16

Odp: No właśnie, co kupić? :)

Poczytałem dzisiaj pół dnia i chyba musze wybrać coś co nie wymaga takiego częstego serwisu... przy maszynie gdzie serwis jest na motogodziny wychodzi bardzo drogo...
Przykład exc który znalazlem:

EXC 450 przez 100 mh:

6x zwykły serwis, 350 zł
1x duży serwis, 800 - 1500 zł
1x wymiana zaworów i sprężynek, 713 zł
1x wymiana tłoka, 660 zł
1x łańcuszek rozrządu, 211 zł
1x korbowód, 1118 zł
suma: ok. 6302 zł

Chyba będę polować na ktm 690smc. Dzięki za pomoc Panowie!

17

Odp: No właśnie, co kupić? :)

Aspect87 napisał/a:

Poczytałem dzisiaj pół dnia i chyba musze wybrać coś co nie wymaga takiego częstego serwisu... przy maszynie gdzie serwis jest na motogodziny wychodzi bardzo drogo...
Przykład exc który znalazlem:

EXC 450 przez 100 mh:

6x zwykły serwis, 350 zł
1x duży serwis, 800 - 1500 zł
1x wymiana zaworów i sprężynek, 713 zł
1x wymiana tłoka, 660 zł
1x łańcuszek rozrządu, 211 zł
1x korbowód, 1118 zł
suma: ok. 6302 zł

Chyba będę polować na ktm 690smc. Dzięki za pomoc Panowie!

Większość ludzi jeżdżąc po drogach robi po 300+ mth bez rozbierania silnika. Myślę, że przy amatorskiej jeździe również możesz odpuścić duże serwisy po 100mth. Zostanie olej, kontrola zaworów i ogólna obserwacja sprzętu. Jeśli masz jakiekolwiek pojęcie mechaniczne nie powinno być problemu.
Serwis podstawowy ogarnie każdy potrafiący utrzymać klucz w ręce. Filtr oleju to jakieś 15-30zł, olej to kolejne 50-70zł, czyszczenie filtra powietrza kilka zł (wiadomo, na początek trzeba kupić olej/płyn do czyszczenia), kontrola zaworów darmowa. Więc trochę mocno naciągnąłeś koszty zwykłego serwisu.
Zakładając pozostałe ceny wyjdzie jednak około 4800zł. Robiąc Duży serwis od razu po kupnie masz spokój na dłuższy okres czasu. Zostanie pilnowanie oleju i ogólne dbanie o sprzęt.

PBM

18

Odp: No właśnie, co kupić? :)

Tylko nie kupujesz nówki wiec na starcie już masz większość tych kosztów. Dodatkowo tam robocizna nie jest wliczona. Obróbka głowicy, robocizna za remont silnika to też niemało a według mnie takie exc 450 ze słabiutkim zawiasem ssie przy 690 na drodze. Może i jest lżejsze ale ani mocy ani użyteczności. Taki sprzęt tylko do gumowania. Było tu wielu co jeździli wyczynówkami po drodze -> ilu z nich na następny motocykl kupiło podobny? Każdy robi jak chce ale moim zdaniem nie warto.

19

Odp: No właśnie, co kupić? :)

No właśnie każdy miał w życiu lekkiego wyczynowego dzika....i chyba tego nie żałuje??
Warto móc powiedzieć, że miało się taki sprzęt, móc udzielić przestrogi kolejnym nowicjuszom.
Przyznajcie, że były to sprzęty które na pewno wspominacie z uśmiechem na twarzy??:)
I dały wam frajdę i umiejętności których nie macie teraz na większych loszkach?

Też taniej i mnie boleśnie jest się glebić na takiej 450-500 niż na takiej 690-701.
Taką 450 pomimo opon szosowych jakoś łatwiej wjechać w las czy na poligon.

Husaberg FE 450 E / SM
KTM 380 SMR SOLD
DR-Z400SM   3x3 , FCR39MX , JD , MRD/SSW , MAGURA/BREMBO4P/BRAKING320MM, IMS 2.6  SOLD

20

Odp: No właśnie, co kupić? :)

Wystarczy że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie. Gdzie chcesz tym moto jeździć :D A później zacznij tam jeździć :)

Jeśli już na starcie zaczynasz patrzeć na koszty utrzymania i w grę wchodzą obliczenia... To jest to pierwszy sygnał że takie moto nie jest dla Ciebie :) Niestety koszty ewentualnych napraw zawsze trzeba brać pod uwagę. Nie jest powiedziane że kupisz moto i zaraz go będziesz remontował. Tym samym wkładając w niego 6k :) Wszystko zależy jak kupisz, może się okazać że moto polatasz ze 100mth albo nawet nie i sprzedasz dalej... Albo będziesz długo nim latał cieszył się każdą 1mth zobaczysz ile daje Ci to frajdy i stwierdzisz że warto w maszynę włożyć każdą jedną złotówkę.

