Odp: Lc4 nie chce palić
:( hmmm, jednak moje sukcesy z odpalaniem są raczej przypadkowe.. i nieczęste. Znowu nie daję rady. Zapraszam kogoś z wawy do pomocy - 502470125. Grochów.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FORUM.SUPERMOTO.PL » Garaż » Lc4 nie chce palić
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
:( hmmm, jednak moje sukcesy z odpalaniem są raczej przypadkowe.. i nieczęste. Znowu nie daję rady. Zapraszam kogoś z wawy do pomocy - 502470125. Grochów.
u mnie powód wybuchu był bardzo prosty
jak 99% usterek w moim LC4 również i ta spowodowana była tym jak się to moto telepie
wibrator po raz kolejny zrobił niespodziankę bo.....
..... spadł gaźnik z króćca....
gaźnik założon i śmiga jak ta lala
OK, wszystko już OK :) Pali za pierwszym razem, bez gazu, bez ssania (przy obecnych temperaturach), bez skoków i wysiłku i bez "pal kurwo" :) Kluczem było wyczucie pozycji tłoka, nic więcej... Człowiek się uczy całe życie. Niezależnie od wszystkiego, dzięki za pomoc i do zo w trasie!
Za to mój bije kolejne rekordy, po długim postoju, doprowadzeniu do porzadku głowicy polatałem sobie ostrzej 2 dni, zrobilem może z 200 km. Motorek postał potem 2 tygodnie. Wróciłem na weekend, próbuje odpalić - zero reakcji. Myślę sobię - pokopie na ssaniu bez zapłonu z 10 razy to potem ładnie odpali. Tak też uczyniłem, pokopałem, ustawiłem tłok, włączam zapłon - PAL KURWO!!! - kopniak. Stało się coś czego nawet najstarszy góral by nie przewidział. Z wydechu tak PIERDOLNĘŁO że dzieci sąsiada poleciały z krzykiem i płaczem do matki (jedno chyba musiało zmienić porcięta) a dziadek myślał, że znowu wojna. LC4 oczywiście wcale nie wzruszone nie zamierzało odpalić. Wykręciłem świece - okazało się ze elektroda poszła się kochać i nie ma jej na świecy
Nerwów mi brak już do niego :)
Ja jak swojego pierwszy raz odpalałem to tak jebnęło że końcówka wydechu zeskoczyła z kolanka, taka siła była że sprężyny wysadziło dwie. Nie mówiąc o tym że tydzień głuchy chodziłem.
LC4 lubi sobie pierdoln****. Ja już dwa razy zakładałem gaźnik bo wyskoczył z króćca mimo tego, że trzymają go sprężyny. Dzisiaj idę bawić się w wygłuszanie tłumika bo co miesiąc muszę wymieniać nity bo je wyrywa od strzelania w wydech, gdyż jeszcze pół tłumika jest puste :D
Witam po dłuższej przerwie :) Sytuacja u mnie wygląda tak, że moto jeździ, uporałem się z kilkoma początkowymi problemami natury mechanicznej, z kopa już wiem kiedy strzelić, poprawiła się też sytuacja z rozruchem elektrycznym, ale...
Prawdopodobnie awaria rozrusznika nastąpiła przez źle działający lub w ogóle nie działający automatyczny dekompresator - rozrusznik teraz kręci jak głupi, ale tylko jak trzymam deko manualne... jeśli nie trzymam to natychmiast staje, szarpie i nie odpala. Pytanie brzmi, czy jest możliwość sprawdzenia automatycznego deko bez zaglądania do silnika przez mechanika? Jest jakieś cięgło na zewnątrz, czy wszystko w środku? Trochę postów wcześniej ktoś z Was pisał o jakiejś sprężynce, która pękła - gdzie tego szukać?! Rozumiem, że to działa w ten sposób, że uchyla któryś zawór (?), ale czy mechanizm jest gdzieś przy rozrządzie, czy to osobny system? Jaki jest koszt ewentualnej naprawy takiego patentu?
Będę wdzieczny (jak zawsze) za wszelkie podpowiedzi i rady, najchętniej w prostych żołnierskich słowach :) bo mechanikiem nie jestem.
Ja pisałem o pęknietej sprężynie ale to od ręcznego deko, ogólnie mój kat na dobrym aku pali bez odpreznika (u mnie tez autodeko nie dziala)
Cześć! Ale nie robisz specjalnie z jakiegoś powodu, czy po prostu dlatego że hula i już? :) U mnie nawet naładowane przez kilka dni aku nie daje rady z kompresją... Boję się, że taka zabawa manualnym deko może prędzej niż później znowu uszkodzić rozrusznik przez większe obciążenie...
Nauczylem sie juz odpalac z kopa i zawsze pali mi z pierwszego, automatycznego deko nie mam zamiaru poki co ruszac, ciesze sie tym, ze jezdzi :) chociaz jak mi raz zgasl na swiatlach to niezla siara byla :/
No właśnie, między innymi z tego powodu przydałoby się to mieć sprawne :) Ja niestety zimnego od razu nie skopię, muszę się narobić...
Automatyczne deko u siebie pewnie uszkodzilem skladajac glowice po remoncie. Co ciekawe jak aku jest mocno naladowane a silnik cieply wystarczy tylko dotknac rozrusznika i odrazu pali. Nie ogarniam tego motocykla ale i tak go kocham w wydech jak dziewczyny nie ma ;)
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FORUM.SUPERMOTO.PL » Garaż » Lc4 nie chce palić
Wygenerowano w 0.035 sekund, wykonano 70 zapytań