511

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

Moim zdaniem cena 50 zł to duża przesada  20 zł mógł bym zapłacić. Ale tak szczerze to czego tam się nauczyły te osoby które na te treningi uczęszczały

HONDA CAMINO DX<-MAM/YAMAHA TDR 50<-MAM/YAMAHA DT 125X <------- SPRZEDAM/SUZUKI DR-Z 400SM CZARNA OWCA

512 Ostatnio edytowany przez psatp (2010-03-22 20:56:03)

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

Ponczo napisał/a:

Moim zdaniem cena 50 zł to duża przesada  20 zł mógł bym zapłacić. Ale tak szczerze to czego tam się nauczyły te osoby które na te treningi uczęszczały


Ja byłem 4 w klasie do 450 i 5 w otwartej Pucharu Polski 2009 startując kxf 250 ( 36 KM )


Jak się komuś nie podoba to przecież nie są obowiązkowe zajęcia. Np Jakub chyba ani razu nie zawitał a inni przychodzili regularnie.

BTW chciałem wybudować tam prawdziwy tor wykorzystując teren klubu + nie używany teren miedzy ogrodzeniem a piastów śląskich należący do miasta. Tor samochodowo gokardowo motocyklowy z prawdziwego zdarzenia. Miałem na to źródło finansowania i sterty ziemi z wykopów pod metro by zbudować wał wokoło. Jednym słowem same korzyści. Niestety moim projektem nie był nikt zainteresowany, a miasto woli od czasu do czasu wynajmować teren cyrkowi.

Noż w kieszeni się otwiera :(

www.propitbike.pl

513

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

Marcin robi kawał dobrej roboty, za którą mu nikt nie płaci. Za to pełen respekt.
Cena jest, jaka jest. Wysoka? A za motocykl jest niska? Wszystko zależy, kto, na co chce przeznaczać kasę. Można wylatać 50 zika pomiędzy MC na Świętokrzyskiej a kolumną, można powyżywać się na zabezpieczonym terenie.
Też bym się cieszył, gdyby trening kosztował 10, czy 20 zeta, ale kosztuje 50, koniec, kropka.
Jak dla mnie to dyskusja jest podobna do dresa, który zapierdala na erłanie za 50 koła, ale na buty i kombiaka nie wyda trójki- "bo drogie".
Gdyby każdy działał tak aktywnie, jak Marcin, Papuq i parę innych osób ze "światka sportowego SM", to na pewno udałoby się znaleźć wiele ciekawych i tańszych alternatyw do Bemowa. Na obecną chwilę pozostaje nam cieszyć się tym, co mamy i starać się to na bieżąco poprawiać.
pzdr
Snow

514

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

to takie małe pytanie czy na treningi mogę zacząć chodzić w dowolnym czasie od ich rozpoczęcia ponieważ jestem teraz w gipsie i rehabilitacja na to nie pozwoli