Największym marginesem bezpieczeństwa będzie 690smc. Pomijając już takie relikty przeszłości jak xr650r ttr600 stare lc4;)
Oczywiście zakładamy że kupisz bardzo zdrowe moto prima sort cukier miód malina mucha nie siada. (To już całkiem inna kwestia wiadomo jak ze wszystkim) Napisałeś że przesiadasz się z gsr 600 i rocznie będziesz robił 3000km :) To 3000km zrobił bym razy dwa :D uwzględniając fakt że do tej pory śmigałeś nakedem 600ccm i w nawyku masz nabijanie kilometrów. Co po przesiadce na 690 poskutkuje mega bananem na twarzy i lataniem gdzie się da tylko by jechać i cieszyć się moto :) Aż tu nagle zacznie doskwierać Ci ból dupy od wąskiego siedzenia :D wtedy skończą się jednodniowe tripy po 500km :D I zatęsknisz do gsr 600 :(
Sam przez to przechodziłem, przez 5 miesięcy zrobiłem 7500km na 690smc. Jest to świetne moto i mega polecam każdemu kto nie chce robić tym tras przekraczających 200km i śmigać po bezdrożach.

Jeśli chodzi o 450/500exc i inne tego typu zapierdalacze. Tu w pełni musisz akceptować ewentualne koszty związane z posiadaniem takiego moto. Ale nie zakładajmy że zaraz po 2 dniach wybuchnie Ci silnik albo nie wiadomo co jeszcze.
Dla mnie motorki tego typu to zabawki które trzeba kochać za to ile dają nam emocji, niezapomnianych wrażeń i FRAJDY!!!
Takim 450 nie polatasz jak 690 a takim 690 nie polatasz jak 450. Miałem jednocześnie husaberga 570 i 690smc... 570 moto idealne na terror i pajacerkę na mieście. Dość lekkie i zwinne (w swojej klasie) kiedy chcesz bez proszenia lecisz na gumie. Ledwo wychodzisz z zakrętu bach guma. Startujesz ze świateł znów guma. Gdzie kolwiek nie chcesz guma. Nie chcesz na gumie moto i tak leci na gumie :D  Ale jedz tym w jakąś traskę nawet 50km to dziękuję bardzo. No i bezdroża moto do tego stworzone no i też na gumie... 690smc cywilizowany klocek ale za to w trasę do 200km polecisz bez bólu. Na gumie cały czas to w porównaniu do zabawki (450/500) nie chce jechać. Ale może jak się chce. W bezdroża wjechać bez amortyzatora skrętu masakra aż płakać się chce bo to przecież "supermoto" jakoś powinno się jechać... Terror na mieście też zrobisz ale nie tak jak zabawką.

Najlepiej kup zabawkę naciesz się nią nabierz skilla. Później znudź się zabawką kup 690 też się naciesz bo skill już będzie plus to że bardziej praktyczniejsze moto jeśli nie lubisz bezdroży. Znudź się 690 i dokup zabawkę :D Sprzedaj 690 i kup typowe moto na ulicę :) i tym sposobem będziesz miał prawie wszystko :D Dlatego teraz na ulicę i trasy mam 1290R a zabawki jeszcze szukam ;( Ale też rozważam zakup 450/500 exc lub 300tpi

21

Odp: No właśnie, co kupić? :)

Spidi460 napisał/a:

Wystarczy że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie. Gdzie chcesz tym moto jeździć :D A później zacznij tam jeździć :)

Jeśli już na starcie zaczynasz patrzeć na koszty utrzymania i w grę wchodzą obliczenia... To jest to pierwszy sygnał że takie moto nie jest dla Ciebie :) Niestety koszty ewentualnych napraw zawsze trzeba brać pod uwagę. Nie jest powiedziane że kupisz moto i zaraz go będziesz remontował. Tym samym wkładając w niego 6k :) Wszystko zależy jak kupisz, może się okazać że moto polatasz ze 100mth albo nawet nie i sprzedasz dalej... Albo będziesz długo nim latał cieszył się każdą 1mth zobaczysz ile daje Ci to frajdy i stwierdzisz że warto w maszynę włożyć każdą jedną złotówkę.

