Patrix napisał/a:Dzięki wielkie za rozjaśnienie sytuacji, dużo mi ułatwiliście!
Generalnie co do ceny to jest do sprzedania aktualnie za 8500 zł. Ta cena trochę słodzi sytuację czy nadal za dużo dziwactw w tej sztuce?
Tak się składa, że podlinkowana 660 smc to mój sprzęt więc się trochę wypowiem bo sam miałem parę motocykli i wiem jak wyglądają poszukiwania oraz kupno :)
Musisz sobie sam odpowiedzieć na to pytanie, bo to Ty wykładasz pieniądze na ten motocykl i to Ty nim będziesz później jeździł oraz lał paliwo lub płacił za warsztaty. Chłopaki ocenili Ci motocykl tylko po zdjęciach, musisz liczyć się też z tym co faktycznie zastaniesz na miejscu oraz sprawdzić w jakiej kondycji jest silnik.
Jedni lubią jeździć mało pewnym, tanim sprzętem bo są np. mechanikami lub kręcą się wokół komina i nawet jak coś się mocno posypie to zrobią sobie to po kosztach za części i o transport po awarii też się nie boja. To jeszcze rozumiem, oszczędzają realnie, bo potem nie tracą pieniędzy na warsztaty.
Niektórych nie zraża również jazda z trefnymi papierami bo np. nie zatrzymują się do kontroli bo dodatkowo i tak nie mają prawa jazdy :)
Inni znów mają gdzieś czy motocykl składa się z tego co powinien i nawet składak z paru motocykli wróżący bogatą przeszłość jeśli chodzi o wypadki ich nie odstrasza. Liczy się tylko niska cena i aby jeździł. Potem trochę gorzej z odsprzedażą takiego sprzętu i ew. awaryjnością jeśli technicznie motocykl jest w takim stanie jak wygląda.
Często takie motocykle więcej stoją rozebrane niż jeżdżą i np. na lokalnej grupie widzę zaproszenia do wyjazdu na miasto wieczorem a z 10 osób 4-5 odpisuje, że coś się sypnęło wczoraj i nie jeżdżą, w najlepszym przypadku, jak ktoś ma dostęp do części, przez tydzień.
Sam wiesz najlepiej ile masz pieniędzy i czym chcesz jeździć. Jedź, posłuchaj silnika, popatrz na moto, jak się nie znasz to weź kogoś kto się zna na silnikach KTM tak jak ja zrobiłem i będziesz miał sprawę sporo łatwiejszą.
KTM 660 SMC 2005 <--- Sprzedam lub zamienię na SV1000N