HONDA CAMINO DX<-MAM/YAMAHA TDR 50<-MAM/YAMAHA DT 125X <------- SPRZEDAM/SUZUKI DR-Z 400SM CZARNA OWCA

515 Ostatnio edytowany przez radzio (2010-03-23 00:00:06)

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

Panowie jesteście dorośli, a zachowujecie sie jak stare przekupy na bazarze. Ten kto jeździł po torze to wie (przynajmniej ja tak mam) ze lepiej sie wyżyć na zabezpieczonym terenie gdzie jedynym zagrożeniem jesteś Ty sam i Twój motocykl, a nie ulica gdzie jej nawierzchnia może sie zmienić z minuty na minute (wyciek z puszki czy jakis inny smieć) i gdzie dochodzą inne samochody, piesi, słupy i wiele innych rzeczy jakie można spotkac.
Cena? Jest taka jaka jest. Przychodzicie na gotowe, tor jest ustawiony, macie spokój ze nikt nie bedzie was przeganiał, możecie sie skupić tylko na jeździe i reszte macie głęboko,dodatkowo dochodzi trener który ma przygotowany plan na każde zajęcia i służy radą dla każdego. Więc który z was załatwi regularny trening dla X liczby ludzi i zeby spełniał te powyższe warunki za te pieniądze?
Więc licytowanie sie ze ten da 10zł ten 15 jest bez sensu, załatw działkę o takiej powierzchni i w takim miejscu (dogodnym dla wielu osób) jaką wykorzystywaliśmy w poprzednim sezonie, wyrównaj, daj nawierzchnie i utrzymaj ją za 8 supermotocyklisów x 15zl x liczba treningów = śmieszna kwota :lol: . I nie dziwmy sie ze wolą wykorzystać ten teren dla jakiegoś cyrku ktory zapłaci im tyle za 2 tyg ile my za cały rok.

Osłony silnika do Suzuki DRZ 400, KTM 690, KTM 950/990

516

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

Ponczo napisał/a:

to takie małe pytanie czy na treningi mogę zacząć chodzić w dowolnym czasie od ich rozpoczęcia ponieważ jestem teraz w gipsie i rehabilitacja na to nie pozwoli

Na pewno da sie to załatwić, wiec bez obawy  :)

Osłony silnika do Suzuki DRZ 400, KTM 690, KTM 950/990

517

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

radzio napisał/a:
Ponczo napisał/a:

to takie małe pytanie czy na treningi mogę zacząć chodzić w dowolnym czasie od ich rozpoczęcia ponieważ jestem teraz w gipsie i rehabilitacja na to nie pozwoli

Na pewno da sie to załatwić, wiec bez obawy  :)

w roli widza na początek będę jakieś filmiki się nakręci :D

HONDA CAMINO DX<-MAM/YAMAHA TDR 50<-MAM/YAMAHA DT 125X <------- SPRZEDAM/SUZUKI DR-Z 400SM CZARNA OWCA

518

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

psatp napisał/a:

Jak się komuś nie podoba to przecież nie są obowiązkowe zajęcia. Np Jakub chyba ani razu nie zawitał a inni przychodzili regularnie.

Jak wspomniałem nie będę popierał patologii jaką jest płacenie za nic dla zasady i świętego spokoju.

SnowMoto napisał/a:

Cena jest, jaka jest. Wysoka? A za motocykl jest niska? Wszystko zależy, kto, na co chce przeznaczać kasę. Można wylatać 50 zika pomiędzy MC na Świętokrzyskiej a kolumną, można powyżywać się na zabezpieczonym terenie.

Ciężko mi w ogóle ustosunkować się do argumentów typu "masz motocykl pewnie jesteś bogaty (bo tani w utrzymaniu nie jest) to zapłacisz by polatać sobie po parkingu" skoro tak uważasz to pewnie nie masz nie masz lekko. Jak porównujesz latanie między MC a kolumną z "trenowaniem" no to co mogę więcej dodać?

