Temat: Ubezpieczenie
Witam pytanie mam do znających temat ubezpieczeń, w maju tamtego roku oparłem się autem o inne auto o hak nic się nie stało oprócz u mnie wgiętej lekko rejestracji i połamanej ramki - w aucie uderzonym nawet ta plastikowa czapeczka nie pękła co znajduje się na haku. Baba z dzieckiem jechała i się wystraszyło dziecko i zadzwoniła po policje zamiast powiedzieć jej wypierdalaj to poczekałem na nią dostałem 300zł 6pkt policja jej spisała moją polisę. Myślałem że dostane jakieś powiadomienie że byłem sprawcą kolizji i że z mojego ubezpieczenia będą pokryte koszty gdyby coś ale nic nie dostałem... dzisiaj idę się zapytać ile będę musiał zapłacić za ubezpieczenie bo niedługo mi się kończy coś tam liczy liczy pyta się mnie czy była jakaś kolizja ja mówię że nie (bo byłem pewny że nie zostało to zgłoszone) a baba mi mówi że ponad 1300zł ja mówię że rok temu płaciłem dużo mniej i że policzy jeszcze raz i sprawdza, sprawdza i mówi że była kolizja wtedy i wtedy ja takie oczy zrobiłem i wkurw.... wyszedłem.
Teraz pytanie jak to jest moja ubezpieczalnia nie powinna mnie powiadomić że ktoś zgłosił szkodę ?? jak bym wiedział że ktoś zgłosił to bym zgłosił wyłudzenie odszkodowania bo tam kompletnie nic się nie stało zatrzymałem się na haku bez hamowania i wgniotła się lekko rejestracja w moim aucie... a w tamtym nic. Dziecko było w foteliku więc też nie ma opcji żeby coś się stało.