Zawody 2013 (Strona 14 z 29)

paweł ale im to na rękę że jest mniejsze zainteresowanie, dieta za wyjazd na zawody ta sama a roboty mniej, wiec na złość to im nie zrobiłeś moim zdaniem ;-)

nie straszcie też nowych przed tymi badaniami, kombinezonami i innymi pierdołami, w koszalinie i kisielinie BK ogranicza sie do naklejenia naklejki przez gościa który prowadzi badanie, w gostyniu jedyne sranie było o hałas z mojego kominu bo mialem ponad 100db, bydgoszcz coś tam udawali że się znają panowie ale tylko przy pierwszych maszynach, pozniej gadka "panowie rozgrzewka juz idzie" wystarczała żeby uśpić ich wnikliwość, chyba tylko w poznaniu próbowali nam udowodnić że my jesteśmy dla nich a nie oni dla nas, naszczęscie tej rundy juz nie ma ...

egzamin na licencje to zabawne przezycie gdy mietek swoja powagą próbuje podnieść rangę wydarzenia ;-)

Najlepszy odbiór techniczny w Gostyniu jak Kaczor na pomiarze głośności dał ognia do odciny, chyba skali zabrakło na urządzeniu, i co - zdaje się że nie zabrakło go wtedy na starcie. Po co ten regulamin więc aż tak napchany bzdurami?
Ps. na supermotard open tour w Czechach nie ma odbioru w ogóle.

Żeby było jasne. Tak jak zostało powiedziane wcześniej glikol i mata to tylko symbole. Chodzi o to, że PZM robi problemy tam gdzie ich być nie powinno. Wszyscy którzy startują regularnie i tak mają motocykle przygotowane zgodnie z regulaminem i zawsze przechodzą przeglądy/odbiory. Są druty, maty, licencje, badania itp. Problem wg mnie dotyczy bezsensownego rozbudowywania/zaostrzania regulaminów które tylko blokuje dostęp wszystkich nowych. Jaki wpływ na bezpieczeństwo ma zła czcionka numerów albo inny kolor tła? Jaki wpływ na bezpieczeństwo ma fakt że nie można polecieć drugich zawodów bez licencji? Jak chcesz jechać w dwuczęściowym NIEREGULAMINOWYM kombiaku który może się rozerwać w połowie to jest ok, jak masz wydech pierdzący tysiącem decybeli (wspomniany Kaczor w Gostyniu) to też jest do przejścia pomimo tego że zawody organizowane są w centrum miasta, ale jak masz zły kolor tła w numerku, to musisz go zmienić bo Cię nie dopuszczą... I to ma być niby to dbanie o bezpieczeństwo i równanie do zachodu?
I proszę, nie piszcie mi tu głupot w stulu "kto musiał tak robić", "kogo nie dopuścili" bo tych co się ścigają zawsze dopuszczają i jestem tego świadomy. Mi chodzi wyłącznie o maksymalne ułatwienie dostępu tym którzy chcą zacząć. Po kiego już na starcie wszystko komplikować?
Poza tym wystarczy dać alkomat w niedzielę rano przed zawodami i może się okazać że pomimo maty, badań i znajomości przepisów jednak na torze nie jest tak bezpiecznie jak by się mogło zdawać. Ale przecież to nie ważne że się lata na mega kacu (albo i nie, bo możliwe że jeszcze nie dogonił) bo przecież w razie wywrotki, na torze będzie rozlana tylko woda... To nie wpływa na bezpieczeństwo i to nie przeszkadza nikomu. Hipokryzja i tyle.

Panowie, jak na razie największy udział w ZNIECHĘCANIU przyszłych zawodników macie właśnie WY. Ja i pewnie kilka osób czytających ten temat, zamiast zostać zachęconymi słyszymy jak to jest chujowo, źle, najebani jeżdżą, nic nie można i w ogóle nie pojedziemy bo nie mamy numerków. Nosz urwał pietruszkę opanujcie się, bo narzekać to każdy potrafi, a później się dziwicie że nie ma zainteresowania od nowych? Dlaczego? Bo pitolicie na forum jak to jest do dupy, jak to nie warto pojechać, jaki to PZM zły. Z takim podejściem nie dziwne, że brakuje nowych zawodników, bo kto ma ich przyciągnąć jak sami narzekacie?

Ps. Kask z homologacją to jakieś specjalne ma homologacje, czy zwykły sklepowy Shark wystarczy?

Ps2. To są Mistrzostwa Polski, numerki mają być czytelne po to, żeby ewentualny kibic jak już przyjdzie zobaczyć te zawody, musi jasno i czytelnie rozpoznać do jakiej klasy należy ten motocykl i jaki ma numer. Patrzy se później w informator i wszystko wie, a nie musi się domyślać, bo Kazik zrobił cyferki takie, Staszek takie a każdy zajebał inny kolorek. To naprawdę taki wielki problem raz do roku pójść wyciąć odpowiedniej wielkości cyferkę na odpowiednim tle w odpowiedniej czcionce? No naprawdę?!

Serio was nie rozumiem, od 2004 startuje w Mistrzostwach Polski w samochodach różnej maści, problemy na odbiorach i innych mamy zdecydowanie większe, np badanie głośności na starcie oesu i wymuszone kary na zawodnikach - bo nie podpiszesz to nie startujesz do oesu. Albo zawody w czechach gdzie bez żółtej karty zdrowia Cię nie puszczą - mimo że czesi nie widzą w tym problemu. Ale nie widzę problemu żeby na początku roku wyciąć nazwisko w Helvetice Bold z pierwszą literą 10cm, ani żeby zrobić pole startowe 50x50cm w czarnej obramówce - bo wiem, że w ten sposób uniknę niepotrzebnego problemu na badaniu. Nie płaczę też że bez licencji ktoś nie pojedzie, dla mnie to nawet lepiej bo trafił mi się taki jebany kretyn z zakupu kontrolowanego, który zapomniał o hamowaniu i dosłownie skasował mi tył samochodu.

Wystarczy poświęcić GODZINĘ na początku roku na przeczytanie regulaminu, zrobić tak jak jest napisane zamiast na siłę kombinować i nie masz problemów na badaniu technicznym. To nie jest skomplikowane..

To są Mistrzostwa Polski, a nie majówka z paleniem gumy w Toruniu, ma być jasno, czytelnie, zgodnie z regulaminami.
Jak nie potraficie nawet numerów zgodnych z regulaminem zrobić to strach pomyśleć co dalej..

5 maja zawody w Biłgoraju ....Oczywiście amator ale wszyscy mogą brać udział ....Zapraszamy jak zwykle klasa do 600 ,1000 i supermoto wszystkie pojemnosci razem...

Panowie dajcie już spokój, ja wiem zima dokucza :), ja tam wszystkich nowych namawiam na starty, dla mnie ten sezon co był był pierwszym pełnym sezonem i wciągnąłem się na maksa nie dość że poznałem fajnych ludzi to jeszcze sobie fajnie pojeździłem i nie tylko :))))

dadaj że na zwodach z reguły jeździ sie po torze, ale ty wolisz alternatywne sposoby: 1:02 [url]http://www.youtube.com/watch?v=xdZ8ALR17tI&list=UUAFoChU83_HBAXNEb-47xvA&index=5[/url]