jakubek

519

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

Widzę, że rozpętała się gorąca dyskusja, więc i ja się wypowiem w końcu jestem jednym z nielicznych najczęściej uczęszczających.
Panowie to jest POLSKA, POLSKIE SUPERMOTO i POLSKIE REALIA.
Ja i tak jestem w szoku, że mimo tak małego zainteresowania SM, udało się coś zorganizować.
Jak może być taniej !!!. Mogło by być jak by ktoś nas dofinansowywał a kto nas dofinansuje, nikt bo SM w Polsce to enduro na jakiś dziwnych kołach, może jak bym miał bogatego tatusia i od małego bym trenował we Włoszech czy Francji a potem był jednym z najlepszych na świecie to może by się media zainteresowały a co za tym idzie może by coś się w naszym kraju ruszyło a tak to jest jak jest.
Ja zanim zaczęły się treningi żeby się wyszaleć to najbliżej miałem M1: asfalcik, fajne ronda, ale co to za jazda, jak coś pójdzie nie tak to przydzwonię w puszkę, słup czy cuś innego i też nie mogłem długo tam jeździć bo zaraz by pewnie policyja się pojawiała, kolega mówił że mnie pewnego razu widział a obok nigo jakiś gość robił foty aparatem i gadał do żonki załatwię h…
Co wynoszę z treningów:
- mogę się wyszaleć w miarę bezpiecznym miejscu,
- dzięki radom trenera i bardziej doświadczonych osób mogę wiele się nauczyć albo oduczyć złych nawyków
Wady treningów:
- Jak dla mnie cena aczkolwiek adekwatna do polskich warunków
- Nawierzchnia - opony szybko znikają
- Brak twardych hopek by sobie polatać
Pomimo tego wszystkiego, co napisałem ja i tak muszę zrezygnować z treningów.
W zeszłym sezonie wydawałem kasę z pieniędzy, które odkładałem na buty a bez odpowiednich butów nie mogę jeździć tak jak bym chciał, bo już kilka razy wciągnęło mi nogę prawie pod koło.
Bardzo Kocham SM ale nie mogę mieć wszystkiego, na czymś muszę oszczędzać żeby móc dalej jeździć, na pewno na bezpieczeństwie nie będę oszczędzał więc obsmarowujcie mnie ile chcecie ja i tak będę jeździł tak jak pozwala mi na to obecna sytuacja finansowa i rodzinna.
Pozdrawiam wszystkich i przepraszam tych chętnych do trenowania

Najlepsze MOTO to SUPERMOTO

520

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

Bondek napisał/a:

tak samo jak oni narzekacie że jesteście biedną mniejszością przez wszystkich dyskryminowaną i nie macie gdzie jeździć dlatego zapier.. po ulicach narażając siebie i innych

Powiedź mi w którym miejscu było napisane że lepiej "zapier.. po ulicach" bo nic takiego sobie nie przypominam. Wydaje mi się że w ogóle nie czytasz tego o czym pisałem. Nigdy nie narzekam że nie mam gdzie jeździć bo uważam że supermoto odnajdzie się w każdych warunkach i ja zawsze znajdę miejsce i czas żeby na spokojnie sobie polatać. Jedyne czego może brakować to toru z prawdziwego zdarzenia ale do tego chyba się przyzwyczailiśmy.

Bondek napisał/a:

kupujecie sobie gadgety do motocykli za grubą kasę bez mrugnięcia okiem żeby potem móc się chwalić jakie to macie zaj.. zestawy hamulcowe, których i tak nie potraficie wykorzystać.

Którzy "macie"? Chciałem żeby to była merytoryczna dyskusja poparta sensownymi argumentami a nie rzucanie pustych frazesów w nie wiadomo którą stronę.

Z mojej strony koniec dyskusji.

jakubek

521

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

Bondek napisał/a:

ostatnio wyzywałem gości na forum fireblade od malkontentów a was stawiałem za przykład tego że można coś zorganizować jak się chce, są ludzie dla których jazda na motocyklu to coś więcej niż kręcenie się po mieście w miejscach najliczniej uczęszczanych przez siksy. a tu się okazuje że nie jesteście wcale lepsi od kolesi z małymi móżdżkami potrafiącymi tylko jeździć na wprost. tak samo jak oni narzekacie że jesteście biedną mniejszością przez wszystkich dyskryminowaną i nie macie gdzie jeździć dlatego zapier.. po ulicach narażając siebie i innych. podsumowując waszą postawę jesteście malkontentami tak samo jak kolesie na plastikach. życie to sztuka wyborów, jeśli wolisz iść na śmieciowe żarcie do maka albo naje...ać się do nieprzytomności na jakimś zlocie to twój wybór, bo widać to to akuratnie sprawia ci przyjemność, ale nie narzekaj potem że jesteś biednym motocyklistą i nie masz gdzie jeździć, kupujecie sobie gadgety do motocykli za grubą kasę bez mrugnięcia okiem żeby potem móc się chwalić jakie to macie zaj.. zestawy hamulcowe, których i tak nie potraficie wykorzystać. jeśli brakuje ci kasy to zmień pracę, wiem czasem to nie jest łatwe ale jeśli nie próbujesz to na pewno ci się nie uda. ja np. od pewnego czasu próbuję jak na razie bezskutecznie. najłatwiej jest powiedzieć że to jest właśnie Polska rozłożyć ręce a potem obalić kilka browarów na poprawę nastroju.

