Jacis napisał/a:Ja zrobiłem taki myk z odszkodowaniem. Skasował mi koleś pięknego passata, a że mam firmę to znalazłem auto zastępcze bez żadnych opłat z mojej strony. Rzeczoznawca przyleciał na drugi dzień :D Pasat B6 `06r highline na fullu wersja custom na specjalne zamowienie. Wycenili mi szkode całkowitą. Wypłacili 11k a czego 18 wrak. Znalezli kolesa ktory odkupił za 14,5 a ubezpieczalnia dopłaciła jeszcze 3,5k I wyszedlem na prawie 30k :) Więc biedy nie ma :) A ubezpieczalnia to INTERRISK... Teraz oddzielnie wziałem firmę żeby ubiegali sie o zdrowotne, jechałem z dwiema osobami i dostali już zaliczkę w wysokosci nie cale 2k. Także myślę, że sam nie zdziałałbym nic... :)
Dobre :) Może to zależy od firmy, która się tym zajmuje. I rzeczoznawca był już na 2gi dzień :)
Ja w sumie pierwszy raz słyszę o przypadku, gdzie prawnik nie potrafi ogarnąć kasy z ubezpieczalni po wypadku. Zawsze co słyszę, że ktoś radził sobie przy pomocy prawnika lub firmy zajmującej się tym to same korzyści i profity.
KTM 660 SMC 2005 <--- Sprzedam lub zamienię na SV1000N