Pierwsze SM na przyszły sezon.

Cześć
przymierzam się do zakupu swojego pierwszego SM a w zasadzie pierwszego większego motocykla niż 125cc.
Temat wałkowany już setki razy, ale czym bardziej staram zagłębić się w forum tym bardziej się gubię i mam coraz większy mętlik w głowie

Z założenia będę śmigał głównie po mieście plus ewentualne wypady na tor(jakbym się już wkręcił:) Raz na 2 tygodnie trasa na działkę ok 150km, nie wydaje mi się żeby była to jakakolwiek przeszkoda bo śmigam 125 jest trochę monotonnie, ale daje radę dojechać.
Czego oczekiwał bym od maszyny? Nic nie będzie w 100% bezawaryjne, oczywista oczywistość, ale ze względu na mocno ograniczony czas chciał bym ograniczyć większe naprawy/serwisy do minimum. Druga rzecz która była by mile widziana to żeby moja wybranka nie żłopała hektolitrów benzyny. Mówię oczywiście o normalnej jeździe z punktu od A do B bez żadnego katowania. Oczywistym jest, że jeśli będę odkręcał będzie piła ile będzie w baku.
Kwota jaką chciał bym przeznaczyć to ok 15k na sam motocykl, nie jest to mimo wszystko sztywna kwota, jeśli trafi się coś fajnego wartego swojej ceny jestem w stanie dołożyć jakąś gotówkę. Nie mam presji czasu, więc mogę poczekać na coś godnego uwagi.
Krótko o mnie 176cm/67kg, 2 sezon na Hondzie MSX (była kupiona na chwilę, ale skradła moje serce i została do tej pory:), od podstawówki mam styczność z jednośladami, więc całkowitym żółtodziobem nie jestem, mimo to proszę mnie tak traktować i jeśli zajdzie taka potrzeba proszę tłumaczyć jak krowie na granicy.
PS to co wpadło mi w oko to Husqvarna SM 450R

Z góry dziękuję za wszystkie pomocne odpowiedzi
Pozdrawiam Okoń! :)