Jakie moto dla 16-sto latka? (Strona 1 z 2)

"Głównie do jazdy po okolicach[...]" - rozumiem, że masz tutaj na myśli drogi publiczne. Niestety, póki co nie możesz prowadzić po drogach publicznych jakiejkolwiek 250-tki. Nie chcę tutaj wychodzić na jakiegoś moralizatora czy stróża prawa, ale to jest ważna kwestia. Różne rzeczy się na drogach dzieją, i nie mam tutaj na myśli jakiejś kontroli policyjnej, w trakcie której wyjdzie, że nie masz uprawnień, chodzi mi tutaj bardziej o jakiekolwiek zdarzenie drogowe z Twoim udziałem. Wtedy robi się z tego naprawdę poważny problem i to może nawet nie tyle dla Ciebie, co dla Twoich rodziców, a to dlatego, że jesteś niepełnoletni. Serio to jest ważna kwestia, a nie rozumiem czemu tak wielu ją pomija. Ja rozumiem, że ciągnie do mocy i do jazdy, ale bądźmy też w miarę rozważni. Może w takiej sytuacji lepiej byłoby kupić jakieś 125 w dwupaku i do tego dorobić prawo jazdy? I wtedy jeździsz sobie spokojnie jako gość, nie oglądasz się za siebie co chwilę i cieszysz się jazdą.

bielu000 udzielił najmądrzejszej odpowiedzi jaką mogłeś usłyszeć na forum... Na prawde taka 125 w 2T daje czadu i można na niej zrobić wszystko to co sie ogląda na YT. Prawko juz możesz śmiało robić nigdzie Ci sie chyba nie śpieszy ? w zimę teoria a na wiosnę praktyka. A jednak mieć to prawko to rzecz święta i spokój w głowie.

Niedaleko mnie był przypadek, że ojciec kupił 16 letniemu synowi piękną R6.... No i niestety syn się zabił... Albo to ojciec go zabił... Różnie o tym ludzie mówili.  Tylko szkoda, że zabił również swojego kolegę który jechał razem z nim. Afera była o tym wielka. Trzeba pomyśleć i sobie wyobrazić co w takiej sytuacji dzieje się w głowach rodziców oraz w głowach innych na temat tego co zrobili i czym to poskutkowało.

Mówiąc "głównie do jazdy po okolicach" miałem na myśli nieczynne drogi za moim domem, w moich okolicach pełno takich nieczynnych dróg :) Jak na razie nie mam zamiaru wyjeżdzać na drogi publiczne. Rodzice zresztą by mi pewnie nie pozwolili haha.

Ja w twoim wieku ganiałem Wr 125x. Teraz ganiam na najmocniejsz jednocylindrowu i niezamienilbym go na nic innego

Nie ma też co przesadzać, wszystko zależy od rozsądku. Mój pierwszy raz na moto to był skuter kolegi, a drugi to już na motorze żużlowym (na 500 ) w wieku 15 lat, i nic sobie nie zrobiłem. Przecież nie trzeba od razu manety na maksa odwijać.

Aj tam pierdolenie, mój brat w wieku 16 lat miał f4i na co dzień, w wieku 17l 636, w wieku 18 Gixxa 1000 k6 i nigdy nie odwinął.
Wszystko zależy od umiejętności, szczęścia i rozsądku, oczywiście nie pochwalam jazdy na takich moto w takim wieku ale nie dramatyzujmy...

17 lat :)  -- [url]https://www.youtube.com/watch?v=jLVP9UEEU14[/url]

Z racji tego, że przerabiałem taki sam problem jak ty mogę ci trochę opowiedzieć. 16 lat i dylemat: Iść na prawko czy kupić jakiegoś crossa i popylać po polnych. Wybór padł na prawko a1 i DT 125 SM. Cały ubiegły sezon nią przelatałem. Wrażenia ogromne. Da rade nią dobrze poupalać, a co jest najlepsze w tym? Dokumenty w kieszeń i jadę gdzie tylko mi się to podoba. Z racji tego, że supermoto krawężniki, korki, dróżki w parkach itp. nie stanowią dla mnie żadnej przeszkody. Więc moim zdaniem radziłbym Ci zrobić tak jak ja - oswoisz się w ruchu.