co do samych treningów owszem są drogie będę starał się coś zrobić w tym kierunku aby było taniej, ale puki co będę płacił tyle ile muszę. jeśli nie jesteście w stanie zaproponować nic lepszego to przynajmniej nie starajcie się udupić cudzej inicjatywy.

Ja dla przykladu na treningu bylem 3 razy i nic nie wnioslo to do mojego zycia, nie dowiedzialem sie nic i nie zdobylem zadnych umiejetnosci...nie wiem, moze 3 razy to za malo zeby cokolwiek ogarnac:/ ale nikt mnie nie namowi zebym zaplacil 50 zl za (tak szczerze mowiac) marne zajecia, bo jak juz poprzednicy pisali jazda w kolko niczego nie uczy. Druga sprawa, w co dugim poscie piszecie o bezpieczenstwie...kto Wam je zapewni na tym pseudotorze? Nawierzchnia jest gowniana, o glebe nie trudno, lekarza tam nie ma. A jak sie polamiesz to nikt za to odpowiedzialnosci nie wezmie. Pamietam z zeszlego sezonu, byl trening, nasz super trener sie nie pojawil. Byla dziewczyna na drz 400 e, miala glebe i sie ostro pokiereszowala (nie wiem czy nie polamala). Czy ktos sie zainteresowal tym co sie stalo? Oczywiscie ktos ja zawiozl do lekarza (chyba, bo juz nie pamietam) ale czy ktos za to poniosl odpowiedzialnosc? Na torze tez sa wypadki jak i na miescie...tor nie czyni Cie niesmiertelnym ani glebodopornym!

PS. uwazam ze jazda po miescie nauczy mnie o wiele wiecej niz zapierdzielanie w kolko przez trzy godziny...
PS2. Nie skarze sie na brak kasy, ale nie uwazam zebym musial nabijac komus kieszenie za takie marne warunki...i wlasnie za te pieniadze wole dokupic sobie gadzety do mot, ktore wyobraz sobie bede potrafil wykorzystac w zapi....alaniu po miescie.

Takze taka dyskusja chyba nie ma sensu, sa zwolennicy treningow i ich przeciwnicy. Wzajemne jechanie po sobie i przekrzykiwanie sie nie da zadnych efektow...a po co sie klocic i stwarzac niepotrzebne konflikty na forum? Kto chce niech jezdzi sobie na bemowo, ale niech nie nagaduje na innych ktorzy maja ochote wyskoczyc na miasto, zrobic maly terror i wciagnac kalorycznego maca:D

522

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

Cala Wasza dyskusje mozna sprowadic do jednego zdania "cena nie odpowiada jakości".
Wiec albo cena w dół przy obecnej jakosci, albo Trener do roboty, bo nawierzchni nie zmienicie.

