Żeby nie zakładać nowego tematu, odświeżę ten.
Ostatnimi czasy skompletowałem cały swap do mojego FS570, i BUM, jest FE570, moc na asfalt jest OK, natomiast w terenie jest tego o wiele za dużo i tylko męczy. Przelatałem póki co mało, bo max 15h, ale Berg niestety mnie wkurwia w terenie, zresztą trochę mi do szkoda. Brak kopki, za duża moc i nieporęczność przekonały mnie że wracają koła SM, trochę go odświeżę i niech czeka aż się ociepli. Więc do rzeczy, po głowie chodzi mi Enduro 2T, za rozsądne pieniądze, do weekendowych wypadów na kopalnie i do lasu, może raz na jakiś czas zobaczy tor, dość techniczny. Będzie to projekt mocno budżetowy, więc z rocznikami nie poszaleję, chciałbym przeznaczyć około 10k na motocykl + duży przegląd. Zależy mi na homologacji, żebym się nie szarpał później z ubezpieczycielem lub niebieskimi. Moi faworyci aktualnie to EXC 250, lub EXC 300, z czego bardziej się skłaniam póki co do ćwiary. W temacie 2T jestem trochę zielony, więc możecie mnie naprowadzić które roczniki jakie mają zmiany, na który model warto dorzucić trochę grosza? Do upalaczy też mam pytanie, jaki jest realny przelot na tłok? Mówimy tu o jeździe bardzo amatorskiej, ile mth (wiem że to bardzo orientacyjne) wytrzymują cylindry w takich sprzętach przy dobrym dbaniu o motocykl (nie przeciąganiu z wymianą tłoka, filtrem, dobrym olejem do paliwa itp.). Wiem że to nie forum enduro, ale już wiele razy mądrzy ludzie pomagali mi w tematyce nie związanej z SM, więc może i tym razem uda mi się zasięgnąć rady.
Yamaha WR 250F - chyba się starzeje.
Husaberg TE 250
Husaberg FS 570 sztos
EXC 525 mianowicie, dość dobry. LC4 640 badziewie, do badziewia.