VII runda Toruń- Klasa amator 20.09.2014 (Strona 13 z 14)

O właśnie a amatorzy to odpowiednik raczej max 1:55:)  Swoją drogą 1:37 zajebisty czas, dla mnie kosmos. Starujesz tam też w wyścigach? - zdradzisz numer startowy?

Patrząc na inne dyscypliny które jako tako znam to takie osoby się zdarzają. Ludzie z PP też się nie palą do MP, z rookie do MP itd. Jakoś ruch musi być wymuszony aby za dużej różnicy poziomu nie było.

Ja poleciałem dwa wyścigi w amatorach właśnie Torun, chciałem w Bydgoszczy ale niestety w treningach  za bardzo się wczułem i próbowałem utrzymać nitkę za Tsunami ale tak szybko sie oddalał i niestety skończyłem dość nieciekawie   :D

Treningi dużo dają,  pewnie wiekszosc z amatorów tak jak ja dopiero pierwszy sezon się bawili w ten sport.Dużo lepsze niż naparzanie po mieście :)

Brak pucharkow i klasyfikacji generalnej byl celowy w klasie amator! Ma to motywowac do przejscia wyzej tzn do normalnego cyklu wyscigowego. Amator ma byc tylko testem czy nam sie to podoba czy nie.

Levis skąd Ty bierzesz te kwoty? 5 tysi to chyba na opony, koce, klocki i całą eksploatację na sezon a i tak by pewnie jeszcze sporo zostało. Czy Ty oczekujesz że klasa Amator to za darmo i jeszcze będą dopłacać żebyś Ty mógł dla własnej przyjemności polatać po torze w miłej atmosferze i się poduczył jeździć?

Twoje moto nie wymaga praktycznie żadnego wkładu finansowego żeby jeździć w PP. Kupujesz komplet Goldspeedów lub slicków na sezon albo i dłużej.

Jeśli będzie trzeba to i DR'ą polecę jakąś rundę PP (byle nie Toruń bo sekcja off wykończy mi sprzęt :P ). Może wtedy część sceptyków stwierdzi że skoro DR'ą ktoś pojechał to i oni na swoich praktycznie torowych sprzętach też mogą ;)

I najlepiej aby każdy dostał puchar. A Ci którzy nie zrobili postepów od ostatniej rundy dodatkowe nagrody za wytrwałość.
O czym Wy tu piszecie?
Klasa Amator to nie klasa PIZDUŚ tylko klasa pretendentów do zabawy w Pucharze, który de facto jest klasą "amatorską". Startujesz w Amatorach furą z ulicy po to abyś prawie bezinwestycyjnie mógł spróbować czy Ci pasuje. Jeśli z wyjazdu na wyjazd poprawiacie czasy o pare sekund to znaczy, że sprzęt daje rade i wystarczy trochę potrenować a będzie środek PP lub góra.
Michał Frąszczak w zeszłym roku zobaczył tor, dziwił się że skurwesyn taki kręty i taki czarny a na koniec stał na pudle. A w tym roku jeździ jeszcze szybciej i na ostatniej rundzie gdyby nie gleba to pewnie byłoby pudło w MP.
Z drugiej strony rozumiem obawę przed PP, skoro niektórzy z czuba PP, swoim tempem pasują do MP, ale wolą przegejować wyścig, żeby tylko nie przejść do MP. W ten sposób zabierają możliwość posmakowania zwycięstwa początkującym pucharowiczom.

P.S. Marudy niech idą wylewać Ciechana w protestach a nie bawią się w SM

Crazy lepiej się tego nie da napisać.

Ja coprawda przejechalem tylko jedna runse w amatorach ale z tego co piszecie widze sens w pojsciu do PP nawet zeby zabezpieczac tyly to jednak progress powinien byc wiekszy jezdzac za szybszymi.  Sprzet Powinien sie sprawdzic. Gorzej z kierowca ale to juz kwestia treningu. Ja w takim razie w przyszlym sezonie chcialbym sprobowac sil w PP.