Też nie widzę sensu w ganianiu SM ponad 150km/h. Trzeba wtedy dobrać takie przełożenie, żeby odcinki jeszcze nie było, ale wtedy wqrzający jest brak dynamiki przy niższych prędkościach. Wiatr w pysk wieje, manetka odwinięta do końca, silnik wyje pod czerwonym polem i chleje jakieś obłędne ilości benzyny, a frajda taka sobie - IMO nie o to w tej zabawie chodzi.
Co do moto to odróżniajmy normalne moto użytkowe stylizowane na SM od typowych zapierdalaczy, które nic nie ważą, latają jak głupie i regularnie odwiedzają garaż drenując kieszeń. Każdy sam musi określić czego potrzebuje i na co może sobie pozwolić. A potem z tym żyć ;)
Oczywiście można szukać złotego środka w postaci n.p. LC4 (które ma już przyzwoite osiągi, akceptowalną masę przy jeszcze znośnych nakładach serwisowych i awaryjności), niemniej każde rozwiązanie będzie miało jakieś "ale". Wszystkiego na raz się nie da ;)
pzdr, Adam
lc4.pl - nowa strona pomarańczy
Najczęstszą przyczyną problemów z LC4 jest właściciel...