Odp: Wywiad z trupem...
Tegma mocne do mnie przemawia...a czytam i widzę to z punktu początkującego motocyklisty (DR-Z posiadam od sierpnia zeszłego roku, wcześniej parę ładnych lat temu jawa 50 mustang...cukiereczek) tak wygląda moja przygoda z 2 kółkami.
Problem jest złożony i wynika z naszej mentalności, narodu który po czasach PRL-U i braku wszystkiego nie zdążył się jeszcze nacieszyć tym wszystkim co normalne u naszych sąsiadów na zachodzie, gdzie motocykl czy samochód to po prostu zwyczajny środek transportu. Nie jak u nas pokaz i coś co cię nobilituje tylko nikt nie wie do czego...
Sam myślałem nad zakupem ściga, zawsze mi się podobały od małego,kupiłem Supermoto pod namową mojego kolegi i wiele razy słyszałem w towarzystwie pyrkawka,mały,tylko 39KM...itd. zarówno ludzi związanych z motoryzacją jak i nie. Większość z was na pewno słyszało podobne teksty.... więc wiecie dlaczego ludzie nie chcą kupić małej pojemności i wagi po to aby się wprawić, nabrać doświadczenia po czym przesiąść się na coś trochę większego.
Tak dlatego ,dlatego że się wstydzą... czego nie wiem ale na pewno nie powinni wstydzić się rozsądku. Jednak ulegają presji społeczeństwa i kupują GSX-Ra lub inne cudo mocą przekraczającą dobrze ponad 100 koni na pierwsze moto. W całej tej Kampani chodzi o to co napisał tegmna:
"A ja myślę , że nie chodzi tu ani o prędkość, ani o jakieś zwalnianie a głównie o zdrowy rozsądek w zakupie motocykla, żaden z tych motocyklistów nie miał doświadczenia w poruszaniu się mocnymi supersportami... wielu z nas przebrnęło poewnie drogę od motorynek, poprzez komarki, javy 50 potem ts by wsiąść na "prawdziwe" moto. Moim pierwszym poważnym była honda nsr 125 potem GS500 - ależ to była moc, a co mają powiedzieć bohaterowie wywiadów? kiedyś jeździłem na moto , 200 m na ogarze wujka. teraz mam GSX-R 1000 ale juz go ogarnąłem... mam przelatane 1500 kilometrów i żadnej wywrotki. Co za bez sens..."
Jak to czasami się kończy widzimy wyżej, nie ma reguły tak jak tabul postował: "Przecież nie chodzi o to aby zwolnić na chwilę... Nawet nie o to aby nie jeździć szybko, przecież ścigacze po to są, odpowiednio zaprojektowane do dużych prędkości... Chodzi o to aby zawsze myśleć za siebie i za innych... !!
Jadąc wolno też można mieć śmiertelny wypadek !!"
Sam czasem zapierdala.....m jak dziki ale w pewnym momencie zwalniam bo zapali mi się lampka w głowie albo któryś z kolegów machnie ręką zwolnij daj na luz przecież nigdzie się nie spieszymy wyszliśmy pojezdzić, na treningach czy na torze daje upust moim aspiracją wyścigowym, chociaż czasem jest mi mało...
to stwierdzam jedno. Wszystko zależy od tego co ma się w głowie, to głowa także steruje naszym ciałem i tym co robimy dlatego im więcej znajdzie się w niej nabytego doświadczenia,wyczucia maszyny etc.etc.
tym lepiej dla nas samych.
Koso napisałeś "Ja tam uważam że takie coś jest bez sensu"
no nie wiem, pamiętasz sam jak ruszyłeś z nami na jeden z pierwszych terrorów gdzie moto poszedł ci na szutrze, pewnie to tej pory pamiętasz jak w niego wjezdzasz co masz robić.
A o czym ma pamiętać świeży właściciel ciężkiego supersporta rozpędziwszy go do prędkości X widzący zacieśniający się zakręt Y z doświadczeniem Z.
Starajmy się nie przeceniać swoich umiejętności a sprzęt mierzyć na siły nie zamiary.
O nas http://www.youtube.com/watch?v=z5LUptOcE_o&feature=youtu.be
Part 1 http://www.youtube.com/watch?v=l-6jEjyYJpg
Part 2 http://www.youtube.com/watch?v=PWdubyCHfnQ