Największym marginesem bezpieczeństwa będzie 690smc. Pomijając już takie relikty przeszłości jak xr650r ttr600 stare lc4;)
Oczywiście zakładamy że kupisz bardzo zdrowe moto prima sort cukier miód malina mucha nie siada. (To już całkiem inna kwestia wiadomo jak ze wszystkim) Napisałeś że przesiadasz się z gsr 600 i rocznie będziesz robił 3000km :) To 3000km zrobił bym razy dwa :D uwzględniając fakt że do tej pory śmigałeś nakedem 600ccm i w nawyku masz nabijanie kilometrów. Co po przesiadce na 690 poskutkuje mega bananem na twarzy i lataniem gdzie się da tylko by jechać i cieszyć się moto :) Aż tu nagle zacznie doskwierać Ci ból dupy od wąskiego siedzenia :D wtedy skończą się jednodniowe tripy po 500km :D I zatęsknisz do gsr 600 :(
Sam przez to przechodziłem, przez 5 miesięcy zrobiłem 7500km na 690smc. Jest to świetne moto i mega polecam każdemu kto nie chce robić tym tras przekraczających 200km i śmigać po bezdrożach.

Jeśli chodzi o 450/500exc i inne tego typu zapierdalacze. Tu w pełni musisz akceptować ewentualne koszty związane z posiadaniem takiego moto. Ale nie zakładajmy że zaraz po 2 dniach wybuchnie Ci silnik albo nie wiadomo co jeszcze.
Dla mnie motorki tego typu to zabawki które trzeba kochać za to ile dają nam emocji, niezapomnianych wrażeń i FRAJDY!!!
Takim 450 nie polatasz jak 690 a takim 690 nie polatasz jak 450. Miałem jednocześnie husaberga 570 i 690smc... 570 moto idealne na terror i pajacerkę na mieście. Dość lekkie i zwinne (w swojej klasie) kiedy chcesz bez proszenia lecisz na gumie. Ledwo wychodzisz z zakrętu bach guma. Startujesz ze świateł znów guma. Gdzie kolwiek nie chcesz guma. Nie chcesz na gumie moto i tak leci na gumie :D  Ale jedz tym w jakąś traskę nawet 50km to dziękuję bardzo. No i bezdroża moto do tego stworzone no i też na gumie... 690smc cywilizowany klocek ale za to w trasę do 200km polecisz bez bólu. Na gumie cały czas to w porównaniu do zabawki (450/500) nie chce jechać. Ale może jak się chce. W bezdroża wjechać bez amortyzatora skrętu masakra aż płakać się chce bo to przecież "supermoto" jakoś powinno się jechać... Terror na mieście też zrobisz ale nie tak jak zabawką.

Najlepiej kup zabawkę naciesz się nią nabierz skilla. Później znudź się zabawką kup 690 też się naciesz bo skill już będzie plus to że bardziej praktyczniejsze moto jeśli nie lubisz bezdroży. Znudź się 690 i dokup zabawkę :D Sprzedaj 690 i kup typowe moto na ulicę :) i tym sposobem będziesz miał prawie wszystko :D Dlatego teraz na ulicę i trasy mam 1290R a zabawki jeszcze szukam ;( Ale też rozważam zakup 450/500 exc lub 300tpi

Dzieki za twoj tekst! :D czytało się to naprawdę świetnie!
Kusisz strasznie lżejsza opcja. Ale chyba już zdania nie zmienię i zostane przy opcji smc 690. W terenie nie zamierzam jeździć, raczej tylko miasto. Na kole oczywiście, ale ten tez z pewnością da rade.
Dzieki wszystkim za pomoc!

22 Ostatnio edytowany przez delta (2020-11-04 09:52:06)

Odp: No właśnie, co kupić? :)

hacker33 napisał/a:

No właśnie każdy miał w życiu lekkiego wyczynowego dzika....i chyba tego nie żałuje??
Warto móc powiedzieć, że miało się taki sprzęt, móc udzielić przestrogi kolejnym nowicjuszom.
Przyznajcie, że były to sprzęty które na pewno wspominacie z uśmiechem na twarzy??:)
I dały wam frajdę i umiejętności których nie macie teraz na większych loszkach?

