16

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

Mi zdarzyło się pchać moto dwukrotnie, a w baku mialem full wachy, wiec nie jest to reguła.

Poza tym motocykl to coraz czesciej srodek transportu, alternatywa dla samochodu.
Nie uważam się za lepszego motocyklistę od kogos, kto kupil motocykl rok temu tylko dlatego, ze jezdze juz kilkanascie lat. I nie uwazam, że jesli ktos sie nie zatrzyma zaraz musi być tym "nieprawdziwym" motocyklistą.
Oczywiscie trzeba sobie pomagac, ale nie każdy sobie tego życzy.

17

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

nie zrozumiałeś mnie. Jak typ pcha motocykl to znaczy że potrzebuje jakiejs pomocy. TRzeba się po prostu zatrzymać. Ja trafiałem w większości na braki w paliwie, ale afryką ciągnąłem na sznurku też jakąś Hondę z 70 lat z rozjebaną elektryką...

DRZ 450 E SM na modach znowu w jedynej słusznej wersji - czyli SuperMoto
Triumph Speed Triple 2010 SE

18

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

Z moich doświadczeń mogę stwierdzić,że im bliżej wielkomiejskiego egoizmu;) tym gorzej o pomoc. Za każdym razem,gdy przeliczyłem się z oceną odległości do następnej stacji i stanąłem gdzieś we wsi nie mijało 10 min,żeby ktoś nie zaoferował pomocy. Czy to w dowiezieniu czy nawet oddaniu litra swojego paliwa. Nawet na odludziu zatrzymują się puszki a nie koledzy "motórzyści";) Przy bardziej uczęszczanych trasach nie zatrzyma się nikt... a to właśnie z powodu obawy,że jesteśmy kolejnym naciągaczem... lub wbijemy nóż w gardło;)

"Im dłużej czekasz na przyszłość tym jest ona krótsza"

19

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

Gregaj napisał/a:

. a to właśnie z powodu obawy,że jesteśmy kolejnym naciągaczem... lub wbijemy nóż w gardło;)

Są takie sytuacje w których ewidentnie widać że ktoś potrzebuje pomocy "padnięty kolo pchający 5 km, swój motocykl" ale są też ludzie żerujący na czyjejś wrażliwości, zwykli oszuści, naciągacze, cwaniaczki:(
Z tego tez powodu, w dzisiejszych czasach pomaga nam się coraz trudniej. Bojąc się że padniemy ofiarą naciągacza ( a nikt nie chcę się poczuć zwykłym łosiem" staliśmy się z tego powodu mniej ufni, bardziej czujni.
A ten kraj chwilami zaczyna przypomina żebrzącą Rumunię:(

W sieci jest masa ogłoszeń i nawoływań o pomoc i datki żywnościowe, o ubrania o jakiś sprzęt o laptopa... ale w chwili gdy do ludzi odzywa się chętny z pomocą i chcę przekazać paczkę żywnościową, okazuje się... że ten KTOŚ woli pieniądze, bo jedzenie to kłopot i takie tam, zaczyna marudzić.

Pewnie wielu z was spotkało się z sytuacjami gdy ktoś podchodzi na stacji i prosi o kilka złotych.
Tłumacząc że zgubił pieniądze, zapomniał, nie starczyło mu... tłumaczy że jest gdzieś z daleka, że tu nie mieszka.
Nie wiemy w takich wypadkach, czy to zwykły naciągacz, czy ktoś w sytuacji naprawdę dość depresyjnej.:(

Nowe wcielenie CRFy - SPRZĘT DO TURYSTYKI :))))) Super Duke 990 "R"
CRF 450 "R" SM na prawdziwych a nie udawanych modach  44.68[kM] 71.14 [Nm] na kole... to są mody a nie dysze i filterek /
Yamaha XS 360 Cafe Racer 78 rok;) CR

20

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

Jeżeli chodzi o sobotę i o miejsce pomiędzy białołęką a stanisławowem pierwszym i jeśli ten sm co widziałeś to czarna DR-Z a przed nią jechał jakiś nakeed, to byłem to ja.
Dobrze sobie przypominam że w poprzednią sobote wracałem po dłuższym lataniu i widziałem że ktoś pcha motor przyglądałem się czy machnie, że potrzebuje pomocy.
Jeśli to byłem ja to przepraszam, że się nie zatrzymałem sam z siebie ale miałem już różne nie miłe sytuacje, lecz jak byś dał jakiś znak zatrzymałbym się.
Co to znaczy brak paliwa znam z autopsji bo kiedyś pchałem motor ok 20km i tylko jednego zatrzymałem, jak poprosiłem o przywiezienie paliwa lub podwiezienie to zostałem potraktowany jak oszust.
Kurde teraz mam trochę wyrzuty sumienia, jeszcze raz przepraszam i przyznaje się

