Jakby ktoś był zainteresowany - [url]http://olx.pl/oferta/motor-yamaha-CID5-ID6FIWp.html#78fded736c[/url]
Oglądałem dzisiaj, i szału nie ma.
Po pierwsze to właściciel robił łaskę, otwierając mi i koledze garaż z motocyklem.
Po drugie, Yamaszka jest jakoś strasznie niska z tyłu, twierdził, że można to podnieść przekręcając sprężynę, na amortyzatorze, ale z tego co mi się wydaje to regulacja sprężyną służy do zmiany twardości, ale może niech się ktoś bardziej obeznany wypowie.
Lagi z przodu całkiem ok, wydawały się całkiem suche, jak i również cały silnik.
Kolejna i najważniejsza sprawa - kiedy zapytałem, czy zapali motocykl, celem zobaczenia jak to pracuje stwierdził, że nie ma benzyny, a nie będzie specjalnie jechał, skoro nie mamy kasy na moto przy sobie. Według mnie to jest po prostu kpina. Ja rozumiem, nie dać się komuś przejechać jeśli się nie wyłoży kasy na stół, normalna sprawa, natomiast to już jest po prostu ignorancja w stosunku do klienta, że gość wiedząc 2 dni wcześniej, że będę nie załatwił benzyny (może i była w baku, nie sprawdzałem), zwłaszcza że jadąc do kogoś oglądać moto nie biorę kasy ze sobą, bo mam wszystko w walucie, i wybierać specjalnie, sprzedawać, a później moto nie kupić to można stracić trochę kasy (różne kursy EURO).
Co do wizualki to jak to w crossie - odrapany, tu jakaś dziurka na plastiku, tu ryśnięty, tam plastik spawany, owiewka UFO(!) połamana, brak licznika - wiadomo wizualne sprawy to są do ogarnięcia, więc nie przykładałem akurat wagi do tego.
Jeszcze jedna śmieszna sprawa - sprzedający mi mówił na co mam patrzeć ;) Bo jak przyglądałem się tarczom hamulcowym (które kwalifikują się już do wymiany) to stwierdził, że to są groszowe sprawy i żeby się tym nie przejmować...no nie jestem pewny czy takie groszowe sprawy. A tak na podsumowanie to dodam, że było śladowa ilość płynu chłodzącego w chłodnicy, stwierdził, że po odpaleniu silinika coś się tam dzieje i pokazuje wtedy właściwą ilość..hmm mnie zawsze uczono, ze ilość płynu chłodzącego kotroluje się na zimnym silniku, na rozgrzanym może być nieprzyjemnie.
To tyle chyba, co do ceny jeszcze to ostateczną podał 6,500 zł, ale myślę, że z 200 by jeszcze urwał, ale moim zdaniem to nie warto, chyba że faktycznie po uruchomieniu, taka "igła, super stan" jak to zachwalał.
Husqvarna TE/SM 610i.e