Też taniej i mnie boleśnie jest się glebić na takiej 450-500 niż na takiej 690-701.
Taką 450 pomimo opon szosowych jakoś łatwiej wjechać w las czy na poligon.

otóż to, sm - fun z jazdy 1100%
naked 690 - fun z jazdy 50%
DumDum dobrze to opisał, że się da jeśli się chce, wystarczy kupić zadbaną sztukę i dalej o nią dbać. Uwzględniając większy serwis co ~3 lata to naprawdę niewiele w stosunku do tego ile frajdy daje ten sprzęt.

Spidi460 napisał/a:

W bezdroża wjechać bez amortyzatora skrętu masakra aż płakać się chce bo to przecież "supermoto" jakoś powinno się jechać...

Eeee, nie ma takiej tragedii, może w piachu jest ciężej, ale betoniarka jakoś daje radę.

https://www.bikepics.com/members/81

23

Odp: No właśnie, co kupić? :)

delta napisał/a:
hacker33 napisał/a:

No właśnie każdy miał w życiu lekkiego wyczynowego dzika....i chyba tego nie żałuje??
Warto móc powiedzieć, że miało się taki sprzęt, móc udzielić przestrogi kolejnym nowicjuszom.
Przyznajcie, że były to sprzęty które na pewno wspominacie z uśmiechem na twarzy??:)
I dały wam frajdę i umiejętności których nie macie teraz na większych loszkach?

Też taniej i mnie boleśnie jest się glebić na takiej 450-500 niż na takiej 690-701.
Taką 450 pomimo opon szosowych jakoś łatwiej wjechać w las czy na poligon.

otóż to, sm - fun z jazdy 1100%
naked 690 - fun z jazdy 50%
DumDum dobrze to opisał, że się da jeśli się chce, wystarczy kupić zadbaną sztukę i dalej o nią dbać. Uwzględniając większy serwis co ~3 lata to naprawdę niewiele w stosunku do tego ile frajdy daje ten sprzęt.

Spidi460 napisał/a:

W bezdroża wjechać bez amortyzatora skrętu masakra aż płakać się chce bo to przecież "supermoto" jakoś powinno się jechać...

Eeee, nie ma takiej tragedii, może w piachu jest ciężej, ale betoniarka jakoś daje radę.

Chyba nie ma co robić z ktm 690 smc nakeda odrazu...
Mysle ze frajdy da bardzo dużo :)
A jak nie, to sprzedam i kupie coś lżejszego  :)
Głównym powodem są koszty serwisu, niestety.. nie są małe.
Rozumiem to ze warto wydać ta kasę i ze idzie za tym więcej zabawy!
Sam skakałem na spadochronie i potrafiłem wydać w 2 miesiące tyle co taki motocykl cały jest warty i nie żałuje wiadomo- warto było!
Ale teraz jest jak jest i w tym momencie życia nie chce wydawać tyle pieniędzy na serwis motocykla :) jak bedzie lepiej, praca lepsza, skonczy się corona, to będę myśleć.
Mysle ze 690 smc bedzie mnie duuuzo bardziej cieszył jak obecny gsr 600 i o to chyba chodzi, nie?  :)

24

Odp: No właśnie, co kupić? :)

Aspect87 napisał/a:

W terenie nie zamierzam jeździć, raczej tylko miasto. Na kole oczywiście, ale ten tez z pewnością da rade.

Jeszcze nie wiesz bo nie jeździłeś.
Taką 450 czy 500 polnymi drogami to się leci aż miło.
Dupa tańszy, gaz w opór, biegi się kończą a Tobie mało i mało....
Właśnie takiej nowej turystki zaznasz na lekkim supermoto...lecisz sobie asfaltem, widzisz jakiś skrót przez pole czy las to skracasz.
Dojedziesz w nowe miejsca w których dotychczas nie byłeś na motocyklu.

Husaberg FE 450 E / SM
KTM 380 SMR SOLD
DR-Z400SM   3x3 , FCR39MX , JD , MRD/SSW , MAGURA/BREMBO4P/BRAKING320MM, IMS 2.6  SOLD

25

Odp: No właśnie, co kupić? :)

Aspect87 napisał/a:

Chyba nie ma co robić z ktm 690 smc nakeda odrazu...

Hmm... SMC + 20kg = Street Triple :D SMC - 2x20kg = EXC :D Więc masowo 2x bliżej do nakeda, niż ostrego SM :D

PBM

26

Odp: No właśnie, co kupić? :)

DumDum napisał/a:
Aspect87 napisał/a:

Chyba nie ma co robić z ktm 690 smc nakeda odrazu...

