w zeszłym sezonie zaczołem jezdzic na cr 500 SM na kolach od cagivy ;) Wczesniej smigalem 1 sezon na KTM Lc4 625. Na początku w ogole nie moglem sie do niej przyzwyczaic, 2T to zupelnie inna praca silnika, inne hamowanie w zakrętach, mocne wibracje i niesamowita moc ktora jest oddawana w bardzo dziki sposób. po tygodniu jazdy chcialem ją sprzedac i uznalem ze nie nadaje sie na SM, a po 3 tyg zakochalem sie w tym motocyklu ;) Troche trudniej jezdzi sie nim na bardzo krotkich i ostrych zakretach, ale dłuzsze winkle nalezą do niego. no i na prostej tez praktycznie zadne SM nie ma szans. Trzeba tylko dobrze dobrac zębatki bo na seryjnych nie ma jazdy. Pali duzo bo przy spokojnej jezdzie ok 6 - 7, a jak sie mu przypierdoli to ponad 10 :D ale warto, leje sie tylko benzyne z olejem i praktycznie o nic wiecej sie nie trzeba martwić.
Powiem tyle cr 500 to poprostu wymiatacz. Nie wiem czy nadaje sie na zawody, bo dopiero w tym sezonie chce sprobowac, ale scigalem sie z goscmi po ostrych winklach ktorzy smigali na ktm525, lc4, yamaha Xt i spokojnie dawałem sobie z nimi rade. Wydaje mi sie ze przy odpowiednim okiełznaniu cr500 daje duze mozliwosci. Trzeba poprostu polubic ten sprzęt.