Najlepsze MOTO to SUPERMOTO

21

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

dziwny temat!!. hacker33 dobrze opisał sytuacje... nie wpadajmy w przesade.. motocyklisci się lubią ale tez nie zatrzymałbym się od razu widząc czlowieka pchającego swoją maszynę... trzeba bylło zatrzymać sie i pomachać albo zadzwonić po znajomego...

http://www.youtube.com/watch?v=0XLmYxAXYnU

22 Ostatnio edytowany przez dukeSebo (2012-03-08 20:19:06)

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

A ja uważam że ten temat wcale nie jest dziwny. Dzięki temu że tu sobie rozmawiamy i wymieniamy poglądy "młode pokolenie" może się czegoś nauczyć od doświadczonych lisów. ;)

Poczytać o zasadach jakie powinny panować na drodze o zachowaniach. Zwolnic przy kimś a ten ktoś odpowie nam gestem jest wszystko OK to żadne wyrzeczenie :)

Życzę każdemu który tu mówi "ale w czym problem" by sam musiał pchać kilka kilometrów a jestem pewien że w tym czasie dojdzie (dosłownie i w przenośni) do takich samych spostrzeżeń.
Wystarczy zwolnić a zapewniam wam że ten ktoś będzie wiedział o co chodzi i nie będzie czekał aż staniecie, zdejmiecie kask i dopiero się spytacie. On już z daleka będzie wam machał i krzyczał... jest wszystko ok. czekam na tel. lub czekam no kolegę.

Nowe wcielenie CRFy - SPRZĘT DO TURYSTYKI :))))) Super Duke 990 "R"
CRF 450 "R" SM na prawdziwych a nie udawanych modach  44.68[kM] 71.14 [Nm] na kole... to są mody a nie dysze i filterek /
Yamaha XS 360 Cafe Racer 78 rok;) CR

23

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

dukeSebo napisał/a:

Wystarczy zwolnić a zapewniam wam że ten ktoś będzie wiedział o co chodzi i nie będzie czekał aż staniecie, zdejmiecie kask i dopiero się spytacie. On już z daleka będzie wam machał i krzyczał... jest wszystko ok. czekam na tel. lub czekam no kolegę.

Poszedł koleś na ryby i słyszy w oddali "chlup, chlup, SPIERD..AJ!", siedzi dalej, i znowu "chlup, chlup, SPIERD..AJ!!" tylko głośniej. I znowu głośniej: "chlup, chlup, SPIERD..AJ!!!". Nagle wypływa facet kajakiem zza trzcin, który wiosłuje patelnią. Wedkarz pyta: "nie może Pan wiosłować wiosłem?".
Kajakarz: SPIERD..AJ!!!

(pomoc w postaci dobrej rady zawsze mile widziana)

XR400

24

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

A ja powiem tak. Niech Ci ktorzy rozumieja, ze zatrzymywanie sie i pytanie czy wszystko ok jest fajne robia to dalej. W koncu wyjdzie tak, ze stary lis jak to okreslil Seba, zatrzyma sie przy osobie ktora nie specjalnie ma ochote na takie "zabawy" i wtedy taka osoba poczuje/zrozumie ze to cos fajnego. Metoda podaj dalej, to najskuteczniejsza metoda. Gdy ja zaczynalem swoja przygode z motocyklami mialem taka sytuacje, ze stalem sobie na poboczu i spalalem fajke. Zatrzymal sie na sekunde koles na czopku, zapytal czy nie potrzebuje pomocy i uspokojony moja odpowiedzia pojechal dalej. Stalem mocno zdziwony ale poczulem o co chodzi i ze motocykle to cos wiecej niz maszynka do sprawiania frajdy riderowi. Wczesniej tylko o tym czytalem na forach. Jesli okazujemy bezinteresownie chec pomocy, to dobra karma wraca. Zla zreszta tez. A dorabianie ideologi, ze to niebezpieczne, ze nikomu wlos z glowy nie spadnie jak sobie popcha pare km itd itp uwazam za bezsensowne. Cytujac klasyka. "Kto nie chce, szuka powodu. Kto chce szuka sposobu"

[IMG]http://img845.imageshack.us/img845/9062/katradom2.jpg[/IMG]

25

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

Ja wiem jedno - mi nikt raczej nie pomoże.
Bo jeżeli zatrzymam się gdzieś na drodze i ktoś będzie mnie mijał to znaczy, że go wcześniej wyprzedziłem.
A skoro go wyprzedziłem to na pewno koleś się wkór...ł, że wyjebało go jakieś dziwne moto, z wydechem rozpierdalającym bębenki z kolesiem wyglądającym jak dzieciak, na zakręcie po chodniku między pieszymi:)

Ci co śmigają w mieście to wiedzą o co chodzi.

