KTM 525 - cykanie z głowicy (Strona 1 z 2)

Trzeba zajrzeć - zacznij od zdjęcia samej "czapki" z dźwigienkami zaworowymi
Kumpel w 450 miał podobnie dźwięki ( choć na dźwięk to trudno ocenić)ale to najłatwiej sprawdzić - okazało się że posypało się łożysko dźwigienki zaworowej ( to co chodzi po wałku. On tak latał - aż pękły śrubki do regulacji zaworów i ktm stanął.
W sumie nic poza tym się nie stało - ale ja bym zaczął od tego.

Da się na pewno w 400 i 450 - nie wiem może 525 ma wyższy cylinder - ale chyba nie- tylko lepiej zdejmij wirnik pompy jest plasikowy- łatwo go popsuć

Trochę łatwej jest jak opuścisz sobie silnik  - wykręcając przednią szpilkę

Panowie złożyłem wszystko do kupy i przy TDC oprócz luzu góra-dół na dźwigienkach zaworowych jest zauważalny luz na boki (około 1mm). Czy tak powinno być ?

Napinacz i łańcuszek rozrządu OK.

W manualu jest napisane, że dopuszczalny luz osiowy na dźwigni zaworowej to 0,02-0,1 mm, u mnie był sporo większy szczelinomierz 0,2 wchodził bez problemu.
Zamówiłem i wymieniłem nowe śruby bo były lekko dojechane, nową tulejkę od dźwigni i nowy pressure plug widoczny na zdjęciu poniżej. Niestety luz jest cały czas taki sam i ten dźwięk ewidentnie wali właśnie z okolicy dźwigni zaworów wydechowych.

Oprócz nowej dźwigni zaworowej która kosztuje 660zł nie ma już co wymieniać. Myślicie, że mogła się ona tak wytrzeć , żeby kwalifikowała się do wymiany bo ma już za duże luzy i nie da się ich ustawić ? Niestety nie wiem jaka powinna być szerokość nowej dźwigni żeby porównać do mojej, a w manualu jest napisane tylko o tym luzie.

na 99% nie jest to ten luz poosiowy, jak Ty to sobie wyobrażasz? Kolejna sprawa że na takiej ośce luz rzędu 0,02mm jest raczej niedopuszczalny - powinien byc większy więc raczej to co wyczytałeś to tolerancja czegoś innego. Nawet na logikę przecież mierzysz to na zimno jak to by się zagrzało w tym amelinium to cały układ stanąłby jak widły w gnoju.

ale wtopa, faktycznie jest, tyle razy przegladalem serwisowke i nawet nie zwrocilem na to uwagi