Pokaż swój pojazd (Strona 300 z 332)

Hehe:P w przyszłym roku będzie na sprzedaż lub wymiany na nakeda;)

To nie jest tłumaczenie dziobaka, tylko w Hiszpanii, Włoszech, Portugalii mówią na to kaczka. ;)

Tzn. To nie jest moje pierwsze SM. Wcześniej miałem SXV i zamieniłem to na MT ponieważ nie dało się tym jeździć. Wyciąganie silnika 3 razy w sezonie to nie dla mnie. Na SMCRa namawiał mnie trochę kolega, który mówił: kupuj kupuj ja tez kupię i będziemy latać we dwóch na SM, po czym przejechał się i stwierdził że SMCR to gowno i jednak nie chce. Ale mimo wszystko zostawiam go sobie bo mi się podoba :)

Dzięki, aczkolwiek gdyby była opcja montażu lampy z normalnym błotnikiem, nie tym z Duka to chyba bym się skusił.

Jest specyficzny po prostu.

Ok a więc od początku. SXV 550 2008r kupiłem w Niemczech i na początku wszystko wyglądało ok, stan wizualny, jazda próbna no PETARDA ! miłość od pierwszego wejrzenia jakbym wygrał w totka. Po jakimś czasie zauważyłem że zaczęły się włączać dosyć często wentylatory i zaczęło ubywać płynu z chłodnicy ale ok ubyło to dolewamy. Kolejna jazda płyn zaczął uciekać jak wściekły… Aha pewnie wina uszczelki pod głowicą. Moto trafiło do serwisu do Niemiec gdzie po ok. Miesiącu może ciut dłużej moto zostało naprawione (wymiana wszystkich uszczelek) moto śmiga a ja 800 euro lżejszy ale czego się nie robi z miłości. Panowie z serwisu powiedzieli że moto śmiga ale nie dają na to gwarancji bo w tych sprzętach różnie to bywa. Pojeździłem trochę i co? Pod korkiem wlewu oleju widać ”śmietanę”. Aha olej miesza się z płynem chłodniczym czyli pewnie padły te oringi na tulejach cylindrów (na pewno wiesz o czym mówię). SXV pojechała do kolegi który to wymienił przy okazji mówił ze silniczek jak nówka w środku no elegancko. Pewnego słonecznego dnia lecę sobie z chłopakami nauczony już że to Włoch i trzeba wszystko obserwować patrzę… Mokra opona(wywaliło płyn z chłodnicy). W tym momencie dotarło do mnie że ta miłość nie przetrwa próby czasu a moja cierpliwość do napraw się skończyła. Kolega po raz drugi wyciągnął silnik, wymienił co trzeba żeby było na igłę i motocykl trafił na aukcje. Nie wiem jak wyglądała dalsza historia mojego egzemplarza, wiem tylko że przyszły właściciel zaraz po kupnie miał jakiś problem z ładowaniem. Ta bardzo kosztowna historia (kupno – sprzedaż – naprawy łącznie około 20tyś straciłem) bardzo zraziła mnie do supermoto. Następnie kupiłem MT 09(słyszałem dużo opinii że to takie prawie SM) fajny sprzęcik totalnie bez obsługowy ale nie ma co się oszukiwać to nie jest SM. Tak jak wyżej pisałem kolega od dawna mi gadał żebyśmy wrócili do SM a więc wywaliłem 30k żeby usłyszeć że: Eeee to jednak nie to… Mimo wszystko SMCR zostanie ze mną i mam nadzieje że nie będzie z nim większych problemów. Chociaż mechanik z KTMa w Niemczech (bo w Polsce jak się okazuje nie mają o tym motocyklu zielonego pojęcia) mówił że też może być ciekawie jeżeli chodzi o różnego rodzaju awarie.

Zakładam, że problem z głowicą/głowicami był już jak kupiłeś moto, pewnie dlatego ktoś je sprzedawał - trudno trafiło na Ciebie.

Ale kolejne usterki były tylko i wyłącznie z winy serwisu - nie zrobili wszystkiego od A-Z jak powinno być. 800 EUR to i tak całkiem niedrogo jak na naprawę w Niemczech.

Jak już wymienia się uszczelki pod głowicą, to dalsze rozebranie silnika zajmuje max 1-1.5h. Rozbiera się, wymienia co trzeba i śmiga dalej.

W dobrze utrzymanych i serwisowanych SXV wyjmowanie silnika raz na sezon to maks. Także, szkoda, że się zraziłeś :)

Ja mimo drobnych problemów jestem bardzo zadowolony i po prostu nie stać mnie na ryzyko wybuchu i remontu po nim w singlu... :)

Starczy już offtopa :)

Czy konstrukcja silnika 690tki z dziobala a smcra jest inna? Bo mi dziobal po 1000km praktycznie nie zużywa zauważalnej ilości oleju. Może za mało przejechałem, albo za mało cisnę ;P

Dobra, wróćmy do zdjęć.

Na deserek pokażę Wam swojego starego Simsona, który w latach swojej świetności miał silnik 90ccm na membranie z Minarelli Am6, zapłon Ducati Energia z RV4 (zamach lżejszy o połowę, od org, czyli 630gram), 5 tarczowe sprzęgło, tłok Wossner z Yamahy YZ80 z lat 80tych a gaźnik tak duży (replika Keihin PWK 24), że nie mieścił się pod klapką, dlatego została zrobiona nakładka do niej ;)
Co najważniejsze, wydech wyliczony i uspawany wg schematu, moc max przy 10500 obr/min.
Jak na motorower, to szedł jak głupi ;P