Temat: KTM 690 SMR nie pali - zwarcie?
Siema. Kilka miesięcy temu oddałem moto do ASO Długołęka na przegląd po zrobionych 40 000 km + regulacja zaworów + serwis przedniego zawieszenia. Po wyjeździe z serwisu moto śmigało jak zwykle (nigdy nie było z nim większych problemów). Jadę pewnego dnia do roboty i złapał mnie lekki deszcz - moto zdechło w trakcie jazdy i zaczęło wywalać różne dziwne błędy (od filtra powietrza po przepustnicę). Moto z powrotem do serwisu i mówię, że chyba coś źle poskładali, bo poszło zwarcie prawdopodobnie. Chłopaki mówią, że to nie ich wina i że problemem było zwarcie na kostce pod główką ramy spowodowane brakiem zatrzasku na connectorze. Wzięli ode mnie siano za "naprawę" i powiedzieli, że gwarancji na to nie udzielają. Moto od tamtej pory nie jeździło w deszczu i nie było z nim problemów. Zdechło mi kilka dni temu 10 km od domu z tymi samymi objawami - kontrolka FI wskazywała na 3 błędy:
6 krotkich - throttle valve sensor
8 krotkich - throttle grip sensor
1 długi, 4 krótkie - ambient air pressure sensor
W domu na spokojnie rozłączyłem wszystkie złącza jakie mogłem bez większego rozbierania moto i zauważyłem, że główny moduł pod siedzeniem oraz connector elektryki pod główką ramy są zawalone w środku ogromną ilością wazeliny. I tak sobie myślę, że pewnie zrobiło się cieplej (no i z czasem) wazelina straciła swoje właściwości izolujące i spowodowała zwarcie w którymś z tych miejsc, dobrze myślę? Jest jeszcze coś, co powinienem sprawdzić? Pomimo przeczyszczenia obu miejsc sprayem do styków elektrycznych problem dalej występuje, moto nie odpala.
EDIT: Wyjąłem i wyczyściłem dolkładnie moduł spod główki ramy - wyglądał w środku skandalicznie, jakby zmieszać wazelinę z wodą. Wyszuszyłem suszarą i użyłem środka do styków elektrycznych i moto odpala, udało się dojechać do roboty, ale 2 razy mocniej go przydusiło w trakcie pracy - raz na światłach mi zgasł (wcześniej to się nie zdarzało), a raz odcięło mu na chwilę paliwo w momencie przyspieszania przy większej prędkości. Zobaczymy co będzie dalej, ale mam nadzieję, że to tylko resztki jakiejś wilgoci czy coś.