czy yamaha wr125x to dobre supermoto? a moze coś innego? (Strona 6 z 8)

ja to jak KXem latałem w trasę czy w las to używałem buteleczek 100ml po oleju do 2t husqvarny, dobrze w kieszeni też leży jak się plecaka nie brało hehe

Ja u siebie w dt miałem wywalony dozownik oleju, wolałem lać mieszankę prosto do baku niż ufać dozownikowi, chociaż dużo ludzi tak jeździ i jest ok. Nie bałem się chociaż, że dozownik się na chwilę przyblokuje powiedzmy ziarenkiem piasku i silnik stanie.
Kupując moto na pierwszy raz odrzuciłem wszystkie 4t 125 bo to szybko się nudzi. Tak jak wcześniej pisałem, kup jakiekolwiek 125 sm, pojeździj trochę i zobacz czy Ci to pasuje czy nie. Teraz 125 jest podobno łatwo sprzedać bo zmieniły się przepisy, więc zawsze jak się znudzi możesz przejść na większą pojemność, ale doświadczenie złapiesz.
A co do oleju do 2t to zawsze lalem ipone'a samurai racing, na tym oleju jest zajebiście. Wiele razu kupowałem ten truskawkowy, zapach jest ciekawy i zawsze się śmiałem, że jadąc w korku zmieniam pogląd ludzi na motocyklistów, bo zamiast śmierdzących spalin zostawiam truskawkowe chmurki :D haha

Exc jedzie o niebo lepiej i jest dużo lżejsze, ale tam już są inne koszta. Jak chcesz bezawaryjnie polatać sezon, nauczyć sie jazdy i nie wydać dużo na serwis to jak dla mnie ta wr będzie dobra, albo z 2t dt. Ja wybrałem dt i  nie żałowałem, ona wbrew pozorom serio sporo potrafi :)

Wiesz, jakbym był w podobnej sytuacji, to bym pewnie kupił to co mi się bardziej podoba, a później najwyżej zmieniał. Ewentualnie co będzie w lepszym stanie to do garażu. 125 mają fajne ceny i pewnie będą je trzymać.

Jeździłem przy takiej dt 125 z LukAs_525, taki mały szatan :D

Widzę juz Ci namieszało sie w głowie porządnie i sam nie wiesz co. Rozsądek podpowiada ze 4t ale hulaj dusza krzyczy 2t. Dlatego słuchaj co Ci w duchu gra i sobie nie odmawiaj przyjemności. Takie 4t pamiętaj ze w remoncie bedzie bardzo drogie w stosunku do swoich osiągów nizeli 2t których koszty remontu koledzy Ci nakreślili, a osiągami bije na łeb 4t w takiej pojemności. Widziałem juz 2szt. Yamahy 125 (sm i r125) w których skończyły sie nagle rozrzady (młodzi użytkownicy generalnie mają w d przez duże D czynności serwisowe dlatego jest podwyższone ryzyko) z wiadomymi konsekwencjami. Dla jednej 125 osobiście zamawiałem cześci na kapitalke czyli 3,3 tysia w oem (zapomnij o zamiennikach których nie ma) po 15% rabacie (a trzeba mieć ten rabat) i jeszcze prawdopodobnie dojdzie do tego głowica (600zł) a gdzie jeszcze robocizna (400-500zł). Wiec jak masz taką zagwozdke to lepiej sie zastanów. Ja osobiście wybrał bym 2t bo pomimo ze za nimi nie przepadam to jednak jak nawet przyjdzie czas zrobić remont lub cos piz.dnie to chociaż wiesz ze kasa jest wydana dobrze gdyż sprzęt kopie, a w takie pizdziadelko 4t wsadzić 4-5tysi zeby dalej sobie pyrkać to jest niewymierna w ch.uj przyjemność.
Edit. I tez bym wziął exc 125 (o ile masz głowę na karku:)ze względu na dostępność gratów i wrażenia jakie te moto ma do zaoferowania, żebyś poprostu nie był po 7dniach rozczarowany swoim wyborem.

Dobra wybór pada na 2T :) lepiej miec przyjemność z jazdy niż jej nie miec :) myslalem ze w 2T CO SEZON trzeba wydawac z 2 tys by se polatac...a ja moto i tak nie zamierzam katowac non stop xd
Tylko chcial bym supermoto a ten exc to cross kurcze wiec zostala by mi do wyboru albo husa 125sm albo ta apka co ktos wspomnial ale ta apka straszny ma dźwięk taki cienki blaszany.

Musze pooglądać na yt jakies filmiki o tej apce, husce i o tym ktmie :)

Katuje YT i powiem ze i ten ktm i ta husqa dają radę xd jest mega przepaść w porównaniu do wr125x.
A jak wygląda serwisowanie tej husqi 125 i ktm exc125? Co ile dokladnie motogodzin co dokładnie trzeba wymieniać?