Supermotowy Terror Warszawy (Strona 292 z 565)

... i w drodze powrotnej jeszcze ją przemoczyć :)

Widzę, że TERROR trwa w najlepsze liczę na przyszły weekend będzie pogoda z chęcią dołączę.

Tak Bartek ma racje wychodzisz na moto i widzisz albo jest albo jej nie ma. Jak chce się ją mieć zawsze to paszport w dłoń i na  koń  :-) mechaniczny oczywiście

Polatane dzisiaj :-) i krótka historia

Dzisiaj z Figlem lecimy dolinką, figlujemy trochę pomiędzy samochodami, jako że to jedyna rozrywka na tak szerokiej drodze,a przenikliwe zimno przeszywa nasze ocieplacze mi kostnieją palce a figiel zgrzyta zębami.

Nagle na wysokości AL.KEN ktoś trąbi !!!

Myślę sobie... pewnie znów komuś przeszkadzają nasze korko tłumiki, obracam się patrze no nie ,nie mogę... trąbi  na mnie jakieś nieoznakowane le Fiato de Bravo.Włoska maszyna znana między innymi z W11. W środku spostrzegam  mocno gestykulującą postać, w tym czasie Figiel ostro redukuje i zostawia wszystko w tyle. Ja zostaje myślę...a co mi tam zrobią podroczę się z nimi, strzele z tłumika na do widzenia i tyle mnie będą  widzieć. Jednak coś jest nie tak dostrzegam w wnętrzu  tylko jedną osobę? Samotny patrol nie... to nie ten kraj. Przyglądam się i widzę wesoł0a i rezolutna dziewczyna uśmiecha się i macha do mnie :-)

Ja odpowiadam tym samym, zmieniam pas podjeżdżam bliżej... w środku nie widać żadnej białej czapki, odznaki ani lizaka myślę sobie... takie rzeczy to tylko w filmach, a może marzenia się spełniają, może to  jakaś miłośniczka SM. Stajemy na światłach, ona uchyla szybkę uśmiechając się  wymieniamy kilka zdań. Zapala się zielone ruszamy, z przyzwyczajenia odkręcam manetkę i gonie Figla jak głupi zamiast zostać i kontynuować znajomość, Fiat znika gdzieś w tłumie innych puszek ja doganiam mego towarzysza podróży i prujemy dalej, jednak w głowie myślę sobie ty....

Dlaczego nie wziąłeś numeru. Trwało to tylko chwilę, a może mogło zmienić całe życie. Kto wie...

Dlatego pisze tego posta z serii gazetowych rubryk szukam cię.... "jechaliśmy razem autobusem lini 123 ja byłem na przegubie a ty patrzyłaś w moje oczy kasując bilet..."

Może czytasz tego posta  odezwij się, bardzo chętnie poznam cię bliżej...

He he niezła historia

ja tam nie zauważyłem, hermes coś tam macha do puszki, miał chopak nadzieję, co się później okazało była to znajoma postać od nas

i pomyśleć że tak dużo napisał na jednym wdechu

NO tak zero konspiracji, żeby było smieszniej chłopaki łykają historię :-)))))
Wydało się to była nasza ''fanka SM'' gałka, pozdrawiamy ją no ale od Bokserskiej nas goniłaś szczerze nie zauwarzyłem, może to przez te zmino, dopiero jak nas nieładnie strąbiłaś. 

Gałka a co robił ten niebieski kogucik w towim autku...?