[ Zamknięty ] kupię KTM 690SM (Strona 1 z 2)

Mechanik u którego serwisowałem sprzęt powiedział, że opiłki to normalna sprawa a szarpanie to wyciągnięty łąńcuch. Zrobiłem pompę sprzęgła bo ciekło spod oringu, za rozebranie silnika zawołał jak za zboże, czasowo musiałem czekać miesiąc więc się nie zdecydowałem. Jeszcze przed zimowaniem założyłem większą zębatkę ( z tyłu 45 i mniejszą z przodu 15) i szarpanie ustało. Moto poszło na kołki do garażu. W tym sezonie zmieniłem wydechy na oryginalne, przelotowe miały iść do regeneracji po przygodzie poprzedniego właściciela (prawy) i po niudolnej próbie dorobienia klatki na silnik przez "fachowca" - lewy. Odpalam sprzęta po 6 miesiącach letargu, zaskoczenie - odpalił od strzała - banan na ryju. Moto się rozgrzało no to jazda próbna. 1,2,3,4,5 -koniec drogi, redukcja i powrót do garażu bo zimno. Nasłuchuję pracy silnika - hmm coś nie tak...Moto na przyczepkę i do mechanika. Odpalił, posłuchał, powiedział że korba ale pewny nie jest i trzeba rozebrać. Moto na przyczepkę i do serwisu po drugą opinię. "Trzeba rozebrać ale czy korba to nie do końca jestem przekonany" Obecnie moto czeka na swoją kolejkę. Nie wiem czy praca silnika była taka od czasu jak kupiłem sprzęt bo na przelotach ciężko usłyszeć. Ogłoszenia nie zmieniałem, bo chciałem zobaczyć czy w ogóle ktoś zadzwoni - na razie nikt nie zadzwonił:) Zastanawiam się czy nie sprzedać jako uszkodzony ale z drugiej strony jak już rozbiorą silnik to wiem na czym stoję i jak nawet wpakuję kilka tysiaków 2, 3 sezony śmigam bez problemu. Mam szansę kupić smc od 1 właściciela 2013 rok więc się jeszcze zastanawiam czy robić dziobala, czy nie.Opon nowych nie zakładałem bo chciałem wyprostować rant w przedniej feldze i prysnąć tylną ale na razie tego nie robię bo czekam na wiadomość co z silnikiem - wydechy i fele mogą poczekać teraz to nie jest najważniejsze. Bubla nikomu wciskać nie będę, bo nie jestem handlarzem, tym bardziej komuś z forumowiczów. Pozdro!