nie sprawdził po nim i uwierzył na słowo że zrobił to dobrze, i za to bije się w pierś.

Jakbyś sam zadzwonił, a nie jakiś twój kumpel, żeniący kity(do tego z jakiegoś zadupciewa górnego, gdzie Marcin mówi że nie słyszał co drugiego słowa), i przywiózł mu ten motocykl - to mówie jak wyżej. Marcin wróciłby ci kase, albo zrobił ponownie.

Znam Marcina na tyle, że wiem ze dla niego opinia jest więcej warta niż pare groszy(bo nie wziął 2000 za robotę, tylko 600 zł - całosć cie wyszła 1800, więc 1200 części), jest jedną z niewielu osób któa potrafi grzebać w najnowszych GSach, i kupe osób mu oddaje, mojego Vstroma wyleczył z dolegliwości przepustnic, itd, itp.

Więc na przyszłosc, nie zachowujemy się jak "polaczki" albo 15 letnie dzieci, i załatwiamy sprawy jak mężczyźni. To nie jest też chyba pudelek, no nie?

Zapytam - ile masz lat?

Więcej pokory życze.

Zamawia, mi zamawiał części zarówno do KTMa, jak i do Suk, do BMW jeszcze nie miałem czego ;)

Co jest zle rorzad ustawił i  mowił potem ze jeszcze raz sprawdzał wszstko ze wszstko git i mowił ze szklanki niby do wymiany a tak naprawde nie były do wymiany i co najlepsze mowił mi ze ma tak tyrkotac i jedzic na takim to chyba cos jest nie tak moze ja swiety nie jestem ale to tez ze strony jego tez jest nie halo mowic ze cos jest do wymiany jak nie jest i jedzi na takim dyrczacym i u niego na miejscu mowiłem jeszcze ze tak nie było i nie moze byc tak to mowił co jest jeszcze do wymiany zeby tak nie dyrczało
ps. mam 18 lat
Sie niechce kłocic czy cos jakbym jedził na takim moto to bym rozwalił wszstko jak mi mowił ze ma tak tyrkotac ... jak sieczkania i palic za 20 razem tu mam nawet filmik jak to chodziło po przyjezdzie od mechnaika Marcina ..
[url]https://www.youtube.com/watch?v=kSC6BZy3wvk&list=UUlS7DMivdagNvmwzVFWGOXQ[/url]

Z tego co czytam to był żle ustawiony rozrząd czyli błąd serwisu i to taki który doprowadziłby w krótkim czasie do kolejnego remontu za kilka tysi. Czyli ewidentnie bardzo źle wykonana usługa. Nie widzę tu oczerniania tylko fakty.

A podpowie mi ktoś gdzie zregeneruję rozrusznik w mojej LC4 w rozsądnej monecie w Rzeszowie?

karol128, a ja widze. Bo w sumie nawet nie wierze jakiemuś gościowi, który tak gada, że Marcina serwis tak złożył motocykl. Normalną reakcją jest REKLAMACJA. Równie dobrze moze 18 letni przedsiębiorczy chłopak wpadł na pomysł, że jego kolega wmówi ze źle wykonał robote i dostanie zwrot kasy, zadzwonił jego kolega z  pyskiem i propozycją, ale na przywiezienie motocykla była odpowiedź "nie", więc pomysł upadł. Dla mnie to zwykłe szczeniackie zabawy, i takie coś powinno się tępić. Chyba każdy dorosły facet po prostu pojechałby z reklamacją i pytaniem "panie, coście k***a zrobili? Naprawcie to". Bo tak to ja też mogłem odebrać motocykl od Marcina, i powiedzieć ze mi krzywo założył uszczelke, i ogólnie ch***ia, mimo że tak nie było. Wiele razy spotykałem się z różnymi opiniami o mechanikach, z reguły każda była ubarwiona albo nieraz kompletnie przebarwiona.

Dlatego staram się nie robić interesów z dziećmi, i z tego co pamiętam dlatego MArcin wszelkie skuterki, pierdziawki 125tki itd też stara sie omijać, bo tam jest najwięcej druciarstwa. A to że Marcin wie że robił to jego pracownik, to być może chłopak niesłusznie dostanie zjebe.

Ja tam motocykl oddawałem, na zime też oddam i wiem że Marcin to zrobi dobrze, bo problemy to on miał właśnie co najwyżej dziećmi.

Nie "było i tyle" - jesli kogoś oczerniasz, i ktoś nie może sie nawet bronić, a być może robisz to bezpodstawnie - licz sie w tym że w dorosłym życiu mogą być za to konsekwencje. I naucz sie polskiego, trudny język ale przydatny w tym kraju.

W sytuacji jeśli komuś wyczerpią się WSZELKIE drogi do porozumienia/reklamacji ze stroną - czy jest to sklep, pracodawca, mechanik czy ktokolwiek - to zrozumiem że mógłby go obsmarować. Ale zawsze podchodze do takich opini z dystansem, bo już 2 negatywne słyszałem, i każda wiem ze była od typowego druciarza, jednego znam prywatnie. "Panie, nic nie trzeba wymieniać, to jeszcze pojeździ".

Do tego, keidy dorobiłeś kropki czerwone widoczne na tym zdjęciu:

[url]http://static.pokazywarka.pl/i/4818101/498503/1920301-569303393215400-5633915071549072818-n.jpg[/url]

Bo jak motocykl był u Marcina, to ich nie było. To jest na pewno twój motocykl? A oże było tak, ze podczas pierwszego rozruchu doszło do przestawienia rozrządu, z tego powodu że miałeś zatarty łańcuch rozrządu? Mogło to doprowadzić do nieodpowiedniego napięcia łańcucha i przestawienia rozrządu.

Nie mam żadnego interesu w tym co ktoś mówi o Marcinie, ale po prostu wkurwia mnie to że jeden z niewielu uczciwych mechaników , który długo pracował na swoją opinię.

A poza tym drogi chłopcze, większosc motocykli które u niego stoją, mają nietypowe usterki, albo czekają na cześci, albo na decyzje właściciela, a spotkałem sie z tym  ze kiedyś stały 3 motocykle i czekały az właściciele po miesiacu stania je łaskawie odbiorą. Pamiętam projekt jednego Ducati którego robili, trwało to chyba 2 miesiące, z czego czesci były sprowadzane z różnych czesci swiata a Monster miał nie tylko zwiększana pojemność, ale zmieniane wszystko.

Panowie powiem wam, że nie znam ani właściciela moto, ani właściciela serwisu.
Powiem tylko tyle, że właściciel moto wysłał mi filmik (słabej jakości) z pracy silnika pytając co jest nie tak. Jeśli ja słyszałem w takim filmie klekocący rozrząd, który podchodził o obijanie tłoka w zawory to jakim cudem ten moto wyjechał w takim stanie z serwisu z tak tragicznie ustawionym rozrządem?
Co prawda właściciel moto ustawił rozrząd, ale nie zdemontował głowicy w celu sprawdzenia czy tłok nie obijał w zawory, także straty mogą być znacznie większe.

Nie ma ludzi nieomylnych, każdy popełnia błędy bardziej świadomie lub mniej, ale najeżdżanie na właściciela moto, który otrzymał moto nienadający się do jazdy jest co najmniej dziwne.