Crazy pozdrawia
#30
http://www.youtube.com/user/supermoto30

523 Ostatnio edytowany przez jareks (2010-03-23 13:32:36)

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

Taka uwaga na boku:
W 3 miejscach (SM PL, strona 3miejska, forum motocyklistów.pl) wrzuciłem info o sobotnim śmiganiu na torze w Koszalinie.
Odzew na dziś-jeśli będą 2 sztuki, w tym jedno supermoto, to będzie sukces.
Czemu o tym piszę-kiedyś załamywałem ręce że jest tak nikłe zainteresowanie tak wkręcającą sprawą jak jazda na torze. Teraz nie załamuję rąk i dyskretnie sie zastanawiam czy się nie cieszyć-na tor przyjeżdżają chyba wyłącznie najbardziej zmotywowane osoby, i chyba w 100% są to takie osoby które bardzo lubię i mamy wspólny, spokojny, kameralny klimat. Dramat bym odczuwał jakby zaczęli przyjeżdżać pozerzy, oralni mistrzowie i cwaniaczkowie, a jakby zaczął być tłok to na pewno by sie zjawili. A tak jest spokój, cisza, i cieszę się że jest tak jak jest.
Nie wiem, może mam taką naturę że staram sie odnaleźć pozytywy w każdej sytuacji, ale psioczenie Warszawskie na istniejące u Was warunki trochę mnie dziwi. Macie 70 km od siebie Radom, macie kawałek dalej Lublin.
My żeby polatać na asfalcie dygamy po 200 km w jedna stronę, lub 170 gdy lecimy do Bydgoszczy. I i tak sie cieszymy że jest jak jest. Od marudzenia torów nie przybędzie, a sami wszyscy razem wzięci mamy za mało siana żeby zbudować coś fajnego. Tak że po h*j się frustrować, jak z pustego i Salomon nei naleje. Trzeba korzystać z tego co jest, a czy to drogo czy tanio to każdego indywidualna sprawa. Ja płacę i mi pasuje, a jak komuś nie pasuje to nie interesuje mnie to. Każdy ma możliwośc wyboru, jeden zajada się McBurgerem, inny wcina szpinak i na tym polega życie żeby szpinakowiec nie opierdalał McBurgerowca że pachnie kotletami. Co komu pasuje.
Pzdr.

Husqa SM 450 R 08`, Husqa CR 250 82`,  Beta Zero 125 91`

524

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

Ja mam jeden smutny wniosek z tej całej dyskusji. Na tyrałem się jak wół żeby to całatwić. Nikt mi nie powie że zajęcia które ja prowadziłem były źle prowadzone. Zawsze był wstęp teoretyczny konretne cwieczenia w których każdy dostawał rady i uwagi no chyba że mu dobrze szło i nie było co korygować. Nie mniej ja jestem zawodnikiem i nie mam tyle czasu żeby prowadzić zajęcia i trenować. Wszystko można kupić prócz zdrowia i czasu .... A mi właśnie brakuje czasu. Tyram 8 -10 h dziennie żeby zarobić na supermoto i módz się ścigać.

Zastanawiam mnie czemu żadna z tych forumowych marud nie zwróciła się bezpośrednio do Artura który prowadził większość zajęć z pytaniem lub proźbą o wyjaśnienia.
Kilka osób się zwróciło i dostało pełną i wyczerpującą informację a Ci co się nie zwrócili to tylko narzekają na forum.

To jest tak jak z dziurami w drodze wszyscy narzekają i wymagają żeby je załatać a czy ktoś kiedyś napisał skargę do odpowiedniego urzędu ? po napisaniu skargi dziura znika w trybie natychmiastowym.

Tak samo jest z treningami coś Ci się nie podoba zgłoś to trenerowi a nie wyrzalaj sie matce.

www.propitbike.pl

525

Odp: Treningi w Warszawie (lotnisko Bemowo)

W dzisiejszych czasach, albo dajesz dobry produkt, ktory kupi klient, albo stracisz klienta. Nie licz, ze klient bedzie Ci mówił dlaczego produkt mu nie odpowiada i co nalezy zmienic. Klient tego nie musi wiedziec, co nalezy zrobic aby mu sie podobalo. To wlasciciel produktu powienien dopasowywac go do wymagan klienta i reagowac na zmieniajacy sie rynek.

Crazy pozdrawia
#30
http://www.youtube.com/user/supermoto30