31

Odp: docieranie inaczej ...

Mam kilka pytań co do docieranie 2t z żeliwem:

1) Na internetach piszą żeby przez pierwsze ok 100 km nie robić długich tras. Czy to chodzi tylko o przegrzanie czy o coś innego ?

2)  Po przyspieszeniu powinno się pozwolić silnikowi odprowadzić ciepło, więc czy jak mam dozownik to mogę po prostu puścić manete i hamować na biegu, czy muszę wysprzęglać ?

3) I czy na początku kręcić go do maksymalnych obrotów, czy tak powiedzmy 3/4 ?

dt 125 SM -> sv 650 -> FE 450 (2017)

32

Odp: docieranie inaczej ...

Przez pierwsze kilka kilometrów nie wyjeżdżasz w dalsze trasy, tylko krótkie odcinki do kilku kilometrów bez pałowania i przegrzewania maszyny.

Żadnym 2t nie hamuje się silnikiem, silnik smarowany jest poprzez mieszankę, jak motocykl rozbujasz do dużej prędkości i mu gazu odejmiesz to możesz go już za pierwszym razem zatrzeć, bynajmniej w przypadku wyczynówek, DT może to lepiej znieść bo to pancerny sprzęt.

Nie kręć na full, tylko na spokojnie, pełnym zakresem obrotów ale bez przesady, jak mu dasz w palnik na każdym biegu przy pierwszych kilku kilometrach to może być nieciekawie.

Spokojnie odpal motocykl, niech sobie sam popyrka przez kilka minut, wyłączysz go, poczekasz aż ostygnie, potem znów odpalisz i ruszysz w krótką traskę. Bez pałowania i zamulania, normalnie i powoli bujasz go do normalnych obrotów bez przegazowywania i kontrolujesz czy się nie przegrzewa.

DT to czołg, niezależnie jak byś go nie docierał to latać będzie, to nie wyczynówka czy hard endurak, że docieranie to poezja.