Temat: Docieranie nowego moto
przeczytałem kilka metod i jestem w szoku, okazało się że nie mam zielonego pojęcia o tym jak to zrobić...
a tu skrót artykułu który mnie zszokował najbardziej:
zanim pójdziesz do salonu na wykład o docieraniu nowego silnika, poczytaj sobie stronkę MotoMan'a, gość zajmuje się serwisem i tuningiem motocykli wyczynowych więc to nie są jakieś teoretyczne wywody.
W wielkim skrócie, jego metoda docierania, to zupełnie na odwrót niż zalecenia producentów.
W dużym skrócie:
Pierwsze 30km jest najważniejsze!!!, To musi być ostra jazda!
chodzi o to aby silnik kręcić na różnych obrotach, przyspieszać i hamować silnikiem, i tak kilka cykli. Silnik musi być pod obciążeniem , więc nie można poprostu na postoju go żyłować, musi jechać, albo najlepiej na hamowni.
Po tych 30km zlać olej i nalać nowego Mineralnego!
Na mineralnym jeździć przez następne 2500km, oczywiście go wymieniać, np. co 500km. W tym okresie docierania należy pamiętać aby unikać jazdy monotonnej ze stałą prędkością. Zresztą to nawet jest napisane w instrukcji. Ale nie trzeba już tak dawać w rurę jak podczas tych pierwszych 30km.
Po okresie docierania, można już zrezygnować z minerała i lać jakiś inny olej np. półsyntetyk albo syntetyk, co kto lubi.
Ten sposób jest używany przy docieraniu motocykli sportowych, pooglądajcie sobie zdjęcia tłoków, jakie są czyściutkie , właśnie dzięki dobremu uszczelnieniu podczas docierania.
A te silniki docierane tradycyjną metodą są zasyfione spalonym olejem. To dlatego że honowana warstwa cylindra starła się zanim pierścienie zdążyły się ułożyć w cylindrze. Przez co taki silnik już nie będzie szczelny, nawet gdyby później też byłby ostro jeżdzony. Trzeba by było ponowne honować cylinder i założyć nowe pierścienie.
Więc dlaczego producenci nie zalecają takiego sposobu?
Bo tak jest dla nich bezpieczniej, przecież ile by było wypadków gdyby w instrukcji jakiegoś superbike'a było napisane aby w okresie docierania jeździć do oporu. Tymbardziej że obecne maszyny przekraczają setkę już na jedynce. Co innego na torze wyścigowym.
Ale tu nie chodzi o uzyskiwanie dużych prędkości, tylko aby przekręcić silnik przez cały zakres obrotów, równie dobrze można to robić na niskich biegach: 2-ka... ruraaa.....3-ka rurrrrrrraaaaa.... i hamowanie silnikie, redukcja...