Hmm... SMC + 20kg = Street Triple :D SMC - 2x20kg = EXC :D Więc masowo 2x bliżej do nakeda, niż ostrego SM :D

Smc 690 140 kg na sucho
Exc 450  118 kg na sucho
Sprawdzałem  :)
Ale tak namawiacie ze juz sam nie wiem czy nie poszukam exc 450

27

Odp: No właśnie, co kupić? :)

Aspect87 napisał/a:

Smc 690 140 kg na sucho
Exc 450  118 kg na sucho
Sprawdzałem  :)
Ale tak namawiacie ze juz sam nie wiem czy nie poszukam exc 450

Street Triple -> 168kg
SMC -> 147kg
EXC 500 -> 106kg
Wszystko na sucho. Kwestia źródła, rocznika, wersji i tego jak to się przekłada na realną masę konkretnego egzemplarza + odczucia z jazdy.

PBM

28

Odp: No właśnie, co kupić? :)

Ok to w takim razie..
Biorąc pod uwagę ze na kupno smc 690 będę musiał przeznaczyć powiedzmy 20 tys. zł To czy znajdę powiedzmy 450 godna uwagi
do 12 tys zł? I resztę kasy zostawię sobie na serwis...
Czy to jest dobry pomysł? :)

29

Odp: No właśnie, co kupić? :)

Aspect87 napisał/a:

Ok to w takim razie..
Biorąc pod uwagę ze na kupno smc 690 będę musiał przeznaczyć powiedzmy 20 tys. zł To czy znajdę powiedzmy 450 godna uwagi
do 12 tys zł? I resztę kasy zostawię sobie na serwis...
Czy to jest dobry pomysł? :)

Godne uwagi do 12k nie ma opcji... Zarżnięte nawet ciężko będzie kupić za tyle oczywiście mam na myśli min od 2012+ 450/500exc
Sam dla siebie szukam 500exc lub 450 min 2015+ zależy co się trafi w lepszym stanie... W obu przypadkach 690 i 450 myślę że kwota na rozpoczęcie poszukiwań to min 20k.

Nie zakładaj tak uparcie że zaraz będziesz musiał robić servis/remont. Nie każdy co sprzedaje tego typu moto chce się pozbyć i wcisnąć komuś tykającą bombę :( Tak robi tylko 70% sprzedających :D 30% zatem jest uczciwych :) Jeśli poczytasz popytasz zainteresujesz się bardziej, nie wykluczam że już nie masz wiedzy na ten temat. To myślę że nie dasz się naciągnąć na bombę. Nie jest łatwo kupić motocykl tego typu w spoko stanie. Ale skoro masz już moto to myślę że na mega padake też się nie nabierzesz... Taka sama zasada tyczy się każdego moto, dobrze jak byś na oględziny zabrał kogoś mającego doczynienia z ktm. Taka osoba będzie już obyta z tego typu moto. Tajemnicą nie jest że dźwięk pracy silnika ktm jest w stanie przerazić kogoś kto nie jest obyty z tymi silnikami. Dla Ciebie może to być oznaka że moto zaraz wybuchnie, urwie się korba wszystko poleci w kosmos, oczywiście przy tym zabijając wszystko w promienie 5km :D A dla osoby obytej z moto tego typu będzie wszystko spoko...

30

Odp: No właśnie, co kupić? :)

Spidi460 napisał/a:

Tajemnicą nie jest że dźwięk pracy silnika ktm jest w stanie przerazić kogoś kto nie jest obyty z tymi silnikami. Dla Ciebie może to być oznaka że moto zaraz wybuchnie, urwie się korba wszystko poleci w kosmos, oczywiście przy tym zabijając wszystko w promienie 5km :D A dla osoby obytej z moto tego typu będzie wszystko spoko...

Szczególnie 690 tu wiedzie prym - jak posłuchałem na YT jak brzmi nowa 690 bez przebiegu lub z małym przebiegiem- jest masę filmików - to stwierdzam że moja z przebiegiem 70 tys chodzi tak samo  heheheheh
Kiedyś krążył dowcip na temat RFS - jak chodzi cicho to znaczy do remontu ;)
Nie wiem jak to jest z 450/500 po 2012 ale w rfs wystarczy wykręcić filtry siatkowe - szczególnie ten dolny  ( o ile w rfs ich nikt nie doj..ł) aby mieć odpowiedź co się dzieje z silnikiem - wg mnie to samo dotyczy 690 - jak sie coś dzieje tam będą opiłki