Też myślę, że gotowe SM będzie lepszym wyborem bo potem jeszcze zostaje Ci rzeźba z adapterami, tulejkami do kół, czy doborem łożysk pod ośkę. No i wentylator na chłodnicę "must be". W sumie dobry wybór te 525, też polowałem, ale kupiłem LC4 po taniości i na razie terroryzuje tym.
Bardzo ważna sprawa - sprawdź sobie jak wygląda serwis takiego sprzęta - żebyś się nie zdziwił po zakupie. Piszę o tym bo mam WR450F w brudasie i chłonie kasę jak gąbka wodę (ogólnie pije więcej ode mnie:). I nie chodzi mi o jakieś grube sprawy (typu korba,tłok, cylinder) ale o głupoty, które zebrane do kupy dają ładną kasę. Ktoś tu kiedyś bardzo fajnie to opisał, gdzie wymienił - ślizgi łańcucha, napęd, uszczelniacze i oleje zawiasu oraz zestawy naprawcze, lożyska kół, jakieś przeglądy zaworów, częste wymiany oleju itp - co dało niezłą sumkę, gdyż większość wykonuje się okresowo.
Dlatego mateusz0008866 podpowiada nie głupią opcję - 690smc - nie głupie (ja akurat jechałem :-) tyle że kombinowaną wersją enduro z 2010 i się zakochałem.
http://www.youtube.com/watch?v=4H0w5DHh0w8
Yamaha WR450F - Brudas
KTM 690 SMC-R - SM