Mufki na kierownicę - czyli ciepłe ręce w chłodne dni

W zeszłym tygodniu podczas jazdy zmarzła mi troszkę prawa ręka. Głównie na prostych i szybkich odcinkach.
Jeździłem w rękawiczkach MVD czyli można powiedzieć, że w letnich.
Miałem w kieszeni rękawice ocieplane ale nie lubię ich zakładać bo są grube i gorzej się operuje gazem i klamkami.
Ponieważ chciałem w kolejny weekend sporo pojeździć, a nie zakładać ciepłych rękawic wpadł mi do głowy zakup mufek motocyklowych.
Takie jakie widujemy często w skuterach:D
Na necie jest kilka opisów takiego gadgetu i wszystko w samych superlatywach.
Postanowiłem, że wypróbuję i ja.
Zobaczyłem, że w larssonie mają coś takiego w cenie 75zł, więc czym prędzej kupiłem.
Dzisiaj założyłem (bez problemu) i w drogę.
Może nie było dzisiaj jakoś super zimno( 12'C), jednak 4h w siodle normalnie spowodowałoby skostnienie rąk.
Nie tym razem:)
Więc na początku jak było słońce to ręce miałem prawie spocone.
Jak słońce zaszło i zrobiło się chłodniej w ręce było w sam raz.
Mufki nie krępuję ruchów, jedynie gorzej operuje się przełącznikami.
Wiatr nie wieje nam pod rękawy.
Ogólnie jest super!
Może tylko u kolegów wywoływać śmiech jednak do czasu kiedy nie zmarzną im ręce:D
Ogólnie chciałem powiedzieć, że mufki działają, można jeździć w nich i po ulicy i w terenie bez potrzeby zakładania zimowych rękawic.
Jeżeli dodać do tego podgrzewane manetki to sądzę, że spokojnie można by latać w naprawdę ujemnych temp. i mieć ciepłe ręce.
Mufy założyłem u siebie na handguardy. I jest to chyba najlepsza opcja.
[url]http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no=ODIwMDA3Mg==&t=mufki[/url]

Fotki z neta: