KTM 640 LC4 SM - przelozenia (Strona 1 z 2)

Ja tak miałem wcześniej założone(50 tył) i nie dawało się jeździć. Nie panowałem nad tylnym kołem. Tyle, że to głównie od mojej wagi zależało bo ważę tylko 62kg. Chociaż momentami doznania były ciekawe;]

Snow- a jakie to ma znaczenie?

zużycie łańcucha i zębatek- można trochę policzyć i wyjdzie, że to samo ogniwo trafia na ten sam ząbek częściej- czytaj jest zużywane w sposób nieregularny. Tak mówi teoria, praktyka- nie wiem.
Ogólnie:
-ze względów wytrzymałościowych korzystnie jest, aby liczby zębów współpracujących kół nie miały wspólnych podzielników
-liczba zębów w małym kole (z1) nie może być zbyt mała, gdyż powoduje to pogorszenie warunków pracy przekładni (nierównomiemość biegu, nadmierne obciążenia dynamiczne, hałas itd.),
-liczba zębów w dużym kole (z2) nie może być zbyt duża, ponieważ przy wydłużeniu łańcucha wskutek zużycia przegubów następuje częste zeskakiwanie łańcucha z koła.
-wynika stąd, że przełożenie przekładni łańcuchowej jest dodatkowo ograniczone przez z1min oraz z2max.
Generalnie:
ogólne zasady budowy kół pozostają takie same, jak przy kołach zębatych i pasowych.

w 530 13/48 daje rade ;)

Spoko, wychodzę tylko z założenia, że jak można i nie kosztuje to więcej, to można o tym pamiętać.
Pomyśl o tym w ten sposób- przy walnięciu w kamień zębatką, wszystkie zęby już nie będą takie same. Kiepsko by było pchać sprzęta przez las, bo jeden uszkodzony ząbek rozwalił tylko jedno ogniwo.

ja osobiście miałem 16/50 i do szaleństw na mieście było to wymarzone przełożenie. Gumy z piątki szły bez problemu, oczywiście bez strzelania ze sprzęgła, ale niestety prędkość podróżna była na poziomie 80-90 km/h.

A ja bym chciał założyć zębatki 16/45 i jestem ciekawy czy ktoś z was ma takie przełożenie i jak zachowuje się moto bo chce ponapierdalać na kole ale nie chce żeby był za wolny:)