Odp: Mechanik znający się na KTM + porada prawna
tak dla ścisłości w LC4 nie powinno być 1.9l oleju ? Nie wiem jak jest w Duke, ale u mnie leje się 1.9 i jest idealny poziom.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FORUM.SUPERMOTO.PL » Na każdy temat » Mechanik znający się na KTM + porada prawna
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
tak dla ścisłości w LC4 nie powinno być 1.9l oleju ? Nie wiem jak jest w Duke, ale u mnie leje się 1.9 i jest idealny poziom.
duży obieg 2,11 dokładnie + to co wchodzi w filtr w ramie = mi wychodziło zawsze ok. 2,2
SMC jeśli się nie mylę jest na małym obiegu czyli wg. serwisówki 1,7 + w filtry - ale mogę się mylić, dawno temu badałem różnice
Zależy w którym SMC, ja mam akurat z dużym obiegiem i u mnie wg serwisówki 1.9, ale mówię w Duke może być inaczej. W każdym razie olej w mgnieniu oka nie znika, a przynajmniej nie po przejechaniu 250km ;)
Według mnie Gajos nie zawracaj sobie głowy.
Typek dojechał 250 km i kompletnie nic się nie działo.
Potem po wstawieniu do "mechanika" powychodziły wady?
Analogicznie po mechaniku się motocykl "popsuł" więc go niech pozywa do sądu.
Przecież mu żwiru do zbiornika nie nasypałeś, a rzeczy eksploatacyjne jak sama nazwa wskazuje podczas eksploatacji się zużywają.
Porada prawna bo oleju brak ? Jak udowodnisz, że sam go nie spuściłeś a świecy na czarno spreyem nie pomalowałeś ? Albo tym bardziej nie zrobił twój mechaniczek który później po przejechaniu 250km się nim zajmował
Śmiech na sali
Panowie proszę o spokój. Oddam moto do kogoś innego i zobaczymy co on powie. Sam wezmę mu spuszczę olej i zobaczę ile tego tam jest. Potem założę nowe filtry i zaleję świeżym olejem i zrobię próbę czy coś tego oleju mi zjada. Bo jeśli Gajos jest pewien tego w jakim stanie oddał mi moto to myślę, że mam do czynienia z poważnym człowiekiem a nie kimś "wyjechałeś już za bramę to się już sam martw".
@Sikorini możliwości jest wiele. To że mechanik to partacz to tego nie wykluczam. Ale tak jak pisałem sprawę trzeba wyjaśnić, nikogo nie oskarżam i dopiero po pewnym czasie będzie wiadomo czy to ja coś zrobiłem, mechanik czy ktoś inny. Nie schodźmy też do absurdów typu "Jak udowodnisz, że sam go nie spuściłeś a świecy na czarno spreyem nie pomalowałeś".
@Gajos:
2. Nie zdążyłem.
3. Też się dziwię jak to możliwe że mogłem przejechać taki dystans bez tak znaczącego braku oleju. Szkoda, że tak jak mówiłeś, że jak wracałem to nie jechałem z przodu bo wtedy bym wiedział czy silnik kopcił. Olej spuszczę jak już wyżej napisałem.
4. Tu Ci przyznam rację. Bo popytałem i to mija się z celem. Wyniki mierzenia ciśnienia na sucho i mokro to odpowiednio 6,5 i 8,5 atmosfer.
5. Była mowa co do braku jednej uszczelki, ale o to się nie będę kłócił bo komplet uszczelek to coś koło 60zł.
6. Powiedziałem Ci, że z dźwigni deko? To może się przejęzyczyłem. Chodziło o pokrywę dekompresatora, która przy oględzinach była tylko trochę za bardzo obsmarowana silikonem. Później dopiero zauważyłem, że się poci. Chyba wymiana uszczelki wystarczy?
7. Luzy są znaczne. Dopiero po postawieniu na stojaku widać.
8. Braki były. Uzupełniłem je na jakiejś stacji przy tankowaniu podczas powrotu. Mam nawet gdzieś rachunek w samochodzie. Próbowałem dopytać mechanika ile on tam dolał płynu chłodniczego, ale on mówił tylko, że dużo co mnie zdziwiło.
Nie wykluczone, że będę Cię przepraszać. Możesz nawet wnieść o pomówienie. Wyszło nie tak jak chciałem. A chciałem zasięgnąć tylko porady u forumowiczów, a nie robić komuś złą opinię. Chociaż jak na razie widzę, to sam sobie taką zrobiłem.