Husaberg FE 450 E / SM
KTM 380 SMR SOLD
DR-Z400SM   3x3 , FCR39MX , JD , MRD/SSW , MAGURA/BREMBO4P/BRAKING320MM, IMS 2.6  SOLD

26

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

Hacker ale żeś pocisnął :D

nie wziąłeś pod uwagi ludzi jadących z naprzeciwka :D

Kula daje fula :D 
     
http://www.youtube.com/watch?v=FdCnQNuojUw

27

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

Kula napisał/a:

Hacker ale żeś pocisnął :D

nie wziąłeś pod uwagi ludzi jadących z naprzeciwka :D

fakt:)

Husaberg FE 450 E / SM
KTM 380 SMR SOLD
DR-Z400SM   3x3 , FCR39MX , JD , MRD/SSW , MAGURA/BREMBO4P/BRAKING320MM, IMS 2.6  SOLD

28

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

Faktycznie, ze dawniej było inaczej, ale jeszcze teraz można zrobić postój na poboczu, na fajka i się chłopaki zatrzymują, z pytaniem czy wszystko w porządku.
Staram się robić tak samo. I tak przeważnie włóczymy się bez konkretnego celu z zapasem potrzebnego czasu.
Nigdy mi nie przyszło do głowy, że ktoś próbuje mnie naciągnąć.

0,654l SMC AKR

"Dialogi nie dobre... Bardzo nie dobre dialogi są.
Proszę pana... Yyyy... W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje. Proszę pana..."

29 Ostatnio edytowany przez PRELUDE2000 (2012-03-08 22:41:16)

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

Czytając temat przypomniało mi się pewne zdarzenie, chyba z dwa lata temu: latam sobie na dobrze mi znanej drodze pod Łodzią, piękna słoneczna pogoda, warunki bajka,  a przede mną wlecze się koleś Volvo. Znając drogę odkręcam i łykam gościa na prostej, a tu niespodzianka - roboty drogowe. Cały asfalt w drobnym piaseczku po modernizacji i zmianie kierunku biegu ulicy (przebudowa ze względu na nowo budowaną nieruchomość). Prosta która dotąd znałem nagle ostro skręca. Po grubym pałowaniu wiem że mocne heblowanie skończy się glebą. Staram się wytrącić prędkość, zbijam biegi delikatnie próbując hamować ale nieuniknione zbliża się nieubłaganie. W przypływie desperacji decyduje się na ostre hamowanie tylnym hamulcem. Na szczęście wypadając poza drogę, sunę po świeżej piaszczystej powierzchni i ostatecznie kładę sprzęt na boku. Kilka sekund leże na piachu, sprawdzając czy kości całe, moto leży, w końcu gaśnie. Siadam by zebrać myśli, przejeżdża Volvo - oczywiście się nie zatrzymuje choć kierowca widział co się stało - no cóż nie jestem zdziwiony. Ale nagle na horyzoncie pojawia się motocyklista (koleś leci na czopku)  - i co robi widząc mnie siedzącego poza drogą z leżącą obok maszyną i kilkunastometrowym śladem heblowania? Unosi lewa rękę w geście pozdrowienia i odjeżdża... k***a nie wierzyłem że to się dzieje!

30

Odp: Pomoc koleżeńska na drodze.

PRELUDE2000 napisał/a:

Ale nagle na horyzoncie pojawia się motocyklista (koleś leci na czopku)  - i co robi widząc mnie siedzącego poza drogą z leżącą obok maszyną i kilkunastometrowym śladem heblowania? Unosi lewa rękę w geście pozdrowienia... k***a nie wierzyłem że to się dzieje!

Jak na choperze, to pewnie byl upocony w tych skorach z fredzlami. Obawiam sie ze to nie byl gest pozdrowienia, a zwyczajnie wietrzył pachę.

Crazy pozdrawia
#30
http://www.youtube.com/user/supermoto30