Odp: KTM SMC-R 690, 2013 rok
Hehe cóż - jak to mówią, niczemu sie dziw bo życie nie przestanie Cię zaskakiwać! ;)
Gość bardzo konkretny - w czwartek wieczorem wystawiłem ogłoszenie, w piątek rano dostałem SMSa z pytaniem kiedy można przyjechać. Powiedziałem, że z racji iż jestem na łódce i korzystam z pogody to dopiero w niedzielę wieczorem.
Przyjechał tak jak się umówił, razem z żoną. Pooglądał, popytał, zrobił rundkę, dał mi solidną zaliczkę, spisaliśmy umowę przedwstępną i umówiliśmy się na odbiór.
Ja we wtorek wracając ze stolicy zabrałem go autem do Białego a stamtąd już sam, na kołach, pocisnął do stolicy.
Przez całą drogę, a jechaliśmy przez ponad 3 godziny(remonty), wymieniliśmy dosłownie kilka zdań bo mega ciężko było nam się porozumieć. Nawet translator, z którego nieustannie korzystał nie ogarniał o co mu chodzi.
Z kolei ja wg. niego za szybko mówię... :))
Wydaje mi się, że próbował mi opowiedzieć o Argentynie i że tam nie mógłby sobie pozwolić na taki motocykl ponieważ przez wysokie podatki importowane motocykle są dużo droższe niż u nas...
Wesoło przynajmniej! :) Aha - na koniec jeszcze powiedział, że gdybym był w Warszawie i czegoś potrzebował to śmiało mogę do niego dzwonić. Miły gość... :)
Niech mu fura dobrze służy!
Subiektywnie o motoryzacji z charakterem
Facebook.com/SpidiFreestyle