Odp: sąsiedzkie spory... garaż... osiedle...i motocykl z głośnym wydechem
Jak pisałem miałem taki przypadek, że bez pomiaru zabrali mi dowód. A powód - nadmierna emisja hałasu. Jak to sprawdzili ? Organoleptycznie. "Panie z trzech kilometrów Pana słyszałem" taki to był pomiar. Zanim zaczął wogóle mówić o hałasie poprosił o dokumenty do kontroli, dowodu już mi nie oddał. Miałem mu z rąk dowód wyrwać?
No a czemu nie ? Robimy pomiar w dozwolnym miejscu albo Pan oddaje dowodzik. No chyba że mam zadzwonic na policje ? - zgasiloby gosciatotalnie :) rownie dobrze mogli to byc przebierancy... Tak samo jak sie policjant nie przedstawi mandat jest nie wazny. Gadasz potem na policji ze sie nie przedstawil ( najlepi miec kamerke albo mikrofon zeby miec dowod ) i wziales mandat bo sie bales ze cie zabiją czy cos wymyslisz xd. Z policjantami ktorzy sie nie przedstawili nawet nie gadaj tylko telefon na policje, nr radiowozu i sie spytaj co to za goscie :p sluchaj jak ja bym sie przebral z kolega i jechal czarna vectra i cie zatrzymal, wzial dowod i powiedzialbys mi ulice gdzie moto stoi to ja tylko jade i go kradne. Dziekuje do widzenia... Ja stalem na moto, na parkingu i sluchalem muzy wraz przyjezdza jakas brava i mowia policja, to im gadam dobry.. Dziewczyna do mnie : masz chwile ? Masz ? Potem zaczal mi wyjezdzac ze chu*owo ubrany jestem, a co go to obchodzi ? Powiedzialem ze nie mam czasu bo sie spiesze i se poszlem... Nawet sie nie przedstawil - tylko slyszalem :" dzien dobry policja " to ja mu moglem powiedziec : " dzien dobry cba ". Na to samo by wyszlo :p. Potem na jazdach o tym gadalem to mi powiedzial gosc zenigdy takiemu dowodu nie dawac ani kluczyka bo ci motor podpieprzy... Jeszcze sam stalem i by wyskoczylo 2 goryli to co zrobie. Najlepiej nie gadac o pierdolach tylko powiedziec ze dzwonisz na policje...