Pompy o mniejszym tłoczku chodzą lżej. Ja w swojej Husce miałem Magure 9.5 to chodziło wyraźnie lżej od 10.5 z EXC ( obydwie testowane na mojej TE 450, ponieważ na czas wymiany zestawu naprawczego w mojej pompie-9,5, pożyczyłem pompę od kumpla-10,5). Obydwie były zalane Magurą Blood, więc płyn nie gra roli. Do tego na 10,5 dozowalność była jak dla mnie mniej dokładna, mniej płynna. Jednak na 10,5 również nie chodziło źle, na 2 palce bez problemu, po prostu troszkę ciężej niż na 9,5. Dużo pomaga również utrzymywanie w czystości uchwytu klamki i regularne psiknięcie go smarem silikonowym na styku z klamką.
A puchnięcie rąk chyba w większej mierze zależy od braku treningu niż od opornie chodzącego sprzęgła. Jeszcze nie spotkałem się z aż tak ciężko chodzącą hydrauliką, żeby rzeczywiście jakoś mocno utrudniało to jazdę. Co innego w przypadku sprzęgieł na linkę, tam się dzieją różne cuda :)