Pomoc w kupnie :) KTM 690 sm vs Suzuki DRZ (Strona 1 z 3)

masz jakieś doświadczenie w jeźdzcie większym motocyklem (czyt. nie simsonkiem czy skuterkiem) ? Bo jak nie to raczej bym celował w drz na początek , 690 może przerosnąć

Jak szukasz motocykla z zapasem mocy, to 690tką można jeździć i miekko i ostro. Ale jest cięższy (wagowo) niż DR-Z, więc jak uważasz. Sam się przesiadłem z WR450F na 690 z 2007, mogę polecić.

PS. Silnik chodzi jak wiadro z narzędziami zrzucane ze schodów, ale według wszystkiego co zdążyłem się zorientować, to kultury pracy, to on nie ma.

A czy ja napisałem gdzieś o sztuce supermoto? Nie każdy ma potrzebe schodzenia na kolano i gumowania. A suchar to raczej nie jest, bo jak ktoś jest debilem, to każdą pojemnością będzie odkręcał jak poje... A po co ma kupować mniejszą pojemność, skoro śmiało może pośmigać na większej i mocy będzie miał w zapasie. Ale to już kwestie sporne. Nie będę się dalej przekomarzał, bo każdy ma swoje zdanie i wszędzie będzie "ale". Kupujący sobie musi zdecydować co chce :)

Wymieniał dlatego że podczas remontu taniej jest kupić do DRZ BB niż OEM.

Co do jazdy nie mówię o gumowaniu a o nauce jazdy motocyklem.
Źle zrobiona przygazówka, jazda po szutrze i dziurach - smykniesz manetką i woooww...koło ucieka. Na mokrym, błocie nie wspomnę.
Do nauki lepsze jest moto gdzie tę manetkę można odkręcić do końca.
Osoba początkująca na każdym torze objedzie słabszym sprzętem tak samo zaawansowaną osobę na sprzęcie mocniejszym.
Tam gdzie słabszy czerpie chochlom, mocniejszy musi delikatnie łyżeczką.

KTM Ma pęknięty lub zarysowany licznik. Jeżeli pęknięty, to może być nieszczelny.

Poproś o zdjęcia w pełnej rozdzielczości, zdjęcia ograniczników skrętu, numeru VIN. Zapytaj o papiery odnośnie serwisu, chociaż jeżeli robione samemu to rachunki za graty powinien mieć chociaż.

Z tyłu nie ma nic czerwonego odblaskowego - przeglądu normalnego nie powinien przejść. Pierdoła, ale czasem przeszkadza przy rejestracji.

Dowiedz się czy miał grzebane przy mapie zapłonu, dla zmienionego wydechu, jeżeli tak, to co to tam jest.

Przebieg jest dość spory, ale jeżeli utrzymany w interwałach serwisowych to niegroźny. Zapytaj czy dźwigienki zaworowe poza sprawdzeniem miał wymieniane.

Ja mam niestety za daleko.

Mi nie chodziło o łożyska na dźwigienkach tylko całe dźwigienki zaworowe - przepracowane lubią pękać. Na FB jest grupa 690tek, mnóstwo postów o tym, żeby nie jeździć więcej niż 25 tys km na fabrycznych dźwigienkach - fajne fotki z mielonki.
To jest działanie prewewncyjne oczywiście, bo reguły nie ma.

Licznik do wymiany w takim razie, ogranicznik też argumentem do negocjacji.

Poci się od zębatki, zapewne kwestia simmeringu, ale raczej tego nie sprawdzisz na miejscu.

Mój też gaśnie czasem, jeden zapłon na wolnych wypadnie i gaśnie, najczęściej po umyciu. Podejrzewam, że u mnie to może być świeca, ale w tym przypadku możliwe, że to kwestia dopasowania lepszej mapy.

Jaki może być koszt wymiany licznika i dzwigienek zaworowych? Ewentualnie mam możliwość ruszyć z nim do polposition i tam mi powiedzą co i jak czy tylko im wierzyć :)