Hamulce do enduro??

Mozecie mnie pokierowac drodzy koledzy. Jako ze kiedys mialem gdzies zawieche i hamulce i liczyla sie tylko czysta moc to ostatnio zmienilem troche upodobania i wierze teraz w to ze zawiecha plus dobry hebel to klucz do dobrego smigania. Mniejsza z tym, ostatnio zauwazylem ze cos dziwnie hamuje mi kat. Myslalem ze to wina zjechanej w dodatku odwrotnie zalozonej opony, ale po wymianie na taka sama tylko nowa, nie poczulem roznicy. Wiec zalalem uklad nowym plynem, klocki zostawilem EBC bo sa jeszcze w dobrej kondycji. Problemu nie rozwiazalem. Myslalem ze cos nie tak z o-ringami i innymi uszczelkami, ze uklad zapowietrzony, ale wszystko jest elegancko. Jakos nie moge wyczuc tego cholerstwa. Wciskam dzwignie, i hamuje powoli, wciskam mocniej i kolo momentalnie sie blokuje. Nie wiem co jest grane, ale wiem ze nie tak powinien motor hamowac. No i pomyslalem sobie o "tuningowej" tarczy hamulcowej. Jako ze mam adapter dodatkowo pod 270mm, pozostaje mi zakup tarczy, ale zastanawiam sie czy kolejne 500zl da mi w koncu to czego chce? Mozecie mi powiedziec jak wplywa ten 1cm wiecej w srednicy na hamowanie? Czy hebel jest bardziej wyczuwalny, latwiej dozowac sile hamowania, czy co jeszcze? Dodam na koniec ze u mnie siedzy seryjnie 260mm, tarcza jest prosta.