Dzwoniłem do Ciebie i powiedziałem co ustalili mechanicy, a uwierz, że mnie samemu ciśnie tak skoczyło, że w robocie nie mogłem wysiedzieć. Nie mogę teraz spać, bo myślę cały czas co robić. Jak tylko coś ustalę to od razu daję Ci znać.
Mam głęboką nadzieję, że Ci mechanicy nie znają się na LC4.
przecież w żadnym poście nie napisałeś " G.....s ty h#$% pocisnołeś mi złom..." itp epitety, nawet nie napisałeś że to o niego chodzi a zrobiłem to chyba dopiero ja(w sensie zapytałem czy to nie Gajosa) Sam interesowałem się tym moto i z kilku wcześniejszych rozmów wydawał się osobą obeznaną i znającą swój sprzęt na wylot,zresztą wiele osób ci go polecało
Oddaj moto do mechanika,jakiegoś innego(tu w opolu też partaczy i naciągaczy nie brakuje) twoim obowiązkiem też nie jest znać się na mechanice więc stanu ocenić sam nie możesz.
Śmiech na sali
+1
Nie wiem w ogóle w jakim celu napisałeś ten temat, co Ty byś chciał w sądzie ugrać? Widziały gały co brały i moto od samego stania się nie spierdoli
Nie mogę teraz spać, bo myślę cały czas co robić.
Weź nie przesadzaj Chłopie to tylko kawał stali... Rozumiem dziecko, pies, chomik ale przez kawał metalu spać nie możesz !?;) Żeby to jeszcze jakiś unikat był ;)
Dobra możecie po mnie jechać. Mnie to nie przeszkadza.
spoko, nie ma co bić piany - choć sam zacząłeś.
ja jestem swego pewien, nie mam niczego do ukrycia, tym bardziej że gdy tylko mogłem nim jeździłem - choćby na dzień przed sprzedażą i zawsze wsio było ok.
Nie wiem o jakie uszczelki wydechu się rozchodzi, w schemacie są całe 3. nie ma jednej
Płynu dolał dużo? tzn ile? i dlaczego dolewał płynu skoro moto było zalane wodą ?! a woda ma to do siebie że paruje - choć mi przez cały ten sezon ubyło tyle co widziałeś przy sprzedaży (poziom był na równi z płytkami) czyli wejść mogło ok 100-150 ml.
po to sprzedajemy sprzęty na forum by potem sobie pomagać albo po męsku tłuc ryje. Ja nadal obstaję przy zmienie mechanika i tyle, tym bardziej, że jego wiedza (a wręcz jej brak) nt. lc4 już wyszła na jaw.
Postawisz do normalnego, dowiesz się że silnik jak dzwon, wymieni Ci te eksploatacyjne duperele na nowe i będziesz się cieszył sprzętem jeszcze długo a w przyszłym roku na zlocie postawisz mi za to piwo.
Prześpij się chłopaku bo szkoda nerwów ;)
PS. jak wspomniał Jaras póki nie obrzucasz mnie personalnie błotem nie mam zamiaru się spinać, ale pamiętaj na przyszłość by zanim zaczniesz burdy być pewnym za co je wszczynasz
Zrobiłem tym moto 4 sezony, znam je na wylot, niczym mnie w nim nie zaskoczysz.
A tego mechanika to długo znasz? Masz do niego zaufanie i jesteś pewny ze nie chce Cię na robotę naciągnąć?
co do mechanikow, ja ostatnio odstawilem dojednego mechanika moto na pdoworku z 30 maszyn potrzymal pol roku wymienil iskrownik i modol i paaaniee niezapali, a czemu?? aaa wal krzywy, pojechalem do innego mechanika okazalo sie ze gaznik nawet nietkniety, luzey zawrowe nieustawione a w silniku kompresja 3 (to mial prawo niezapalic) i jak bym sie niewkuzyl to dalej by moto stal wydal pare tysiecy i mysal ze mechanik dobry
Znam go pare lat tj. od czasow kiedy jeszcze nie mial warsztatu. Zawsze slyszalem o nim dobre opinie, ale jest duza szansa ze nie zna sie na LC4. Poki co niczego nie wykluczam i z werdyktem wstrzymam do czasu dopoki nie bede pewien na 100%.
KAT SERWIS DĄBROWA GÓRNICZA koleś tani nie jest ale zna sie na rzeczy.
Według mnie Gajos nie zawracaj sobie głowy.
+1
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FORUM.SUPERMOTO.PL » Na każdy temat » Mechanik znający się na KTM + porada prawna
Wygenerowano w 0.060 sekund, wykonano 80 zapytań